Diana nie była pewna, czy to widać, ale czuła się tak, jakby dyszała jak pies, gdy zbliżała się do swojej nagiej córki, gdy dziewczyna tak prowokacyjnie leżała na jej łóżku. A sądząc po prowokacyjnych spojrzeniach, jakie nastolatka rzucała jej zmysłowymi, spuszczonymi oczami, Diana była całkiem pewna, że dziewczyna ma na to ochotę tak samo jak ona.
Diana usiadła na brzegu łóżka.
Jej pierwotny plan zakładał uwiedzenie dziewczyny w taki sam sposób, w jaki zrobiła to Jimmy'emu, zaczynając od pytania, jak często Holly wykręca się fałszywymi troskami rodziców. Ale teraz Diana zrozumiała, że taki głupi podstęp nie wydawał się konieczny.
Wysunęła swoje grube cycki z otwartego przodu plisowanego peniuaru. Matka i córka przez długą chwilę wpatrywały się w swoje przydymione oczy. Potem wzrok Holly opadł na cycki Diany.
„Dlaczego twoje cycki są całe oślizgłe, mamo?” – zapytała dziewczyna z udawaną niewinnością.
Diana nie była pewna, jak odpowiedzieć na tak wiodące pytanie. Ale potem Holly zachichotała szelmowsko i jej matka zrozumiała, że odpowiedź nie była konieczna.
Holly wyciągnęła rękę i powoli przesunęła czubkiem palca wskazującego po zboczu wysuniętego cycka matki, poprzez zastygłą spermę. Powtórzyła pieszczoty, tym razem ruchając się na nabrzmiałym sutku kobiety.
Diana drżała, czekając, zadowolona, że jej mała dziewczynka przejmuje inicjatywę. Jak głupia była, myśląc nawet, że to może być krępujące!
Holly cofnęła rękę i obróciła ją przed swoją promienną twarzą, wpatrując się w wytrysk na czubku palca. Potem, ponownie patrząc matce w oczy, gdy to robiła, przyłożyła dłoń do twarzy i oblizała palce.
"Ummmmm - pyszne!" ona westchnęła. Włożyła palec do ust i ssała go, wyglądając tak słodko i skromnie jak dziecko ssące kciuk – ale z lubieżnym blaskiem w oczach.
– Jest przepyszny, prawda, mamusiu? – powiedziała niegrzeczna nastolatka, z uznaniem smakując swój palec.
– Czy… czy ty wiesz, co to jest, boner? – spytała delikatnie Diana, nie do końca pewna, częściowo zwiedziona udawaną naiwnością i udawaną niewinnością dziewczyny.
– Jasne, mamo – zaćwierkała Holly.
Zebrała trochę więcej mazi z głębokiego dekoltu Diany, liżąc ją po kolei.
– To sperma – powiedziała odważnie Holly. Urocza twarz Diany wykrzywiła się pożądaniem. – I ja też wiem, skąd to się wzięło – dodała Holly, rzucając mamie pyskate spojrzenie.
Diana uniosła brwi.
– To nie jest sperma tatusia – szepnęła Holly. „Wiem, jak smakuje sok tatusia, bo wysysałem go z twojej pościeli, mamo”.
cholera jasna! Diana pomyślała zdumiona. Ale była też przepełniona dumą, zachwycona tym, ile jej dojrzała córeczka wzięła po niej.
„To wytrysk Jimmy'ego” — dodała Holly.
Diana, pomimo swojej bezmyślnej deprawacji, nie mogła powstrzymać delikatnego rumieńca na to stwierdzenie.
„Czy ty też skosztowałeś spermy swojego brata, ty chciwa mała koleżko?” zachrypiała.
– Do tej pory – odparła Holly.
„Więc skąd wiesz, że to odwaga Jimmy'ego, kochanie?” – zapytała Diana, chociaż miała całkiem niezłe pojęcie, jaka będzie odpowiedź.
„Obserwowałem, mamo. Zakradłem się na dół, żeby zobaczyć, czy mogę spojrzeć na twoją cipkę, po tym, jak usłyszałem, jak tatuś pieprzy cię głupio dziś rano. Ale nie było cię w swoim pokoju i…” , „…a potem zajrzałem do pokoju Jimmy'ego, żeby zobaczyć, czy uda mi się złapać go na biciu mięsa, i zobaczyłem, jak wali ci konia, mamo”. Ssała kciuk, obracając go w swoich zmysłowych ustach. – A potem zobaczyłem, jak go obciągasz i połykasz następny ładunek.
– Byłeś w szoku, kochanie? - szepnęła Diana.
„Cholera, nie – po prostu głodny!” lisica zachichotała. - No, może trochę zazdrosny też.
"Chciałbyś wyruchać swojego brata?" – spytała Diana, jakby pytała, co jej mała dziewczynka może chcieć na urodziny.
„Ummmm, jasne. Mogę, mamo?”
– Tak, kochanie – nie mam nic przeciwko – szepnęła Diana.
„Chciałabym też ssać tatusia” – dodała nastolatka, przybliżając głowę do cycków matki. „Ale przede wszystkim chcę ssać twoją cipkę!”
Diana westchnęła dwa razy – raz, gdy usłyszała, że Holly jest zakochana w swoim ojcu, a drugi raz, gdy ku swojej radości odkryła, że dojrzała nimfetka też jej pragnie.
„Ohhhhhh, tak – tak – chcę, żebyś wylizała moją cipkę, Holly – prawie tak cholernie, jak chcę cię ssać!”
Do Diany dotarło, że była to naprawdę dziwaczna rozmowa dla matki i córki. Ale skoro mieli te same upodobania i pragnienia, cóż w tym złego? A erotyczne słowa stanowiły cudowną werbalną grę wstępną – zanim użyli swoich ust do czegoś więcej niż mówienia.
Diana pochyliła się, a Holly odwróciła swoją śliczną twarz i pocałowali się. Usta Diany były całe umazane sokiem z radości Jimmy'ego, a Holly wciąż miała ślad soku z cipy i spermy na języku i ustach po zlizaniu go z małżeńskiego łóżka rodziców. Chciwie dzielili się smakami, przesuwając języki tam iz powrotem.
Potem Holly opuściła swoją blond głowę i zaczęła lizać i ssać tłuste, opuchnięte końcówki cycków Diany. Przechodziła z jednego na drugi, ssąc chciwie, ssąc z o wiele większym entuzjazmem niż kiedykolwiek jako niemowlę, a także o wiele bogatszy napój.
Wciągała nosem, pociągała nosem i wzdychała z czystej radości wysysania spermy swojego rodzeństwa z tych matczynych kopców, zdobywając to, co najlepsze z obu światów – plus urok kazirodztwa.
Po chwili Holly wygięła się w łuk i podniosła swoje jędrne, dziarskie cycki, oferując mamie smak. Diana z rozkoszą zanurzyła się w cyckach swojej córki, w dziwnym odwróceniu normalnego procesu karmienia.
Ssąc cycki Holly, Diana przesunęła dłonią po szczupłym, drżącym udzie córki i złapała jej cipkę. Było piekielnie gorąco i tak mokro, że wydawało się, że się topi.
Jeśli ta nastoletnia pizda smakowała tak dobrze, jak się czuła, Diana wiedziała, że czeka ją uczta.
Cofnęła się i Holly ponownie opadła na cycki, zaczynając też bawić się cipką Diany. Diana wsunęła palec w cipkę nastolatka, a Holly poszła w jej ślady, zatapiając palec w cipce mamy po kostki.
Ale nie pieprzyli się palcami z żadnym poważnym skupieniem. Żaden z nich nie miał najmniejszego zamiaru wkurzyć drugiego ręką.
Po chwili znów pocałowali się w usta i Diana dyszała w usta Holly.
„Chcesz zejść do pokoju swojego brata na trójkąt, kochanie?”
Miała nadzieję, że nie, chcąc mieć dziewczynę tylko dla siebie – przynajmniej na początek – ale uznała, że powinna to zaproponować.
– Jeszcze nie, mamo – odparła Holly, ku uciesze Diany. – Najpierw chcę cię possać, dobrze?
"Ooooooh - więcej niż dobrze!" Diana była zachwycona i zaczęła machać swoim gorącym językiem w ustach córki, aby pokazać jej, jak zwinny i zręczny jest jej laper – i jak umiejętnie wkrótce będzie sprawiał przyjemność jej cipce.
Język Holly błysnął i zatańczył z powrotem, demonstrując równy talent i entuzjazm.
Wyglądało więc na to, że biedny Jimmy będzie musiał czekać na swój czas i przez jakiś czas cierpieć z powodu swojej erekcji.
Ale w rzeczywistości młody człowiek po prostu miał fascynujące spojrzenie na tę pożądliwą scenę.
Jimmy czekał tak cierpliwie, jak tylko mógł, mając nadzieję, że jego matka wróci natychmiast. Ale gdy chwile mijały, powoli, a jego poczucie czasu było zniekształcone, chłopiec zaczął się martwić, że jego kutas może sam wystrzelić w coś w rodzaju mokrego snu na jawie.
Dlaczego mama zwlekała tak długo?
Jezu – czy Sis była podejrzliwa? Ta myśl przyprawiła go o drżenie, częściowo dlatego, że byłoby to haniebne, gdyby dziewczyna wiedziała, co on i jego matka robili, ale głównie dlatego, że bał się, że podejrzenia Holly mogą przeszkodzić matce w zrobieniu mu obiecanego pieprzenia.
Po odczekaniu jeszcze kilku bolesnych chwil, Jimmy zdecydował, że rozsądnie będzie zakraść się korytarzem i podsłuchać drzwi sypialni swojej siostry, żeby usłyszeć, o czym rozmawiają.
Gdyby doszło do najgorszego i dowiedziałby się, że podejrzenia jego siostry powstrzymują go przed seksem, przynajmniej wiedziałby i byłby w stanie ulżyć swojemu udręczonemu kutasowi i jąderom kilkoma szybkimi ruchami ręcznymi.
Podjąwszy decyzję, rzucił się z łóżka, jego jądra zwisały ciężko, a jego kutas stał wysoko.
Na palcach zszedł do pokoju Holly.
Drzwi były nadal uchylone, ponieważ dziewczynka zostawiła je dla swojej matki, a matka zapomniała je zamknąć. Jimmy podkradł się i zajrzał do środka.
Ta scena była tak niezrozumiała dla naiwnego chłopca, że przez chwilę w ogóle jej nie zarejestrowano. Potem przybrał formę w jego umyśle i prawie stracił przytomność z powodu przypływu krwi, która wlała się do jego penisa, pozostawiając jego rozgorączkowany mózg pozbawiony tlenu.
Mama i siostra całowały się, przytulały i ssały sobie cycki. Co więcej, oboje bawili się swoimi cipkami.
Jak to mogło się stać? To było niemożliwe! Obie były kobietami, dlaczego, u licha, miałyby całować się jak chłopak i dziewczyna? Potrząsnął głową, żeby to oczyścić. Zamrugał, by rozjaśnić swój wzrok. Zazgrzytał zębami i przewrócił oczami. Jimmy był absolutnie pewien, że musi to sobie wyobrażać, śnić o tym, fantazjować o czymś niewiarygodnym. Nawet się uszczypnął, żeby sprawdzić, czy się obudził.
Ale w końcu zdał sobie sprawę, że to prawda, chociaż po prostu nie mógł tego zrozumieć. Wiedział, że nie są lesbijkami – więc dlaczego zachowywały się jak lesbijki? Dlaczego dwie normalne, kochające kutasy kobiety zachowywały się jak lesby?
A jednak, chociaż niedoświadczony młodzieniec nigdy nie wiedział, że nawet najbardziej normalna, heteroseksualna, kobieca dziewczyna może nadal kochać lanie cipki, był nie tyle zgorszony, ile zafascynowany.
Widząc, jak jego matka i siostra są tak zdeprawowane, podniecał zatokę tak samo, jak usta jego mamy, podniecając go tak szaleńczo, jak perspektywa pieprzenia się z nią.
I chociaż oznaczało to, że musiał pozwolić, by jego kutas był zaniedbany trochę dłużej, Jimmy był całkiem zadowolony, że szpiegował i widział, dokąd to prowadzi.
I dostał wszystko, czego mógł sobie życzyć.
ROZDZIAŁ DZIESIĄTY
Chociaż oboje mogliby się cieszyć jeszcze bardziej, gdyby zdali sobie sprawę, że Jimmy jest tak zaintrygowanym obserwatorem, Diana i Holly nie mogłyby cieszyć się tym bardziej niż teraz, gdy pracowały nad sobą
grę wstępną i tęskniłem za kremowym zakończeniem.
„Pozwól mi teraz na ciebie zejść, mamo!” Holly dyszała.
Jej usta były tak gorące jak jej cipka, jej język mrowił tak samo jak jej cipka.
Diana potrząsnęła głową i uśmiechnęła się.
„Nie, kochanie. Najpierw chcę cię zjeść. To prerogatywa matki” — dodała, mrugając zmysłowo.
Holly najwyraźniej nie miała nic przeciwko. Tak długo, jak w końcu mogła zatapiać język w cipce swojej matki, z pewnością nie było trudno ssać własną cipkę, gdy czekała na swoją kolej przy stole z cipkami.
Uznała, że będzie po prostu bardziej głodna i będzie się tym bardziej cieszyć – a także, gdy jej cipka będzie zadowolona, będzie mogła lepiej skoncentrować się na pracy z językiem.
Szczupła, mała nastolatka opadła na łóżko, unosząc kolana i rozchylając nogi. Szarpnęła swoją cipkę w górę, jakby podawała ją na włochatym talerzu, oferując swojej głodnej mamie swoją cipkę na tacy.
Holly – i Jimmy też na tym etapie, w miarę wzrostu edukacji erotycznej młodzieńca – spodziewali się, że jej matka rzuci się prosto na jej cipkę.
Ale Diana nie spieszyła się.
Choć była głodna lepkiej cipki swojej małej dziewczynki, chciała stopniowo do tego dążyć. Tak jak wtedy, gdy po raz pierwszy ssała swojego syna, chciała, aby była to niezapomniana okazja dla jej córki, aby ta słodka mała Holly była chętna na bis.
Zamiast rzucić się na cipkę dziewczyny, Diana uklękła nad nią i jeszcze trochę possała jej guzki, po czym zaczęła powoli lizać jej brzuch.
Chłeptała złocistą vee Holly, jej język szeleścił w jedwabnych warkoczach jak jakiś wilgotny różowy gryzoń pędzący przez nasłonecznioną leśną polanę na skraju bagnistego stawu – ostrożnie zbliżając się do piżmowego wodopoju.
Trzymając twarz przechyloną tuż nad pachwiną Holly, Diana wzięła głęboki wdech, wdychając perfumy z cipki, delektując się pachnącym bukietem gorącej nastoletniej cipki.
Holly znowu spodziewała się, że kobieta się na nią rzuci, i uniosła swoje krocze do góry, drżąc w oczekiwaniu, tęskniąc za tym docierającym językiem.
Ale potem Diana zsunęła się z łóżka i zaczęła pracować nad stopami Holly, okrężną drogą do kremowej koleiny napalonej cipki dziewczyny.
Holly jęknęła, jej umysł był rozdarty, uwielbiała grę wstępną, ale desperacko chciała zostać wyruchana w język. Matka lizała jej podbicia, kostki i podeszwy delikatnych stóp. Ssała po kolei każdy mały palec u nogi, tak umiejętnie, że Holly pomyślała, że mogłaby wycisnąć krem w stopach i wytrysnąć dżem, jak wytrysk, do magicznych ust mamy.
Diana polizała wnętrze uda Holly, zatrzymując się tuż przed jej kroczem. Potem polizała drugą nogę, pozostając z tyłu kolana.
„Zrób mi cipkę, mamo! Ssij mnie!” Holly bełkotała, wymachując tyłkiem i biodrami w dzikim tańcu pożądania, jej cipka była tak gorąca, że myślała, że mogłaby stanąć w płomieniach – gdyby nie była zbyt mokra, by się spalić.
Jej pachwina wyglądała, jakby ktoś wylał jej na kolana koktajl mleczny, a łóżko pod jej kipiącą dupą zamieniło się w śliską kałużę. Sok z cipy spłynął po jej udach, a Diana zlizała go, przesuwając się ponownie w kierunku vee.
A mimo to bezlitosny kucyk nie był gotowy na obiad w cipce swojej córki. Trzymała twarz blisko, wdychając mglisty oddech na parującą cipkę Holly, a potem głęboko wdychając aromat. Jej oddech zdawał się rozpalać cipkę Holly w płomieniach, a jej twarz jarzyła się od gorąca z cipki dziewczyny, jakby patrzyła w otwarte drzwiczki pieca.
„Poliż mnie – ssij!” Holly błagała.
Ale Diana zwlekała, chociaż z pewnością drażniła się z własnym językiem tak samo, jak drażniła się z cipką zdesperowanej dziewczyny.
Chwyciła Holly za szczupłe biodra i delikatnie przekręciła giętkiego nastolatka na bok, a potem obróciła go tak, że Holly leżała brzuchem na łóżku.
Potem przeniosła ręce na przycięte policzki Holly i rozłożyła je, otwierając szczelinę i odsłaniając jej maleńką brązową dziurkę.
Holly sapnęła, kiedy zdała sobie sprawę, że jej mama zamierza wyciąć jej dupsko jako analną przekąskę.
Jimmy również sapnął, ale byli zbyt zajęci sobą, by usłyszeć jakiekolwiek obce dźwięki.
Święta krowa – mama też jest dziwką, pomyślał chłopiec, a w jego umyśle piętrzyła się deprawacja. Ale nie był urażony tym obrzydliwym faktem – zastanawiał się tylko, dlaczego nie rozwierciła też jego dupska?
Ale teraz, tak jak drażniła się z cipką Holly, Diana zaczęła też drażnić wrażliwą dupę dziewczyny.
Trzymając otwarte pośladki Holly, położyła język na czubku krocza dziewczyny i bardzo powoli przeciągnęła go przez piżmowe, aromatyczne pęknięcie jej tyłka, ale zatrzymała się tuż przed jej sraczką.
Diana lizała skazę nastolatka, siorbiąc między cipką a dupkiem, ale żadnego nie dotykając. To sprawiało, że Holly wiła się i jęczała z podwójnej frustracji.
Mijając odbyt Holly, Diana lizała grzbiet jej kręgosłupa, zatrzymując się na delikatnym karku, a potem schodząc kręg po kręgu, aż znowu zakopała się w swoim tyłku, zaczynając teraz od krzyża i schodząc w dół. Kręgosłup Holly błyszczał od śliny, a ona gwałtownie szarpała zadami.
Diana nie mogła już znieść zabawy w złośliwość i wsadziła nos w odbyt Holly, pociągając nosem i sapiąc tym malutkim, cierpkim pączkiem.
Holly podciągnęła kolana pod siebie, tak że jej głowa leżała na łóżku, a jej tyłek sterczał w najwyższym punkcie jej pozycji. Jej tyłek zaszeleścił. Gdyby miała ogon, pewnie by nim machała.
"Nie drażnij mnie!" błagała.
Diana wyciągnęła nos i zaczęła łaskotać językiem pierścionek dziewczyny. Zatrzepotała w tę delikatną szczelinę, a Holly zadrżała i wiła się. Jej matka lizała lekko przez chwilę, po czym zaczęła wpychać język prosto do zsypu dziewczyny.
„Ahhhhh – walnij mnie, mamo! Rozwal mi tyłek!” Holly jęknęła, wpychając swoje zadbane pośladki z powrotem w twarz Diany.
Diana zaczęła całować dupę córki po francusku, wbijając język i ssąc krawędź.
Śliniła się do pikantnej, aromatycznej szczeliny, po czym wyssała z powrotem własną ślinę, aromatyzowaną piżmowym gównem. Ślina spłynęła przez dziurę w dupie Holly do jej krocza, gdzie zaskwierczała, kiedy wpłynęła do jej cipki.
Holly wariowała. Czuła się tak, jakby język jej mamy sięgał aż do jej brzucha. Niemal spodziewała się, że wsunie się do jej ust, tak że znów się pocałują, w dziwacznej odwróceniu.
Diana coś przekąsiła, delektując się tym soczystym gównem. Ale bała się, że jej córka może się spienić, jeśli będzie to ciągnąć dłużej, a nie chciała, żeby cipka Holly się roztopiła, zanim ją włoży do ust.
Diana wepchnęła język do oczodołu swojej małej dziewczynki o smaku krówki i grzebała w jej wnętrznościach przez kolejną chwilę, po czym odsunęła twarz od tyłka dziewczyny.
Spojrzała ponownie na cipkę Holly, gdy ten smakowicie wyglądający przysmak spłynął sokiem z jej pachwiny. Diana była tak spragniona tej słodkiej cipki, że czuła, jakby jej język był przyciągany do niej przez grawitację.
Ale wolała lizać swoją cipkę od przodu, żeby łatwiej było dostać się do cipki dziewczyny, a także żeby mogła zobaczyć twarz Holly, kiedy będzie ją ssać aż do czubka.
Diana jęknęła bez słowa i Holly zrozumiała. Zwinna nastolatka kręciła tyłkiem przed twarzą mamy, drażniąc się teraz ze starszą kobietą, zuchwale machając jej tyłkiem i oglądając się przez ramię, zachwycona widząc, jak spragniona cipki wygląda jej matka.
Odwrócenie się było fair play i Holly wiedziała, że fajnie byłoby odczołgać się teraz, odmawiając mamie chrupania, wyobrażając sobie lubieżną damę czołgającą się za jej tyłkiem, z wywieszonym językiem jak rozbitek na bezludnej wyspie albo podróżnik uwięziony na Saharze pełzając desperacko w kierunku bujnej oazy.
Ale Holly nie mogła drwić z mamy, nie pozbawiając się jej jeszcze dłużej, a ostatnią rzeczą, jakiej pragnął nastolatek, było nie ssanie przez kolejną minutę.
Holly ponownie się obróciła, unosząc jedno biodro, obracając zwinną miednicą. Znów odwróciła brzuch i położyła się, unosząc i rozchylając kolana. Jej plecy wygięły się w wdzięczny łuk, a ciotka gwałtownie się poderwała.
Diana położyła się między tymi zgrabnymi nogami, wpatrując się łapczywie w cipkę swojej córeczki, jak głodne dziecko zaglądające w witrynę sklepu ze słodyczami.
Jej język zwijał się i zahaczał, jakby próbowała przeciągnąć głowę do przodu przez ten ruch. Zsunęła się trochę i wygięła w łuk, pocierając piersiami pachwinę dziewczyny jako ostatni wstęp.
Potem Diana zaczęła jeść obiad w lędźwiach Holly w pudełku śniadaniowym, podniecając jej język i łechtaczkę Holly – a także oczy Jimmy'ego.