To był dzień, w którym Mel jechała na obóz. Dostała pracę jako pocieszycielka dzieci na obozie letnim. Była spakowana i miała już zamiar jechać, zanim przyjechał autobus, który zabrał ją do obozu. Wychodząc z domu, zobaczyła, że starszy pocieszyciel, Adam, był na zewnątrz, aby pomóc jej z rzeczami. Był wysoki, bardzo muskularny, Afroamerykanin, prawdopodobnie po trzydziestce, z ciemnymi kręconymi włosami i jasnobrązowymi oczami. Uśmiecha się i pyta, czy to wszystko. Odwzajemniła jego uśmiech i powiedziała, że tak. Przez całą drogę do obozu Adam patrzył na Mel. Na początku pomyślała, że to przerażające, ale potem pomyślała, że musi mu się podobać sposób...
1.1K Widoki
Likes 0