Dobry, zły i Molly - Rozdział dwunasty

1.1KReport
Dobry, zły i Molly - Rozdział dwunasty

"Dobrze się bawisz?" – zapytałam niemal nerwowo, gdy spacerowaliśmy z Molly po mieście.

"Tak. To jest miłe." odpowiedziała uprzejmie z lekkim uśmiechem. „Kiedy mieszkasz tak blisko jakiegoś miejsca, zapominasz je sprawdzić i od czasu do czasu bawić się w turystę”.

"Tak! To miejsce jest naprawdę fajne. Jest tu też schludna mała lodziarnia. Ostatni raz widziałem, jak byłem tutaj z D- i Diane. Nie mogłem pozwolić, by wymknęło mi się, że spędzałem czas z Daisy za plecami Molly – nawet jeśli Molly w końcu kupiła historię o supergeniuszu, spędzanie czasu z jej siostrą, która miała wtedy dwanaście lat, bez wcześniejszego poinformowania Molly, byłoby naprawdę dziwne.

„Kim jest Diana?” — spytała Molly.

„Kolega ze studiów”. chłodno skłamałem.

Molly zamyśliła się na kilka sekund, kiedy szliśmy. „Ale czy nie powiedziałeś mi, że tak naprawdę nie uczyłeś się z… ahhhh”. Molly powoli skinęła głową ze zrozumieniem. – Była jedną z twoich przygód na jedną noc. Właśnie poszedłeś z nią na lody.

Zakaszlałem nerwowo. „Cóż, mam na myśli…”

Molly próbowała czytać mi w myślach i roześmiała się. "To jest spoko. Nie mam nic przeciwko byciu drugą dziewczyną, którą tu przyprowadzisz.

Ja też się śmiałem, ale bez konfrontacji. „Molly, przyprowadziłem cię tutaj, ponieważ chciałem się z tobą dobrze bawić”.

– A dlaczego przyprowadziłeś Diane? – zapytała, starając się zachować żartobliwy ton.

Za daleko w króliczej norze, by być szczerym. „Ona i ja musieliśmy porozmawiać o poważnych rzeczach. jacy byliśmy. To było… niezręczne. Po prostu próbowałem złagodzić pewne rzeczy, ulepszyć je lub cokolwiek innego.

Molly zatrzymała się i lekko się uśmiechnęła. – Ławka – skomentowała, wskazując na pobliską ławkę. Oboje usiedliśmy na nim, a ona położyła ręce na kolanach, twarzą do mnie. – Chcesz porozmawiać o tym, kim jesteśmy?

„C- nie! Nie to miałem na myśli. zaprotestowałem.

"Ja wiem." Molly uspokoiła się. – Ale to może być dobry pomysł. Poza tym mogę się domyślić, że poprosiłeś mnie, abym tu przyszedł, ponieważ chciałeś, żeby między nami było lepiej. Może komunikacja to zrobi”.

Przygryzłem dolną wargę. – Tak, prosiłem cię, żebyś tu przyszedł, żebyśmy mogli się poprawić. Ostatnio spotkałem doradcę.

„Hej, dobrze dla ciebie”. Molly powiedziała ciepło, pocierając moje ramię wspierająco.

– Powiedziała mi, że powinniśmy się od siebie odciąć, przynajmniej na jakiś czas.

Molly nagle przestała masować moje ramię, po czym cofnęła rękę. "I co myślisz?" – zapytała mnie trochę chłodno.

„Naprawdę nic nie myślę. Wiem tylko, że tego nie chcę. To nie wydaje się właściwe. To nie jest w porządku. Nie jestem gotowa, żeby tak po prostu wykreślić cię z mojego życia. Nie obchodzi mnie, co dzieje się między nami romantycznie lub seksualnie. naprawdę nie. Wiem tylko, że nie chcę cię stracić.

Molly przez chwilę przetwarzała to, co powiedziałem. – Nie wiem, czy podoba mi się pomysł, że mnie potrzebujesz.

„Nie sądzę, żebym cię potrzebował, nie”. – odpowiedziałem odruchowo. Nawet nie dlatego, że myślałem, że to prawda, ale dlatego, że powiedziała, że ​​jej się to nie podoba. „Powiedziała, że ​​powinniśmy po prostu zrobić sobie przerwę i stać się własnym ludem, ale…” Westchnęłam. „Trochę się boję, że Molly, na którą wyrośniesz, nie chce przyjaźnić się z żadnym Aaronem, bez względu na to, jakim Aaronem się stanę”.

– Boisz się też, że zakocham się w kimś, kto nie jest tobą. Molly odważnie zauważyła.

„Naprawdę nie chcę w to wchodzić”. – odpowiedziałem nerwowo. „To znaczy, tak, dobrze, przyznaję, ale czy możemy zostawić tę część w spokoju?”

"Tak, przepraszam." Ona zaakceptowała. „Myślę, że odcinanie się od siebie jest trochę dramatyczne”.

"Zgadzam się. Więc poszedłem za jej następną sugestią – próbuję znaleźć rzeczy, które możemy zrobić razem, które nie są niezdrowe”.

„Jak seks?” Molly usiadła prosto, patrząc na mnie.

Ukłoniłem się. „I ma całkowitą rację. Jeśli po seksie wydaje mi się, że wykorzystałem twoją bezbronność i się nie zmieniłem, to… Zamknąłem oczy i wyprostowałem plecy. „Nie chcę uprawiać z tobą seksu”.

„Wow, co?” Po chwili usłyszałem głos Molly. Otworzyłem jedno oko i zobaczyłem, że się uśmiecha. "Jestem pod wrażeniem."

„Nie bądź”. Odetchnąłem, odzyskując normalny spokój. „Znając nas, znając mnie, i tak będziemy uprawiać seks za kilka dni”.

– Nie, właściwie to mi się podoba. Molly odpowiedziała. „Odsuńmy się od tego”.

– Nawet jeśli oboje tego chcemy. Odpowiedziałem sceptycznie.

– Nie, naprawdę nie. zaprzeczyła.

– Molly, chodź. Tu jest ulica dwukierunkowa. Musisz przyznać się do pewnej odpowiedzialności w tym. W dzisiejszych czasach zwykle to ty inicjujesz.

„Nie, nie”. zaprotestowała.

Głośno chrząknęłam ze złością, po czym przetarłam twarz dłońmi. „Dobrze, nieważne”. Odpowiedziałam, wiedząc, że kłótnia z nią skończy się tak, że rzucę to w ten czy inny sposób, po czym mój wzrok padł na lodziarnię. "Chcesz trochę lodów? Kupię."

„Poczuję się winny, jeśli kupisz mi jedzenie”. Molly poprawiła się na krześle.

Nie mogłem powstrzymać się od śmiechu. – Cóż, to nie ja kupuję ci jedzenie. Chodzi o to, że chcę zrobić coś miłego dla przyjaciela.

„Dla mnie wciąż dziwne”. Molly odpowiedziała, zgarbiając ramiona.

„Oooo… więc zamierzasz kupić własny?” Przycisnąłem ją.

„Nie wziąłem portfela”.

"No więc." Uniosłam ręce w geście. „Powiedz mi, jaki jest twój ulubiony smak albo będę musiał zgadywać”.

„Nie chcę tego”. Molly mi powiedziała.

"Chcesz lody?" Zapytałem ją po prostu.

Powoli przesunęła się w moją stronę z grymasem na twarzy. „Nie”. wymamrotała.

"Więc tak. Cienki. Chcesz być mi coś winien?

„Nie lubię być winny ludziom pieniędzy”. odparła cicho.

„Fajnie, w takim razie to moja uczta. Nienawidź mnie, jeśli musisz, bo jestem potworem. Czekolada?"

"Czekolada." przyznała. "Dziękuję."

Praktycznie podszedłem do sklepu – był to ten sam szczęśliwy Rosjanin z dawnych czasów. Nigdy tak naprawdę nie myślałam o nim dużo, ale w tamtej chwili zazdrościłam mu szczęścia. Kupiłem dwa rożki czekoladowe po jednej gałce i przyniosłem owoce mojej pracy z powrotem na ławkę.

"Dzięki." Molly cicho mi powiedziała, liżąc rożek. „Wiesz, moi rodzice czasami zabierali Daisy i mnie na lody po kościele. To właściwie przywołuje miłe wspomnienia.

"Tak?" Uśmiechnąłem się do niej. "Cieszę się."

"Więc." ona zaczęła. "Czym jesteśmy?"

Jęknąłem, biorąc kolejny lizak lodów. „Czy naprawdę robimy to teraz?”

„Chyba jesteśmy. Równie dobrze, prawda?

„Ale jesteśmy poza domem. Nie chcę skazić pamięci o tym, jak jedliśmy lody…

Molly roześmiała się głośno, przerywając mi. „Z nami komunikującymi się, z nami przyznającymi się do tego, jak bardzo jesteśmy popieprzeni?”

Zaśmiałem się z kolei. "Jasne."

„Mam na myśli to, że siedzi to z tyłu naszych umysłów. Za każdym razem, gdy się spotykamy, jest to już w jakiś sposób skażone. Dopóki jesteśmy dojrzali w tej sprawie, nie sądzę, aby zajęcie się tym wiele zdziałało.

„Ale jeśli będziemy o tym rozmawiać za każdym razem, będziemy kojarzyć spędzanie czasu z rozmową o tym i wszystkimi złymi wspomnieniami. Spędzanie czasu będzie równoznaczne z „porozmawiajmy o naszych uczuciach”, a nie „bawmy się dobrze”. Byłoby miło po prostu… spędzać czas. Nie martw się. Poczujcie się swobodnie, poczujcie się dobrze ze sobą”.

Molly w nietypowy dla siebie sposób ugryzła kęs swoich lodów. "Trafne spostrzeżenie." powiedziała w końcu. "Ale wiesz co?"

"Co?"

„Jesteśmy jakby po drugiej stronie lustra”. wskazała. – Poza tym chcę teraz o tym porozmawiać.

"Ok dobrze." przyznałem się. „Ale tylko po to, żebyśmy mogli spędzać czas później bez konieczności robienia tego. Nie mogę znieść tego, że rozmawiamy o tym, jakie to dziwne przez dwie godziny za każdym razem, gdy się widzimy.

"Zgoda."

– Okej, więc nie jesteśmy w żadnym romantycznym związku. Zaproponowałem, że zaczniemy.

"Nie, my nie jesteśmy." Molly skinęła głową.

„I jest tam coś seksualnego, ale mimo że to trochę działało, to sprawia, że ​​​​jestem dziwny z moimi romantycznymi uczuciami, a ty nie jesteś pewien, czy tego chcesz, więc nadal wydaje mi się, że wykorzystuję ciebie, dopiero teraz tego chcesz”.

„Nigdy nie powiedziałem, że tego chcę”. Molly zakwestionowała.

„Molly, przysięgam na Boga, zacznę nagrywać nasze rozmowy”. jęknąłem. "Zrobiłeś. W rzeczywistości jestem prawie pewien, że używam tutaj twojego dokładnego sformułowania. Nawet jeśli nie wierzysz, że tego chciałeś, powiedziałeś mi to na głos. Możesz w to uwierzyć?"

– To jednak do mnie nie przemawia. zaprotestowała.

– Wiesz co, zgadzam się. Zaśmiałem się wyczerpany. „Tak nie jest. Naprawdę mnie to wtedy zaskoczyło. Ale proszę, Molly, naprawdę potrzebuję, żebyś mi zaufała. Jeśli chcemy gdzieś pojechać, musisz mi zaufać, że to, co mówię, jest prawdą. Nie próbuję tobą manipulować, nie próbuję cię oszukać, rozmawiam z tobą, aby dowiedzieć się, jak dobrze cię traktować. Więc kiedy cytuję to, co powiedziałeś, kiedy proszę o pójście naprzód, musisz mi zaufać i dlatego odpowiadam. Aby nadać temu sens. Zaprzeczanie temu sprawia, że ​​​​jest nam obojgu o wiele trudniej, jeśli chcesz, żebyśmy dokądkolwiek zaszli. Proszę, po prostu… proszę, uwierz mi. Możesz nawet powiedzieć: „Jeśli powiedziałem to wcześniej, teraz w to nie wierzę”. Zaakceptuję to. Ale proszę, przestań temu zaprzeczać. To naprawdę unieważnia, zwłaszcza że jeśli później zaprzeczysz, sprawię, że będę mniej ufał wszystkiemu, co powiesz. Dobra?"

Molly lizała swoje lody, wpatrując się we mnie. Tuzin emocji, z całego spektrum, przebiegł przez jej twarz. "Dobra." przyznała.

"Fajny. Dzięki." oddychałem. W każdym razie myślę, że rozmawialiśmy o…

„Seksualne rzeczy”.

„Tak, dzięki. Więc to sprawia, że ​​czuję się dziwnie z moimi uczuciami, a ty powiedziałeś mi kiedyś, że wydaje mi się, że wykorzystuję fakt, że tego chciałeś, nawet jeśli niekoniecznie chcesz tego teraz. Tak?"

"Tak." odpowiedziała cicho. – Z wyjątkiem… jakby, nieważne. Po prostu… chcę tego teraz.

"Co?"

– Po prostu nie przejmuj się tym, co powiedziałem wcześniej. Pragnę tego i czasem sam to inicjuję. Byłem… Byłem dziwny.

Przez chwilę wpatrywałem się w nią pustym wzrokiem. "Dobra." Powiedziałem po chwili, prawie lekceważąco. „Więc oboje chcemy od siebie seksu z bardzo różnych powodów, a to tworzy napięcia. Więc powinniśmy przestać.

„To brzmi logicznie”. Molly skinęła głową.

„Ale, czy nadal jesteśmy przyjaciółmi? Nadal uważam cię za przyjaciela, ale nie chcę zakładać. Odpowiedziałem.

Molly skrzywiła się lekko. „Myślisz, że nie uważam cię za przyjaciela? Aaronie, to boli.

– Staram się tylko niczego tutaj nie zakładać. Broniłem się, machając rękami przed twarzą. „I nie chcę rzucać na ciebie światła, ale właśnie dlatego proszę cię, żebyś nie zaprzeczał. Ponieważ powodem, dla którego nie wiem, czy uważasz mnie za przyjaciela, czy nie, jest to, że ciągle mówisz mi sprzeczne rzeczy i zaprzeczasz, kiedy wspominam, jak mi coś powiedziałeś. Nie mogę ufać temu, co czuję przy tobie. Do diabła, nie mogę nawet ufać temu, co mi mówisz. Nie wiem, czy zamierzasz temu zaprzeczyć kilka dni później, ponieważ nie jesteś już tak pewien, czy wierzysz w to, co powiedziałeś.

„Dobrze, dobrze, dobrze”. wtrąciła się. „Przepraszam, dobrze?”

"Dziękuję." Odpowiedziałem szczerze. "Czemu to robisz?"

„Słuchaj, dostaniesz przeprosiny. Nie mam obowiązku mówić ci, dlaczego robię różne rzeczy. Zwłaszcza rzeczy, których jestem wyraźnie bardziej zawstydzony. odparła zmieszana. – Po prostu… kontynuuj swoją analizę nas. Nie tylko ja, my”.

"W porządku, jak chcesz." Przyznałem. „Więc tak, żebyśmy zostali przyjaciółmi?”

Molly szydziła. "Tak. Oczywiście."

"Ok spoko. Czy któreś z nas chce zrobić sobie przerwę od rozmawiania ze sobą i przestać się przyjaźnić, nawet tymczasowo?

Przez chwilę żadne z nas nic nie mówiło. „Nawet gdybyśmy chcieli, mieszkając w tym samym domu, byłoby to naprawdę trudne”. odpowiedziała w końcu. „Myślę, że gdybyśmy mieszkali osobno, rozważyłbym to, ale w naszej obecnej sytuacji nie sądzę, aby był to dobry pomysł”.

"Ok spoko. Zgadzam się." Odpowiedziałem. „Więc żadnego seksu, tak dla pozostawania w kontakcie. Czy jest coś jeszcze, co powinniśmy zrobić, aby zmienić sposób, w jaki zachowujemy się wobec siebie nawzajem? Jestem wyczerpany tymi rozmowami w stylu „dokąd zmierzamy”.

"Tak samo." Molly wymamrotała. „Um, nic nie przychodzi mi do głowy”.

– Chyba nie mogę prosić cię o ograniczenie picia. ostrożnie włożyłem.

„Oczywiście, że możesz zapytać”. Molly odpowiedziała chłodno. „Nie wiem, czy – wiesz co, nie wiem. po prostu nie wiem. To jest dziwne.

– Tak – mruknąłem głośno. „Domyślam się, że jeśli prosi się cię o ograniczenie destrukcyjnego nawyku uprawiania ze mną seksu, proszenie cię o ograniczenie innego jest z mojej strony samolubne i usuwa wiele mechanizmów radzenia sobie, co?”

"Wow." Brwi Molly poszybowały w górę. „To było odważne”.

"To było? Przepraszam." skrzywiłem się. „Po prostu głośno myślę. Jestem trochę tępy.

„Tak, rozumiem. Poza tym może atakujesz i zwracasz uwagę na moje problemy, ponieważ nie uprawiamy już seksu, a skoro nie masz intymności ani miłości ze strony rodziców, powiedzenie, że nie dostajesz żadnej intymności ode mnie, też musi być do dupy. Molly odpowiedziała, jej ton odzwierciedlający adrenalinę wzbierał w niej, próbując dostać się za moją skórę. Zadziałało, kiedy posłałem jej urażone spojrzenie. "Przepraszam. Po prostu głośno myślę. Jestem trochę tępy. dodała chłodno.

"Aha okej." wymamrotałem. „Trochę dziecinne, ale w porządku”.

Molly wzruszyła ramionami. „Nie wysuwaj moich problemów przeciwko mnie. To boli. Myślałem, że będziesz ze mnie dumny, że naprawdę się broniłem.

Zaśmiałam się przez ból. „Hej, pieprzyć to. Jestem dumny." przyznałem się. „Nie podniosę tego”. Mimo chichotu nadal się krzywiłem. To nie tak, że nie wiedziałam, że moi rodzice mnie nie kochają, ale Molly nigdy nie robiła nic poza wspieraniem mnie w tym. Wykorzystanie sytuacji moich rodziców przeciwko mnie nie tylko bolało, ale wydawało się zdradą. Pomiędzy tym a jej niechęcią do przyznania się do swoich błędów, naprawdę trudno było jej zaufać. Ale chyba ustaliliśmy jedną rzecz z tej rozmowy…

„Więc koniec z seksem”. Potwierdzam.

„Nigdy więcej seksu”. potwierdziła od razu, kiwając głową i jedząc lody.



***



Kilka następnych tygodni minęło… co najmniej dziwnie. Przez pierwsze kilka dni Molly i ja nie czuliśmy żadnej różnicy i próbowałam wypełnić bezpłciową pustkę, spędzając więcej czasu z Chrisem i Jerome'em. Odkryli takie gry, jak Cards Against Humanity i Coup, i potrzebowali trzeciej, więc chyba wyszło nam to na dobre. To było miłe – spodziewałem się, że Chris będzie typem „robiącego sobie żarty”, ale Jerome był w swoim żywiole i nie tylko był przezabawny, ale mówił o wiele więcej. To było miłe, szczególnie wiedząc, że sprawy się poprawiają dla Chrisa i dla mnie.

Szkoda, że ​​nie mogłem powiedzieć tego samego o Chrisie i Molly. Kilka razy, kiedy byłem w swoim pokoju, odrabiając lekcje, masturbując się czy cokolwiek innego, słyszałem, jak Chris schodzi na dół i puka do drzwi Molly. Wcześniej nie musiał pukać – w przeszłości po prostu wchodził i oboje dobrze się bawili.

Ale teraz sprawy miały się inaczej. Zawsze rozgrywałby się w ten sam sposób.

puk puk.

"Kto to jest?"

„To jest Chris!”

"Nie teraz, przepraszam."

"Dobra."

W końcu zrobiło mi się tak przykro z powodu tego biednego drania, że ​​w pewnym momencie wyszedłem z pokoju po powiedzeniu „OK”. Otworzyłam drzwi i zobaczyłam wyraźnie zirytowanego Chrisa. Dałem znak, żebyśmy poszli na górę i po cichu poszliśmy na górę.

"Nic ci nie jest?" w końcu zapytałem.

"Tak." westchnął. "NIE. Może. Po prostu… sprawy są szorstkie i do bani jest obserwowanie, jak przyjaźń znika na twoich oczach. A Molly to taka wyjątkowa dziewczyna.

"Tak." wymamrotałem. – Czy mogę zadać dosadne pytanie?

– Tak, śmiało, kochanie. Chris odpowiedział, siadając przy kuchennym stole.

– Czy obwiniasz mnie za jej zmianę nastawienia?

Spodziewałam się, że Chris będzie zaskoczony tym pytaniem, ale tak nie było. On tylko wzruszył ramionami. "Nie ty. Może twoje wcześniejsze działania. Mam nadzieję, że się zmieniłeś.

"Też mam nadzieję."

„Według większości relacji naprawdę nie powinienem był ci wybaczyć. Myślę, że to leży w mojej naturze. on dodał.

– Tak, Molly też nie powinna była mi wybaczyć. Wy dwaj jesteście zbyt wyrozumiali. Zbyt optymistycznie podchodzisz do ludzi. Wskazałam.

„Przyszło mi to do głowy, dzięki.” odpowiedział. „To sprawia, że ​​sprawy stają się bardziej niepokojące, kiedy widzę, jak się ode mnie dystansuje. Czy jestem do niej za bardzo podobna? Zbyt bardzo podobna do tego, jaka była, czy to oznacza, że ​​nienawidzi swojego dawnego siebie? Czy zrobiłem jej coś okropnego, coś, co – bez urazy – było gorsze niż to, co zrobiłeś ty, a ja po prostu tego nie widzę?

„Jesteś przesadnym myślicielem”. Obserwowałem.

„Wow, daj Aaronowi nagrodę”. – odpowiedział sarkastycznie. „Przesadzam ze wszystkim”. Milczał przez chwilę. – Czy możesz wyświadczyć mi dziwną przysługę?

"Co?"

– Dziwna, paranoiczna przysługa?

„Nie mogę tego zrobić, jeśli nigdy nie powiesz mi, co to za przysługa, Chris”. Odpowiedziałem.

– Czy mógłbyś… po prostu zapukać do drzwi Molly i poprosić o spotkanie? Chcę zobaczyć, czy to coś osobistego.

Posłałam Chrisowi lekceważący uśmiech. „To paranoja”. Powiedziałem mu.

"Wiem wiem."

"Ale na pewno. Zrobię to. Jeśli dzięki temu poczujesz się lepiej. Odpowiedziałem. – Ale ona powie mi to samo.

Chris wzruszył ramionami. "Może. Dzięki, że to robisz, kochanie.

„Cokolwiek pomaga”. Przerzuciłam się przez ramię, schodząc na dół. Nie było drzwi oddzielających te korytarze od kuchni, więc Chris na pewno mnie słyszał. Nie byłam pewna, czy słyszy Molly, ale biorąc pod uwagę, że aktywnie nasłuchiwał jej odpowiedzi, prawdopodobnie mógł. Nonszalancko zapukałem do jej drzwi.

"Kto to jest?"

– To jest, hm, Aaron. Odpowiedziałem.

"Daj mi sekundę." odpowiedziała. Zerknąłem na schody i zmarszczyłem brwi. Auć. Przepraszam, Chris. W końcu drzwi się otworzyły i ukazała się Molly. Ubrana była dość swobodnie, w T-shirt i dresowe spodnie. "Co słychać?"

Wzruszyłem ramionami. "Jesteś znudzony?" Zapytałam.

Molly uśmiechnęła się lekko i pokręciła głową. "Wejdź."

Wszedłem i usiadłem na łóżku, a Molly wróciła do swojego komputera. – Co się tam dzieje? Wstałem i przeszedłem za nią.

„Ech, zwykłe rzeczy”. Molly odpowiedziała chłodno.

„A przez„ zwykłe rzeczy ”masz na myśli internetowe historie porno”. Obserwowałem.

Molly obróciła się, żeby się do mnie uśmiechnąć. – Mam prawo się bawić, prawda?

Spokój w obliczu czegoś wstydliwego. Pewny siebie w seksie. Była pijana. Wzruszyłem ramionami. "Jasne. Więc o to ci chodziło, zanim wszedłem?

„Może być”. zamruczała.

– Chcesz więc spędzić czas sam na sam? pół żartem.

„Nie, jestem w tym dobry. Prawdopodobnie i tak powinien spędzić dzisiaj trochę czasu z innymi ludźmi. Po raz kolejny nie pomyślałem o Chrisie.

"Słusznie." - powiedziałem bezmyślnie. "O czym jest historia?"

„Chodzi tylko o tę kobietę, która uprawia dużo seksu w autobusie”.

„Wow, szczyt literatury ludzkiej”. Żartowałem.

„Tak, to standardowe płytkie rzeczy, ale ludzie nie czytają opowiadań erotycznych dla fabuły”. Molly odpowiedziała.

zaśmiałem się. "Słuszna uwaga." Usiadłam z powrotem na łóżku. „Czy to kiedykolwiek spełnia życzenia? Na przykład, czy naprawdę chcesz zostać gangbangiem w autobusie?

"Nie, nie bardzo." – odpowiedziała Molly, obracając krzesło w moją stronę. „Myślę, że to po prostu przemawia do moich podstawowych instynktów. Na przykład wszyscy chcemy dać się tak pochłonąć naszym hormonom, że po prostu tracimy kontrolę.

Nienawidziłem tego przyznawać, ale słysząc, jak Molly mówi w ten sposób, tęskniłem za seksem z nią, za jej posiadaniem. Wbrew mojej woli zacząłem robić się twardy.

"Wiesz co mam na myśli?" ona kontynuowała. – Chodzi mi o to, że masz duży popęd seksualny. Jestem pewna, że ​​są chwile, kiedy jesteś tak przytłoczona hormonami, że odrzucasz wszelką ostrożność i po prostu idziesz na całość”.

Odchrząknąłem. – To znaczy, tak, czasami. Przynajmniej kiedyś.

Molly leniwie skinęła głową. „Mhm. Pewnie wtedy, gdy jeszcze uprawiałeś seks z przypadkowymi dziewczynami z kampusu. To dla mnie takie obce środowisko. Na przykład, po prostu wystawiam się tam, mając nadzieję, że jakiś facet, może nawet facet, którego imienia nie znam, powie mi, że jestem piękna czy coś i zabierze mnie z powrotem do swojego miejsca, i po prostu pieprzymy się jak zwierzęta.

W tym momencie byłem już całkowicie twardy, a przy moim rozmiarze trudno było nie zauważyć, jak schodzi mi po nodze. Molly od niechcenia spojrzała w dół mojego ciała i nie ma możliwości, żeby tego nie zauważyła. Odwróciła się twarzą do komputera. „Mimo to masz rację, to są skurwysyny. Prawdopodobnie lepiej byłoby nie chodzić z nieznajomymi na tego typu rzeczy. – dodała niemal sugestywnie.

Nienawidziłem przyznawać, że jestem tak podatny, ale nie mogłem się powstrzymać. „O tak, musisz znaleźć odpowiedniego faceta, który zatrzęsie twoim światem”. Dodałem. „Ktoś, kto nie boi się dowiedzieć wszystkiego o tobie i wymyślić najlepsze sposoby, abyś jęczał i myślał tylko o seksie”.

Molly zaśmiała się do siebie. "Tak. Muszę przyznać, że bardzo lubię, gdy ktoś wie, co robi i może trafić we wszystkie te miejsca”. ona się przyczyniła. „I miło jest zatracić się w tych uczuciach”.

"Super miły." Zgodziłem się, poprawiając się i ostatecznie wstając. Nie było mowy, żebym uległa pokusie, nie po całej pracy, którą włożyliśmy, i wiedziałam, że pobyt tutaj to zły pomysł. „Uderzę w siano”.

– Czy zwykle nie kładziesz się spać po mnie? – zapytała Molly, odwracając się w moją stronę. "Wszystko w porządku?" Zadawała te pytania albo z niewinnością, albo udawaną niewinnością.

"Tak, wszystko dobrze. Po prostu mam dużo na głowie, to wszystko. Szybko odpowiedziałem.

"Rozumiem." Molly odpowiedziała z uśmiechem. "Mam nadzieję, że szybko się to wyjaśni"

– Mam nadzieję, że twój umysł też wkrótce się rozjaśni. Odpowiedziałem, starając się być równie niewinny, patrząc jej w oczy.

Molly nie odpuściła. – Nie powiedziałem, że mam mętlik w głowie.

„Nie, nie zrobiłeś tego. Mogłem się jednak domyślić. odparłem.

Molly nic nie powiedziała, poza tym, że jej uśmiech stał się trochę szerszy. Nic nie mówiliśmy, kiedy zamykałam za sobą drzwi. Nawet nie zawracałam sobie głowy sprawdzaniem, czy Chris nadal jest na górze w kuchni, smutny na siebie czy coś, po prostu musiałam iść do swojego pokoju i załatwić się. Wyobrażam sobie, że Molly też. W rzeczywistości, gdy ulżyłem sobie, dokładnie to sobie wyobrażałem.



***



Musi być przyjemnie żyć w świecie absolutów – dobra i zła, dnia i nocy, czerni i bieli. Szare obszary życia zaczynały mi działać na nerwy. Od tego momentu Molly i ja nie mogliśmy nic na to poradzić, ale… czy „flirt” było w ogóle odpowiednim słowem? Szczerze mówiąc, to było tylko dokuczanie, ale dokuczanie, którego nie odważyliśmy się zawołać po imieniu. To nie byłoby dobre dla żadnego z nas.

Następnego dnia byłam w kuchni, przygotowując sobie coś, a Molly czekała, aż kuchenka mikrofalowa skończy działać, iz roztargnieniem pocierała dłonią klatkę piersiową w górę iw dół. Ledwo znajdowała się w moim polu widzenia na tyle, żebym mógł to zauważyć bez patrzenia.

„Dobrze się czujesz?” w końcu zdecydowałam się zapytać.

Zawahała się, zmieniając miejsce. – Nie, żeby to była twoja sprawa, ale mój stanik dziwnie mnie dzisiaj rani.

– Och, to dziwne. zauważyłem.

"Tak." zgodziła się. „Może puchnę albo coś. To właściwy czas w moim cyklu na to, ale zwykle nie ma to na mnie tak dużego wpływu.

Mógłbym przysiąc, że Molly po prostu lubiła mnie drażnić, wiedząc, że nie mogę nic z tym zrobić poza pójściem do swojego pokoju. Ale miała rację – nie uprawiałem z nią seksu od ostatniego razu i nawet gdy regularnie się waliłem, zaczynało mnie to doprowadzać do szału. Molly zamilkła po tym, wyjmując jedzenie z mikrofalówki i jedząc przy stole, ale moja wyobraźnia wzięła górę i moje podniecenie szalało. „Czy masz coś przeciwko oglądaniu mojego makaronu? Chyba zostawiłem coś w swoim pokoju. - powiedziałem w końcu po kilku minutach.

Molly uśmiechnęła się do mnie słodko. „Tak, nie ma problemu”. powiedziała mi. Uważnie obserwowałem jej oczy przez kilka sekund, zanim powiedziałem jej „Dzięki” i zeszedłem na dół do swojego pokoju.

Albo chociaż zejście na dół. Po zrobieniu pierwszych kilku kroków i zniknięciu z jej pola widzenia, cofnąłem się o jeden lub dwa stopnie i znalazłem kąt w oknach w drzwiach do domu, abym mógł zobaczyć twarz Molly w odbiciu. Nie było co do tego wątpliwości, na jej twarzy malował się uśmiech.



***



Dwóch mogło grać w tę grę. Ponieważ dzieliliśmy łazienkę na naszym piętrze, miałem okazję i przestałem zamykać drzwi, kiedy brałem prysznic. Kilka pierwszych pryszniców, które wzięłam, odbyło się bez konsekwencji, ale w końcu Molly wyszła ze swojego pokoju w pewnym momencie zaraz po tym, jak wyszłam spod prysznica, okrywając mnie tylko ręcznikiem.

"Co robisz?" – zapytała mnie Molly, lekko zaskoczona.

„Właśnie skończyłem brać prysznic”. Odpowiedziałem od niechcenia. "Ty?"

– Nie sądzisz, że może powinieneś zamknąć drzwi czy coś? Molly zapytała mnie niezręcznie.

„Nie podoba mi się ta para w tym pokoju po tym, jak wezmę prysznic. Czasami utrudnia oddychanie”. Odpowiedziałem jej. – Poza tym, widziałeś mnie wcześniej bardziej nagą niż teraz, to nic wielkiego. Dlaczego, przeszkadza ci to?

— Nie, wcale nie. Molly próbowała to rozegrać spokojnie. – Może jednak nie powinieneś brać takich gorących pryszniców. Słyszałem, że to źle wpływa na twoją skórę.

"Tak?" – zapytałem, patrząc w dół na swoje ciało. „Nie sądzę, aby moja skóra miała się źle. Co myślisz?" Opuściłem ręcznik trochę dalej, aby udowodnić, że mam rację, i obróciłem się dla niej.

– Nie, wyglądasz dobrze. odpowiedziała.

Uśmiechnąłem się do niej złośliwie. – Dobrze wyglądam, co?

„Twoja skóra wygląda dobrze, durniu”. Molly parsknęła żartobliwie, wciąż wpatrując się w moje ciało. Jeśli mogła zobaczyć mojego twardziela w dżinsach, nie było wątpliwości, że widziała to także w ręczniku, ale teraz nie próbowałem tego ukryć. „Prawdopodobnie powinieneś jednak zakrywać więcej. I następnym razem zamknij drzwi, a co jeśli mam gości?

Mój uśmiech się poszerzył. – Przyprowadzić chłopca?

Molly przewróciła oczami. – Miałem na myśli Chrisa czy coś. Jestem pewien, że nie chciałby zobaczyć… To znaczy, nie zrozum mnie źle, wyglądasz…

Chciałem drażnić Molly, a nie ją torturować, zwłaszcza biorąc pod uwagę jej niepokój. Podniosłem rękę i powiedziałem: „Wiem, co masz na myśli, nie martw się”. Rozejrzałem się wokół siebie. – Przyniosę koszulę, jak tylko dotrę do swojego pokoju.

„Dzięki” – odpowiedziała. – Po prostu będę w swoim pokoju…

– Właśnie wyszedłeś ze swojego pokoju. Wskazałam. – Nie wybierasz się gdzieś?

— Tak, ale — tak. - odparła niezręcznie, znikając na schodach tak szybko, jak tylko mogła. Uśmiechnąłem się do siebie. Nie było mowy, żebyśmy oboje nie wiedzieli, co się tutaj dzieje, ale to było zbyt zabawne, żeby to przepuścić.



***



W ciągu następnych kilku dni nie tylko ja częściej dojrzewałem. Nigdy w życiu nie słyszałem, żeby Molly się masturbowała, dopóki nie przestaliśmy uprawiać seksu. Kilka razy wychodziłem z pokoju do łazienki i słyszałem ciche jęki dochodzące z pokoju Molly. Ledwo na tyle głośno, by mnie usłyszeć, a jednocześnie nie mogłem nie podejrzewać, że Molly zwykle jest cichsza. Będąc kolesiem, nie mogę jęczeć głośniej podczas masturbacji czy coś, ale zaczynałem wychodzić z pokoju, gdy tylko wiedziałem, że Molly jest na górze w kuchni tuż po skończeniu, z zarumienioną twarzą i czasami z lekkim połyskiem pokrywającym moje twarz. Molly nigdy nic nie mówiła, ale oczywiście żadna z nas nie odważyła się poruszyć tego tematu.



***



– Hej – przywitała mnie od niechcenia Molly, kiedy wchodziłam po schodach.

- Hej - przywitałam się, zakładając koszulkę. "Jak leci?"

„Wszystko w porządku”. Odpowiedziałam, zakładając buty. "Ty?"

„Enh. Nie spałem tak dobrze zeszłej nocy. - odparła Molly, przeżuwając płatki.

– Wiesz co, to samo. zauważyłem. – Przynajmniej nie spałem zbyt długo. Nie przestawał się rzucać i obracać.

„Ciekawe, że mamy ten sam problem”. Molly powiedziała trochę zbyt swobodnie.

— Tak, wydaje nam się. Odpowiedziałem. – W każdym razie, prawdopodobnie zobaczymy się później wieczorem.

"Gdzie idziesz?" zapytała.

– Idę zobaczyć się z Mirą. Odpowiedziałem. Uśmiechnąłem się złośliwie w duchu – nigdy nie powiedziałem jej, jak nazywa się moja terapeutka.

"Oh." Molly odpowiedziała, patrząc na swoje płatki. Nie ze smutku, ale bez wątpienia, żeby nie patrzeć mi w oczy i nie zdradzać wszystkiego, co mogłyby mi powiedzieć jej oczy. – Do czego zamierzacie wstać?

„Prawdopodobnie tylko rozmowa, głównie”. Odpowiedziałem. "Tak samo jak ostatnio."

– Och, widujesz się z nią od jakiegoś czasu? Molly nie mogła powstrzymać się od pytania.

— Kilka tygodni. Naprawdę miło jest z nią porozmawiać”. Odpowiedziałem, a mój wewnętrzny uśmiech nigdy nie zgasł.

"Tak." wymamrotała. – Cóż, mam nadzieję, że dobrze się bawisz z Mirą. Ale to naprawdę nie w twoim stylu po prostu rozmawiać, a nie… no wiesz, uprawiać z nią seks. Zamieniasz się w mięczaka. próbowała żartować.

Zmarszczyłem brwi i uśmiechnąłem się. – Cóż, nie sądzę, żeby to było bardzo dobre zachowanie z jej strony. Wyraz twarzy Molly zmienił się w zmieszanie, a ja kontynuowałem: „Mira jest moją doradczynią, głuptasie”.

Jestem pewna, że ​​Molly nie chciała okazywać ulgi na twarzy, ale i tak się pojawiła. "O Boże." odpowiedziała. „Cóż, fajnie. Schludny. Wiesz, że."

„Tak, mam cię. Do zobaczenia później!" Rzuciłem się za siebie, wychodząc z domu, uśmiechając się od ucha do ucha.



***



Rozmowa z Mirą była miła. Nie sądzę, żeby podobała jej się ta zabawa w dokuczanie Molly i ja, biorąc pod uwagę, że znowu przypomniała mi o możliwości zrobienia sobie przerwy w naszej przyjaźni, ale poza tym miło było porozmawiać o moich uczuciach. Właściwie to przyprowadziłem do niej mojego tatę i nie wydawało się, aby padło to na głuche uszy. To było naprawdę miłe.

Wróciłem do domu kilka godzin później, tym razem autobusem. Potrzebowałem samotności i plusa, nie wyglądało na to, żeby Chris był dzisiaj w stanie. Miał ciężki dzień. Gdy tylko dotarłam do domu, zeszłam na dół, planując udać się do swojego pokoju.

Schodząc na dół zauważyłem, że pali się światło w łazience. A drzwi do łazienki były szeroko otwarte. Ciekawość zwyciężyła, kiedy wyjrzałam zza rogu i zobaczyłam, jak Molly wychodzi spod prysznica i zakłada ręcznik. Więc zniżyła się do mojego poziomu.

„Łał!” Odpowiedziałam dramatycznie, zasłaniając oczy. "Co robisz?"

"No cześć." Molly odpowiedziała. – Cóż, skoro będziesz uparty, żeby zostawić otwarte drzwi do łazienki, doszedłem do wniosku, że jeśli to jest wystarczająco dobre dla ciebie, to jest wystarczająco dobre dla mnie. Dlaczego, przeszkadza ci to?

Przestałem zasłaniać oczy, żeby na nią spojrzeć. Była przykryta ręcznikiem, a jej piękne rude włosy były mokre i przylegały jej do szyi. Jej brązowe, niewinne oczy patrzyły na mnie, prowokując mnie do wykonania następnego kroku. Jak to często bywało, czułem, jak rośnie mi erekcja. A jednak czegoś w tym obrazie brakowało.

W łazience było jasno. Molly lubiła prysznice tak gorące jak moje. „Dlaczego nie ma pary?” Spytałem się jej.

Lekki strach pojawił się na twarzy Molly jak jej piegi. "Co?"

– Właśnie skończyłeś brać prysznic, prawda? Zapytałam. – W końcu dopiero co wyszedłeś. Czy nie powinno być więcej pary?

„Cóż, dlatego drzwi są otwarte”. Molly broniła się. – Miałeś dobry pomysł.

„Tak, ale nie ma pary”. Odpowiedziałam, wchodząc do łazienki i przeglądając się w lustrze. Patrzyło na mnie moje własne odbicie i nerwowa minka. „Kiedy po prysznicu otworzyłam drzwi, lustro wciąż było zaparowane. Co z tego?

– Co próbujesz zasugerować, Aaronie? – spytała Molly z nutą gorąca w głosie. „Czy ja naprawdę nie wziąłem prysznica czy co?”

Odwróciłem się w jej stronę. Byliśmy tuż obok siebie. Spojrzała na mnie z udawaną pewnością siebie, ale pod spodem widziałem inną bestię, bardziej nieśmiałą. Nieśmiały, ale zabawny. Chciała, żebym ją zabrał.

Zrobiłem mały krok w jej stronę. – Mówię tylko, że może chciałeś zostać złapany w ten sposób. Odpowiedziałam niskim, pewnym siebie głosem. Cofnęła się, dopasowując się do mojego kroku. Znów podszedłem do niej. – Może miałeś nadzieję, że cię zobaczę.

„A dlaczego miałbym to zrobić?” – zapytała Molly, jej głos był zauważalnie cichszy.

– Może dlatego, że wiedziałeś, że widok ciebie w takim stanie doprowadzi mnie do szaleństwa. - odpowiedziałam głosem drżącym od pożądania. „Zmusiłoby mnie to do robienia szalonych rzeczy”.

– Jakiego rodzaju rzeczy, Aaronie? Molly kontynuowała głosem nieco głośniejszym od szeptu. Stała teraz pod ścianą.

W odpowiedzi zanurkowałem w jej szyję i ręką zdarłem jej ręcznik. Molly w ogóle się nie opierała, zamiast tego jęknęła głośno, gdy tylko poczuła, że ​​nawiązuję kontakt. Natychmiast zacząłem ssać i gryźć jej szyję, podczas gdy ona bawiła się moimi spodniami, starając się je jak najszybciej zdjąć.

Oderwałem się od szyi i uśmiechnąłem się do niej złowieszczo. „Nie możesz nic na to poradzić, prawda? Tak bardzo mnie pragniesz. Powiedziałem jej.

– Ty też nic na to nie poradzisz. odpowiedziała bez tchu.

„Więc poddaj się. Powiedz, żebym to wziął”. Odpowiedziałam, poprawiając koszulę przez głowę.

– Weź mnie, Aaronie. Pieprz mnie jak dzikie zwierzę. Molly prawie jęknęła, jej oczy zatrzepotały, a jej głos był delikatny, ale gruby od pożądania.

Skończyłem zdejmować spodnie i bieliznę jednym ruchem, zanim powiedziałem jej: „Z przyjemnością”. Zanurkowałem z powrotem w jej szyję, tym razem ocierając się o nią, moją erekcją ocierając się o jej płeć. Molly jęknęła za mną, ocierając się o mnie dziko, jakby jej umysł w ogóle nie pracował.

Żaden z nas nie mógł wytrzymać tego drażnienia się zbyt długo. Neither one of us was in the mood for foreplay this time. The foreplay had lasted weeks. We just wanted to fuck, and we just wanted to fuck each other. I took my erection in my hand and guided it up to her, looking into her eyes as I did so.

I grinned as I saw her eyes were closed in lust. I angled my body upwards as I slipped inside her, and Molly’s eyes flew open as she groaned loudly. My hands switched to gripping Molly’s hips as they worked their way towards cupping an ass cheek in each hand.

"Zaufaj mi." burknąłem. Molly got the memo immediately and relied on my strength as she hugged me with her legs. She she pressed her legs into my back, I slipped in more and more until I bottomed out. Then we both started to move our hips. I was fucking Molly against the bathroom wall.

We couldn’t bring ourselves to be subtle about it. Molly was right, it was nice to lose yourself to your hormones and go mad with your urges. Both of us were grunting and moaning loudly as I bagned her against the wall, using my strength to its greatest ability. Molly was lost in her pleasure and I was marking her as mine. To było takie dobre. This felt so right.

“You can’t resist me, don’t even try, you fucking slut.” I breathed, feeling the madness of lust go to my head.

“You can’t resist fucking me either.” Molly grunted back through gritted teeth. “Ream me, use my body, you despicable man.”

I picked up speed as I grunted right back into her ear, “Don’t lie, that’s what you want me to do. You want me to use you. Powiedz mi."

“I want you to use my body, Aaron.” Molly grunted between moans. “You’re such a fucking awful person. You’re taking advantage of me.”

“You’re taking advantage of me too, Molly.” I grunted as I pumped in and out of her, over and over. “Tell me to stop if you want me to.”

Molly said nothing and just kept groaning as we ground up against each other, her wetness speaking loudly enough for her. She wanted this, and she wanted this badly. We were both waiting for this for way too long.

Molly wrapped her arms around me as she looked me in the eyes. Her eyes were wild, hungry. “Kiss me, you motherfucker.” oddychała. I never heard her talk like this before, but in my current state, it only excited me. I leaned forward and obliged, pushing her against the wall for support as one of my hands daringly moved up to grip the back of her head. Passionately, like lovers, we made out as we fucked like mortal enemies.

Eventually my other hand was starting to hurt, so I gripped her ass with both hands again as I began to pick up speed. As I quickened, I realized I didn’t have a condom on and abruptly started to slow down.

Molly groaned. "Co robisz?" she half-whined in desperation.

“I’m not wearing a condom.” I practically breathed.

We shared a beat. "Oh." Molly simply said. “Uh, yeah, good call.” By this time, both of us had stopped, and clumsily, I let her feet fall to the ground as I eased my grip on her. My erect cock fell out of her as we regained our composure.

“So, uh… wow.” I awkwardly started.

“That was something.” Molly zgodziła się. “It looks like you were right.”

„Hę?”

“We’re weak. We can’t not have sex.” she added, trying not to care too much about what she was saying.

“So… what then… what should we do?” Zapytałam. “I mean, we said that-”

“No sex, yeah.” Molly finished. “I have no clue.”

“Does it feel like I took advantage of you again?” I asked, worrying for the worst response.

“Kind of, yeah.” Molly replied. “I don’t think I liked it. Z wyjątkiem tego, że to zrobiłem. Except I didn’t.” She buried her head in her hands. „Ugh.”

“Molly, it’s okay, we d-”

„Nie rób tego”. Her head re-emerged. “You, uh… don’t… don’t feel guilty about this, okay?” she clarified. “You were right, I waited in here after my shower for you. It’s stupid to just blame you, I get that. I just… wow… I’m so… fucking messed up.”

“Molly-”

“No, Aaron, I-”

“Stop interrupting me.” I firmly stated. “Molly, if we can’t stop, there are healthier ways to go about doing this than avoiding each other and avoiding sex or something.”

“So what, we have to fuck out this aggression?” Molly asked me.

"Może? Nie mam pojęcia. But we should be honest and admit we’re fucking each other and can’t really stop.”

"Dobra." Molly conceded, wrapping herself back up in her towel. I took the hint and began to put my own clothes back on. “I’m going to my room.” she added, hastily making her way out of the bathroom.

“Wait… “ I held up a hand, and she hesitated. "Co się potem dzieje?"

Molly shrugged again. “Whatever happens. Use your best judgment.” she answered plainly before disappearing inside her room. She didn’t even bother turning on the light.

I sighed to myself. Tak. Whatever happened next would happen next. I wasn’t a fan of my best judgment, but with the good and the bad of what was happening, I guess that would have to do.

Podobne artykuły

Moje pierwsze doświadczenie gejowskie_(2)

Wprowadzenie Był piątek wieczorem i siedziałem w domu, oglądając porno jak zwykle. Kiedy zdecydowałem się spojrzeć na Craigslist, co zwykle robiłem, ponieważ tak mnie podniecały wszystkie kutasy, które potrzebowały ssania. Dzisiejszy wieczór będzie jednak trochę inny niż większość nocy. Skończyło się na wypiciu kilku lub wielu drinków i opublikowaniu własnego ogłoszenia, którego nigdy wcześniej nie robiłem. Opublikowałem mój dodatek, mówiąc, że mam 26 białych w dobrej formie i szukam fajnego dużego kutasa do ssania. W tym momencie mojego życia nigdy wcześniej nie ssałem kutasa, ale byłem tak napalony, że chciałem po prostu doświadczyć, że Ktoś wysyła mi zdjęcie i mówi, żebym...

2.2K Widoki

Likes 0

Król 3

2070, orbita Ziemi. Król To było zabawne Doc, dzięki za wszystko (Król umiera). Doc Holiday „Żegnaj, panie Sims”. XXIV wiek, przestrzeń Federacji. Życząc Steve'owi i jego rodzinie powodzenia, Kevin opuszcza bazę gwiezdną 12, aby rozpocząć nowe życie w XX wieku. Zaraz użyje tej samej techniki, której użył kapitan James T. Kirk, gdy on i jego załoga cofnęli się w czasie, kiedy skontaktował się z nim inny statek. Zrozumiałe, że Kevin jest zaskoczony, gdy pilot drugiego statku mówi „Witam Panie Sims, tak miło cię znowu widzieć”. Kevin jest jeszcze bardziej zaskoczony, gdy widzi, że drugi statek jest dokładnym duplikatem jego statku. Pilot...

2.2K Widoki

Likes 0

Obóz część trzecia niedokończona aktualizacja

Jonasz:- Celeste ja...ja jestem... Celeste:- „Jonah, to nie twoja wina, nigdy nie było, wszystkie rzeczy, które zrobiłeś, to nigdy nie były tobą, kontrolował cię, zmienił cię w coś, kim nie jesteś” Jonasz:- „Ale…” Celeste:- „Nie, ale panie, w końcu stajesz się bohaterem, musisz to dokończyć, dokończyć włócznię na dobre, chronić obóz i chronić siebie” Jonasz:- „Ale ty… ja… ja…” Celeste:- „Znam Jonaha i jest już za późno, żeby cokolwiek zrobić, ale chcę, żebyś zrobił dla mnie jedną rzecz, Jonah, chcę, żebyś był bohaterem, dokończ to, co zaczęłam i zabij Lance'a, chroń obóz, pokaż to Lance'owi bez względu na to, jak złe...

1.9K Widoki

Likes 0

Impreza przy basenie_(1)

„Hej, wszyscy”, krzyknął Gene, „patrzcie na to”, tuż przed tym, jak wykonał dziki salto z trampoliny do swojego basenu na podwórku! Reszta tłumu dała mu udawaną owację na stojąco, a Tom zawołał: „Oddałbym to trzy i pół”, a wszyscy ryczeli ze śmiechu, a potem wrócili do rozmowy i picia napojów! To był zwykły tłum, cztery pary, które były szybkimi przyjaciółmi, odkąd wprowadziły się do osiedla dwadzieścia kilka lat temu. Latem pływanie i golf, natomiast w chłodniejsze dni kręgle lub karty, wybierajcie!!! Te pary były ze sobą tak wygodne, że mniej więcej od drugiego roku ich przyjaźni, zaczęły razem zanurzać się w...

1.6K Widoki

Likes 0

Więcej niż się spodziewała w części 2

WIĘCEJ NIŻ SPODZIEWAŁA SIĘ NA CZĘŚĆ 2 Część 1 opisuje „JB” owdowiałą, zamożną farmerkę, która ma przyjaciela, który przyznaje mu się (pod wpływem alkoholu), że ma fantazję o byciu krępowanym drążkiem i że JB ją zaskakuje, krępuje, drażni, a następnie puszcza i pozostawia ją wściekłą z powodu całego incydentu…. Niosąc moją torbę smakołyków z powrotem do ciężarówki, nie mogłem powstrzymać się od chichotu, gdy usłyszałem, jak krzyczy i przeklina mnie przez cały spacer. Myślę, że mój scenariusz gwałtu mógł być dla niej trochę za trudny. No cóż, albo zadzwoni po gliny, albo do mnie. Czas pokaże. Wskakuję do ciężarówki i ruszam...

2.1K Widoki

Likes 0

Moja miłość Rene

Moja miłość Rene' Miałem 32 lata, kiedy moja żona odeszła ode mnie dla innego mężczyzny. Nawet nie wiedziałem, że jest nieszczęśliwa. Ale pewnego dnia, kiedy wróciłem do domu, znalazłem pakującą się furgonetkę i zamierzałem wyjechać. Mój samochód był pełen wszystkiego, czego nie dało się zapakować do furgonetki, moja córka z przodu z żoną dopasowującą pasy bezpieczeństwa dla dzieci naszego syna. Byłem zaskoczony. Nie wiedziałem, co powiedzieć. Zapytałem żonę, co się dzieje, a ona po prostu powiedziała: „Znalazłem kogoś lepszego”. Byłem oszołomiony, nie rozumiejąc dlaczego? Byłem z żoną od 9 lat. Byliśmy razem przez rok, zanim się pobraliśmy. Była jedyną dziewczyną, z...

1.7K Widoki

Likes 0

Pierwsza gra w pokera swing

Mniej więcej dwa tygodnie po tej wędrówce zostaliśmy zaproszeni do domu Jima i Marilee na grilla, a wieczorem zagraliśmy w karty, przyniosłem butelkę Southern Comfort dla dziewcząt i butelkę Tequili dla Jima i dla mnie. Spędziliśmy około dwóch godzin grając w Piki i pijąc. Wszyscy dostawaliśmy trochę zmarnowanych strzelanek z Jimem i mną, a dziewczyny piliśmy Southern Comfort i Squirt, ja byłem barmanem. Jim i ja wybiegliśmy z Tequili, zrobiliśmy sobie przerwę od kart i pobiegliśmy do sklepu monopolowego po kolejną butelkę. Po drodze zasugerowałem Jimowi, że możemy spróbować zamienić się żonami, jeśli mu się to nie spodoba. Powiedział, że pewnie...

1.6K Widoki

Likes 0

PRZEJĘTY_(0)

Blair Ryan rozpakowała jej nocną torbę i wygładziła jej sukienki, po czym powiesiła je w hotelowej szafie. Podeszła do okna i wyjrzała na panoramę Tel Awiwu poniżej i głośno skomentowała: „Cały tydzień w Ziemi Świętej, nie mogę uwierzyć, że tu jestem!!!” Miała spędzić kilka dni w Tel Awiwie, a potem wynająć samochód i pojechać do Jerozolimy i Betlejem, bardzo chciała zobaczyć Ścianę Płaczu! Cóż, to był długi dzień i była wyczerpana, i praktycznie zasnęła, zanim jej głowa uderzyła w poduszkę!!! Blair zwolniła forda escorta i zatrzymała się przed dużym pomarańczowym znakiem „Objazd przed nami”, myśląc do siebie: „Co teraz!”. W schowku...

1.5K Widoki

Likes 0

Co mam teraz zrobić?

Dorastałem w średniej wielkości mieście, w rodzinie należącej do klasy średniej i przeważnie byłem osłonięty od wielkomiejskiego życia w Chicago, zaledwie kilka godzin drogi stąd. Nie mieliśmy imprez rave i orgii, ale oczywiście o nich wiedzieliśmy. Byłam najstarsza o trzy lata i zawsze bardzo opiekowałam się moją młodszą siostrzyczką. Moja rodzina i ja staraliśmy się trzymać z dala od niej realia miejskiego życia najlepiej jak potrafiliśmy. Świat naprawdę się przede mną otworzył, kiedy wyjechałem na studia na Northwestern University. W mikrokosmosie kampusu odkryłem pokusy „wielkiego miasta” związane z narkotykami, orgiami i imprezami. Kiedy moja siostra Diane skończyła 18 lat i ukończyła...

1.3K Widoki

Likes 0

Praca z Walkerem Pt. 2

Obudziłem się z czymś ciepłym i mokrym na moim penisie. Przetarłem oczy i spojrzałem w dół, by zobaczyć, jak Walker ssie mojego twardego kutasa. Jego usta owinęły się wokół mojej koszuli, jego głowa kołysała się w górę iw dół. To było tak cholernie dobre! Zanim zasnąłem zeszłej nocy, przyszła mi do głowy myśl, która mnie zaniepokoiła. Że może to alkohol i hormony nas pokonały. Miałem nadzieję, że Walker nie obudzi się dziś rano z żalem i dezorientacją. Albo, co gorsza, złość i wstyd. Ale budzenie się i widok trzeźwego, jęczącego i ssącego mojego fiuta sprawiło, że wszystkie te zmartwienia zniknęły. Przesuwam...

1K Widoki

Likes 0

Popularne wyszukiwania

Share
Report

Report this video here.