Dobry, zły i Molly - Rozdział dwunasty

1.1KReport
Dobry, zły i Molly - Rozdział dwunasty

"Dobrze się bawisz?" – zapytałam niemal nerwowo, gdy spacerowaliśmy z Molly po mieście.

"Tak. To jest miłe." odpowiedziała uprzejmie z lekkim uśmiechem. „Kiedy mieszkasz tak blisko jakiegoś miejsca, zapominasz je sprawdzić i od czasu do czasu bawić się w turystę”.

"Tak! To miejsce jest naprawdę fajne. Jest tu też schludna mała lodziarnia. Ostatni raz widziałem, jak byłem tutaj z D- i Diane. Nie mogłem pozwolić, by wymknęło mi się, że spędzałem czas z Daisy za plecami Molly – nawet jeśli Molly w końcu kupiła historię o supergeniuszu, spędzanie czasu z jej siostrą, która miała wtedy dwanaście lat, bez wcześniejszego poinformowania Molly, byłoby naprawdę dziwne.

„Kim jest Diana?” — spytała Molly.

„Kolega ze studiów”. chłodno skłamałem.

Molly zamyśliła się na kilka sekund, kiedy szliśmy. „Ale czy nie powiedziałeś mi, że tak naprawdę nie uczyłeś się z… ahhhh”. Molly powoli skinęła głową ze zrozumieniem. – Była jedną z twoich przygód na jedną noc. Właśnie poszedłeś z nią na lody.

Zakaszlałem nerwowo. „Cóż, mam na myśli…”

Molly próbowała czytać mi w myślach i roześmiała się. "To jest spoko. Nie mam nic przeciwko byciu drugą dziewczyną, którą tu przyprowadzisz.

Ja też się śmiałem, ale bez konfrontacji. „Molly, przyprowadziłem cię tutaj, ponieważ chciałem się z tobą dobrze bawić”.

– A dlaczego przyprowadziłeś Diane? – zapytała, starając się zachować żartobliwy ton.

Za daleko w króliczej norze, by być szczerym. „Ona i ja musieliśmy porozmawiać o poważnych rzeczach. jacy byliśmy. To było… niezręczne. Po prostu próbowałem złagodzić pewne rzeczy, ulepszyć je lub cokolwiek innego.

Molly zatrzymała się i lekko się uśmiechnęła. – Ławka – skomentowała, wskazując na pobliską ławkę. Oboje usiedliśmy na nim, a ona położyła ręce na kolanach, twarzą do mnie. – Chcesz porozmawiać o tym, kim jesteśmy?

„C- nie! Nie to miałem na myśli. zaprotestowałem.

"Ja wiem." Molly uspokoiła się. – Ale to może być dobry pomysł. Poza tym mogę się domyślić, że poprosiłeś mnie, abym tu przyszedł, ponieważ chciałeś, żeby między nami było lepiej. Może komunikacja to zrobi”.

Przygryzłem dolną wargę. – Tak, prosiłem cię, żebyś tu przyszedł, żebyśmy mogli się poprawić. Ostatnio spotkałem doradcę.

„Hej, dobrze dla ciebie”. Molly powiedziała ciepło, pocierając moje ramię wspierająco.

– Powiedziała mi, że powinniśmy się od siebie odciąć, przynajmniej na jakiś czas.

Molly nagle przestała masować moje ramię, po czym cofnęła rękę. "I co myślisz?" – zapytała mnie trochę chłodno.

„Naprawdę nic nie myślę. Wiem tylko, że tego nie chcę. To nie wydaje się właściwe. To nie jest w porządku. Nie jestem gotowa, żeby tak po prostu wykreślić cię z mojego życia. Nie obchodzi mnie, co dzieje się między nami romantycznie lub seksualnie. naprawdę nie. Wiem tylko, że nie chcę cię stracić.

Molly przez chwilę przetwarzała to, co powiedziałem. – Nie wiem, czy podoba mi się pomysł, że mnie potrzebujesz.

„Nie sądzę, żebym cię potrzebował, nie”. – odpowiedziałem odruchowo. Nawet nie dlatego, że myślałem, że to prawda, ale dlatego, że powiedziała, że ​​jej się to nie podoba. „Powiedziała, że ​​powinniśmy po prostu zrobić sobie przerwę i stać się własnym ludem, ale…” Westchnęłam. „Trochę się boję, że Molly, na którą wyrośniesz, nie chce przyjaźnić się z żadnym Aaronem, bez względu na to, jakim Aaronem się stanę”.

– Boisz się też, że zakocham się w kimś, kto nie jest tobą. Molly odważnie zauważyła.

„Naprawdę nie chcę w to wchodzić”. – odpowiedziałem nerwowo. „To znaczy, tak, dobrze, przyznaję, ale czy możemy zostawić tę część w spokoju?”

"Tak, przepraszam." Ona zaakceptowała. „Myślę, że odcinanie się od siebie jest trochę dramatyczne”.

"Zgadzam się. Więc poszedłem za jej następną sugestią – próbuję znaleźć rzeczy, które możemy zrobić razem, które nie są niezdrowe”.

„Jak seks?” Molly usiadła prosto, patrząc na mnie.

Ukłoniłem się. „I ma całkowitą rację. Jeśli po seksie wydaje mi się, że wykorzystałem twoją bezbronność i się nie zmieniłem, to… Zamknąłem oczy i wyprostowałem plecy. „Nie chcę uprawiać z tobą seksu”.

„Wow, co?” Po chwili usłyszałem głos Molly. Otworzyłem jedno oko i zobaczyłem, że się uśmiecha. "Jestem pod wrażeniem."

„Nie bądź”. Odetchnąłem, odzyskując normalny spokój. „Znając nas, znając mnie, i tak będziemy uprawiać seks za kilka dni”.

– Nie, właściwie to mi się podoba. Molly odpowiedziała. „Odsuńmy się od tego”.

– Nawet jeśli oboje tego chcemy. Odpowiedziałem sceptycznie.

– Nie, naprawdę nie. zaprzeczyła.

– Molly, chodź. Tu jest ulica dwukierunkowa. Musisz przyznać się do pewnej odpowiedzialności w tym. W dzisiejszych czasach zwykle to ty inicjujesz.

„Nie, nie”. zaprotestowała.

Głośno chrząknęłam ze złością, po czym przetarłam twarz dłońmi. „Dobrze, nieważne”. Odpowiedziałam, wiedząc, że kłótnia z nią skończy się tak, że rzucę to w ten czy inny sposób, po czym mój wzrok padł na lodziarnię. "Chcesz trochę lodów? Kupię."

„Poczuję się winny, jeśli kupisz mi jedzenie”. Molly poprawiła się na krześle.

Nie mogłem powstrzymać się od śmiechu. – Cóż, to nie ja kupuję ci jedzenie. Chodzi o to, że chcę zrobić coś miłego dla przyjaciela.

„Dla mnie wciąż dziwne”. Molly odpowiedziała, zgarbiając ramiona.

„Oooo… więc zamierzasz kupić własny?” Przycisnąłem ją.

„Nie wziąłem portfela”.

"No więc." Uniosłam ręce w geście. „Powiedz mi, jaki jest twój ulubiony smak albo będę musiał zgadywać”.

„Nie chcę tego”. Molly mi powiedziała.

"Chcesz lody?" Zapytałem ją po prostu.

Powoli przesunęła się w moją stronę z grymasem na twarzy. „Nie”. wymamrotała.

"Więc tak. Cienki. Chcesz być mi coś winien?

„Nie lubię być winny ludziom pieniędzy”. odparła cicho.

„Fajnie, w takim razie to moja uczta. Nienawidź mnie, jeśli musisz, bo jestem potworem. Czekolada?"

"Czekolada." przyznała. "Dziękuję."

Praktycznie podszedłem do sklepu – był to ten sam szczęśliwy Rosjanin z dawnych czasów. Nigdy tak naprawdę nie myślałam o nim dużo, ale w tamtej chwili zazdrościłam mu szczęścia. Kupiłem dwa rożki czekoladowe po jednej gałce i przyniosłem owoce mojej pracy z powrotem na ławkę.

"Dzięki." Molly cicho mi powiedziała, liżąc rożek. „Wiesz, moi rodzice czasami zabierali Daisy i mnie na lody po kościele. To właściwie przywołuje miłe wspomnienia.

"Tak?" Uśmiechnąłem się do niej. "Cieszę się."

"Więc." ona zaczęła. "Czym jesteśmy?"

Jęknąłem, biorąc kolejny lizak lodów. „Czy naprawdę robimy to teraz?”

„Chyba jesteśmy. Równie dobrze, prawda?

„Ale jesteśmy poza domem. Nie chcę skazić pamięci o tym, jak jedliśmy lody…

Molly roześmiała się głośno, przerywając mi. „Z nami komunikującymi się, z nami przyznającymi się do tego, jak bardzo jesteśmy popieprzeni?”

Zaśmiałem się z kolei. "Jasne."

„Mam na myśli to, że siedzi to z tyłu naszych umysłów. Za każdym razem, gdy się spotykamy, jest to już w jakiś sposób skażone. Dopóki jesteśmy dojrzali w tej sprawie, nie sądzę, aby zajęcie się tym wiele zdziałało.

„Ale jeśli będziemy o tym rozmawiać za każdym razem, będziemy kojarzyć spędzanie czasu z rozmową o tym i wszystkimi złymi wspomnieniami. Spędzanie czasu będzie równoznaczne z „porozmawiajmy o naszych uczuciach”, a nie „bawmy się dobrze”. Byłoby miło po prostu… spędzać czas. Nie martw się. Poczujcie się swobodnie, poczujcie się dobrze ze sobą”.

Molly w nietypowy dla siebie sposób ugryzła kęs swoich lodów. "Trafne spostrzeżenie." powiedziała w końcu. "Ale wiesz co?"

"Co?"

„Jesteśmy jakby po drugiej stronie lustra”. wskazała. – Poza tym chcę teraz o tym porozmawiać.

"Ok dobrze." przyznałem się. „Ale tylko po to, żebyśmy mogli spędzać czas później bez konieczności robienia tego. Nie mogę znieść tego, że rozmawiamy o tym, jakie to dziwne przez dwie godziny za każdym razem, gdy się widzimy.

"Zgoda."

– Okej, więc nie jesteśmy w żadnym romantycznym związku. Zaproponowałem, że zaczniemy.

"Nie, my nie jesteśmy." Molly skinęła głową.

„I jest tam coś seksualnego, ale mimo że to trochę działało, to sprawia, że ​​​​jestem dziwny z moimi romantycznymi uczuciami, a ty nie jesteś pewien, czy tego chcesz, więc nadal wydaje mi się, że wykorzystuję ciebie, dopiero teraz tego chcesz”.

„Nigdy nie powiedziałem, że tego chcę”. Molly zakwestionowała.

„Molly, przysięgam na Boga, zacznę nagrywać nasze rozmowy”. jęknąłem. "Zrobiłeś. W rzeczywistości jestem prawie pewien, że używam tutaj twojego dokładnego sformułowania. Nawet jeśli nie wierzysz, że tego chciałeś, powiedziałeś mi to na głos. Możesz w to uwierzyć?"

– To jednak do mnie nie przemawia. zaprotestowała.

– Wiesz co, zgadzam się. Zaśmiałem się wyczerpany. „Tak nie jest. Naprawdę mnie to wtedy zaskoczyło. Ale proszę, Molly, naprawdę potrzebuję, żebyś mi zaufała. Jeśli chcemy gdzieś pojechać, musisz mi zaufać, że to, co mówię, jest prawdą. Nie próbuję tobą manipulować, nie próbuję cię oszukać, rozmawiam z tobą, aby dowiedzieć się, jak dobrze cię traktować. Więc kiedy cytuję to, co powiedziałeś, kiedy proszę o pójście naprzód, musisz mi zaufać i dlatego odpowiadam. Aby nadać temu sens. Zaprzeczanie temu sprawia, że ​​​​jest nam obojgu o wiele trudniej, jeśli chcesz, żebyśmy dokądkolwiek zaszli. Proszę, po prostu… proszę, uwierz mi. Możesz nawet powiedzieć: „Jeśli powiedziałem to wcześniej, teraz w to nie wierzę”. Zaakceptuję to. Ale proszę, przestań temu zaprzeczać. To naprawdę unieważnia, zwłaszcza że jeśli później zaprzeczysz, sprawię, że będę mniej ufał wszystkiemu, co powiesz. Dobra?"

Molly lizała swoje lody, wpatrując się we mnie. Tuzin emocji, z całego spektrum, przebiegł przez jej twarz. "Dobra." przyznała.

"Fajny. Dzięki." oddychałem. W każdym razie myślę, że rozmawialiśmy o…

„Seksualne rzeczy”.

„Tak, dzięki. Więc to sprawia, że ​​czuję się dziwnie z moimi uczuciami, a ty powiedziałeś mi kiedyś, że wydaje mi się, że wykorzystuję fakt, że tego chciałeś, nawet jeśli niekoniecznie chcesz tego teraz. Tak?"

"Tak." odpowiedziała cicho. – Z wyjątkiem… jakby, nieważne. Po prostu… chcę tego teraz.

"Co?"

– Po prostu nie przejmuj się tym, co powiedziałem wcześniej. Pragnę tego i czasem sam to inicjuję. Byłem… Byłem dziwny.

Przez chwilę wpatrywałem się w nią pustym wzrokiem. "Dobra." Powiedziałem po chwili, prawie lekceważąco. „Więc oboje chcemy od siebie seksu z bardzo różnych powodów, a to tworzy napięcia. Więc powinniśmy przestać.

„To brzmi logicznie”. Molly skinęła głową.

„Ale, czy nadal jesteśmy przyjaciółmi? Nadal uważam cię za przyjaciela, ale nie chcę zakładać. Odpowiedziałem.

Molly skrzywiła się lekko. „Myślisz, że nie uważam cię za przyjaciela? Aaronie, to boli.

– Staram się tylko niczego tutaj nie zakładać. Broniłem się, machając rękami przed twarzą. „I nie chcę rzucać na ciebie światła, ale właśnie dlatego proszę cię, żebyś nie zaprzeczał. Ponieważ powodem, dla którego nie wiem, czy uważasz mnie za przyjaciela, czy nie, jest to, że ciągle mówisz mi sprzeczne rzeczy i zaprzeczasz, kiedy wspominam, jak mi coś powiedziałeś. Nie mogę ufać temu, co czuję przy tobie. Do diabła, nie mogę nawet ufać temu, co mi mówisz. Nie wiem, czy zamierzasz temu zaprzeczyć kilka dni później, ponieważ nie jesteś już tak pewien, czy wierzysz w to, co powiedziałeś.

„Dobrze, dobrze, dobrze”. wtrąciła się. „Przepraszam, dobrze?”

"Dziękuję." Odpowiedziałem szczerze. "Czemu to robisz?"

„Słuchaj, dostaniesz przeprosiny. Nie mam obowiązku mówić ci, dlaczego robię różne rzeczy. Zwłaszcza rzeczy, których jestem wyraźnie bardziej zawstydzony. odparła zmieszana. – Po prostu… kontynuuj swoją analizę nas. Nie tylko ja, my”.

"W porządku, jak chcesz." Przyznałem. „Więc tak, żebyśmy zostali przyjaciółmi?”

Molly szydziła. "Tak. Oczywiście."

"Ok spoko. Czy któreś z nas chce zrobić sobie przerwę od rozmawiania ze sobą i przestać się przyjaźnić, nawet tymczasowo?

Przez chwilę żadne z nas nic nie mówiło. „Nawet gdybyśmy chcieli, mieszkając w tym samym domu, byłoby to naprawdę trudne”. odpowiedziała w końcu. „Myślę, że gdybyśmy mieszkali osobno, rozważyłbym to, ale w naszej obecnej sytuacji nie sądzę, aby był to dobry pomysł”.

"Ok spoko. Zgadzam się." Odpowiedziałem. „Więc żadnego seksu, tak dla pozostawania w kontakcie. Czy jest coś jeszcze, co powinniśmy zrobić, aby zmienić sposób, w jaki zachowujemy się wobec siebie nawzajem? Jestem wyczerpany tymi rozmowami w stylu „dokąd zmierzamy”.

"Tak samo." Molly wymamrotała. „Um, nic nie przychodzi mi do głowy”.

– Chyba nie mogę prosić cię o ograniczenie picia. ostrożnie włożyłem.

„Oczywiście, że możesz zapytać”. Molly odpowiedziała chłodno. „Nie wiem, czy – wiesz co, nie wiem. po prostu nie wiem. To jest dziwne.

– Tak – mruknąłem głośno. „Domyślam się, że jeśli prosi się cię o ograniczenie destrukcyjnego nawyku uprawiania ze mną seksu, proszenie cię o ograniczenie innego jest z mojej strony samolubne i usuwa wiele mechanizmów radzenia sobie, co?”

"Wow." Brwi Molly poszybowały w górę. „To było odważne”.

"To było? Przepraszam." skrzywiłem się. „Po prostu głośno myślę. Jestem trochę tępy.

„Tak, rozumiem. Poza tym może atakujesz i zwracasz uwagę na moje problemy, ponieważ nie uprawiamy już seksu, a skoro nie masz intymności ani miłości ze strony rodziców, powiedzenie, że nie dostajesz żadnej intymności ode mnie, też musi być do dupy. Molly odpowiedziała, jej ton odzwierciedlający adrenalinę wzbierał w niej, próbując dostać się za moją skórę. Zadziałało, kiedy posłałem jej urażone spojrzenie. "Przepraszam. Po prostu głośno myślę. Jestem trochę tępy. dodała chłodno.

"Aha okej." wymamrotałem. „Trochę dziecinne, ale w porządku”.

Molly wzruszyła ramionami. „Nie wysuwaj moich problemów przeciwko mnie. To boli. Myślałem, że będziesz ze mnie dumny, że naprawdę się broniłem.

Zaśmiałam się przez ból. „Hej, pieprzyć to. Jestem dumny." przyznałem się. „Nie podniosę tego”. Mimo chichotu nadal się krzywiłem. To nie tak, że nie wiedziałam, że moi rodzice mnie nie kochają, ale Molly nigdy nie robiła nic poza wspieraniem mnie w tym. Wykorzystanie sytuacji moich rodziców przeciwko mnie nie tylko bolało, ale wydawało się zdradą. Pomiędzy tym a jej niechęcią do przyznania się do swoich błędów, naprawdę trudno było jej zaufać. Ale chyba ustaliliśmy jedną rzecz z tej rozmowy…

„Więc koniec z seksem”. Potwierdzam.

„Nigdy więcej seksu”. potwierdziła od razu, kiwając głową i jedząc lody.



***



Kilka następnych tygodni minęło… co najmniej dziwnie. Przez pierwsze kilka dni Molly i ja nie czuliśmy żadnej różnicy i próbowałam wypełnić bezpłciową pustkę, spędzając więcej czasu z Chrisem i Jerome'em. Odkryli takie gry, jak Cards Against Humanity i Coup, i potrzebowali trzeciej, więc chyba wyszło nam to na dobre. To było miłe – spodziewałem się, że Chris będzie typem „robiącego sobie żarty”, ale Jerome był w swoim żywiole i nie tylko był przezabawny, ale mówił o wiele więcej. To było miłe, szczególnie wiedząc, że sprawy się poprawiają dla Chrisa i dla mnie.

Szkoda, że ​​nie mogłem powiedzieć tego samego o Chrisie i Molly. Kilka razy, kiedy byłem w swoim pokoju, odrabiając lekcje, masturbując się czy cokolwiek innego, słyszałem, jak Chris schodzi na dół i puka do drzwi Molly. Wcześniej nie musiał pukać – w przeszłości po prostu wchodził i oboje dobrze się bawili.

Ale teraz sprawy miały się inaczej. Zawsze rozgrywałby się w ten sam sposób.

puk puk.

"Kto to jest?"

„To jest Chris!”

"Nie teraz, przepraszam."

"Dobra."

W końcu zrobiło mi się tak przykro z powodu tego biednego drania, że ​​w pewnym momencie wyszedłem z pokoju po powiedzeniu „OK”. Otworzyłam drzwi i zobaczyłam wyraźnie zirytowanego Chrisa. Dałem znak, żebyśmy poszli na górę i po cichu poszliśmy na górę.

"Nic ci nie jest?" w końcu zapytałem.

"Tak." westchnął. "NIE. Może. Po prostu… sprawy są szorstkie i do bani jest obserwowanie, jak przyjaźń znika na twoich oczach. A Molly to taka wyjątkowa dziewczyna.

"Tak." wymamrotałem. – Czy mogę zadać dosadne pytanie?

– Tak, śmiało, kochanie. Chris odpowiedział, siadając przy kuchennym stole.

– Czy obwiniasz mnie za jej zmianę nastawienia?

Spodziewałam się, że Chris będzie zaskoczony tym pytaniem, ale tak nie było. On tylko wzruszył ramionami. "Nie ty. Może twoje wcześniejsze działania. Mam nadzieję, że się zmieniłeś.

"Też mam nadzieję."

„Według większości relacji naprawdę nie powinienem był ci wybaczyć. Myślę, że to leży w mojej naturze. on dodał.

– Tak, Molly też nie powinna była mi wybaczyć. Wy dwaj jesteście zbyt wyrozumiali. Zbyt optymistycznie podchodzisz do ludzi. Wskazałam.

„Przyszło mi to do głowy, dzięki.” odpowiedział. „To sprawia, że ​​sprawy stają się bardziej niepokojące, kiedy widzę, jak się ode mnie dystansuje. Czy jestem do niej za bardzo podobna? Zbyt bardzo podobna do tego, jaka była, czy to oznacza, że ​​nienawidzi swojego dawnego siebie? Czy zrobiłem jej coś okropnego, coś, co – bez urazy – było gorsze niż to, co zrobiłeś ty, a ja po prostu tego nie widzę?

„Jesteś przesadnym myślicielem”. Obserwowałem.

„Wow, daj Aaronowi nagrodę”. – odpowiedział sarkastycznie. „Przesadzam ze wszystkim”. Milczał przez chwilę. – Czy możesz wyświadczyć mi dziwną przysługę?

"Co?"

– Dziwna, paranoiczna przysługa?

„Nie mogę tego zrobić, jeśli nigdy nie powiesz mi, co to za przysługa, Chris”. Odpowiedziałem.

– Czy mógłbyś… po prostu zapukać do drzwi Molly i poprosić o spotkanie? Chcę zobaczyć, czy to coś osobistego.

Posłałam Chrisowi lekceważący uśmiech. „To paranoja”. Powiedziałem mu.

"Wiem wiem."

"Ale na pewno. Zrobię to. Jeśli dzięki temu poczujesz się lepiej. Odpowiedziałem. – Ale ona powie mi to samo.

Chris wzruszył ramionami. "Może. Dzięki, że to robisz, kochanie.

„Cokolwiek pomaga”. Przerzuciłam się przez ramię, schodząc na dół. Nie było drzwi oddzielających te korytarze od kuchni, więc Chris na pewno mnie słyszał. Nie byłam pewna, czy słyszy Molly, ale biorąc pod uwagę, że aktywnie nasłuchiwał jej odpowiedzi, prawdopodobnie mógł. Nonszalancko zapukałem do jej drzwi.

"Kto to jest?"

– To jest, hm, Aaron. Odpowiedziałem.

"Daj mi sekundę." odpowiedziała. Zerknąłem na schody i zmarszczyłem brwi. Auć. Przepraszam, Chris. W końcu drzwi się otworzyły i ukazała się Molly. Ubrana była dość swobodnie, w T-shirt i dresowe spodnie. "Co słychać?"

Wzruszyłem ramionami. "Jesteś znudzony?" Zapytałam.

Molly uśmiechnęła się lekko i pokręciła głową. "Wejdź."

Wszedłem i usiadłem na łóżku, a Molly wróciła do swojego komputera. – Co się tam dzieje? Wstałem i przeszedłem za nią.

„Ech, zwykłe rzeczy”. Molly odpowiedziała chłodno.

„A przez„ zwykłe rzeczy ”masz na myśli internetowe historie porno”. Obserwowałem.

Molly obróciła się, żeby się do mnie uśmiechnąć. – Mam prawo się bawić, prawda?

Spokój w obliczu czegoś wstydliwego. Pewny siebie w seksie. Była pijana. Wzruszyłem ramionami. "Jasne. Więc o to ci chodziło, zanim wszedłem?

„Może być”. zamruczała.

– Chcesz więc spędzić czas sam na sam? pół żartem.

„Nie, jestem w tym dobry. Prawdopodobnie i tak powinien spędzić dzisiaj trochę czasu z innymi ludźmi. Po raz kolejny nie pomyślałem o Chrisie.

"Słusznie." - powiedziałem bezmyślnie. "O czym jest historia?"

„Chodzi tylko o tę kobietę, która uprawia dużo seksu w autobusie”.

„Wow, szczyt literatury ludzkiej”. Żartowałem.

„Tak, to standardowe płytkie rzeczy, ale ludzie nie czytają opowiadań erotycznych dla fabuły”. Molly odpowiedziała.

zaśmiałem się. "Słuszna uwaga." Usiadłam z powrotem na łóżku. „Czy to kiedykolwiek spełnia życzenia? Na przykład, czy naprawdę chcesz zostać gangbangiem w autobusie?

"Nie, nie bardzo." – odpowiedziała Molly, obracając krzesło w moją stronę. „Myślę, że to po prostu przemawia do moich podstawowych instynktów. Na przykład wszyscy chcemy dać się tak pochłonąć naszym hormonom, że po prostu tracimy kontrolę.

Nienawidziłem tego przyznawać, ale słysząc, jak Molly mówi w ten sposób, tęskniłem za seksem z nią, za jej posiadaniem. Wbrew mojej woli zacząłem robić się twardy.

"Wiesz co mam na myśli?" ona kontynuowała. – Chodzi mi o to, że masz duży popęd seksualny. Jestem pewna, że ​​są chwile, kiedy jesteś tak przytłoczona hormonami, że odrzucasz wszelką ostrożność i po prostu idziesz na całość”.

Odchrząknąłem. – To znaczy, tak, czasami. Przynajmniej kiedyś.

Molly leniwie skinęła głową. „Mhm. Pewnie wtedy, gdy jeszcze uprawiałeś seks z przypadkowymi dziewczynami z kampusu. To dla mnie takie obce środowisko. Na przykład, po prostu wystawiam się tam, mając nadzieję, że jakiś facet, może nawet facet, którego imienia nie znam, powie mi, że jestem piękna czy coś i zabierze mnie z powrotem do swojego miejsca, i po prostu pieprzymy się jak zwierzęta.

W tym momencie byłem już całkowicie twardy, a przy moim rozmiarze trudno było nie zauważyć, jak schodzi mi po nodze. Molly od niechcenia spojrzała w dół mojego ciała i nie ma możliwości, żeby tego nie zauważyła. Odwróciła się twarzą do komputera. „Mimo to masz rację, to są skurwysyny. Prawdopodobnie lepiej byłoby nie chodzić z nieznajomymi na tego typu rzeczy. – dodała niemal sugestywnie.

Nienawidziłem przyznawać, że jestem tak podatny, ale nie mogłem się powstrzymać. „O tak, musisz znaleźć odpowiedniego faceta, który zatrzęsie twoim światem”. Dodałem. „Ktoś, kto nie boi się dowiedzieć wszystkiego o tobie i wymyślić najlepsze sposoby, abyś jęczał i myślał tylko o seksie”.

Molly zaśmiała się do siebie. "Tak. Muszę przyznać, że bardzo lubię, gdy ktoś wie, co robi i może trafić we wszystkie te miejsca”. ona się przyczyniła. „I miło jest zatracić się w tych uczuciach”.

"Super miły." Zgodziłem się, poprawiając się i ostatecznie wstając. Nie było mowy, żebym uległa pokusie, nie po całej pracy, którą włożyliśmy, i wiedziałam, że pobyt tutaj to zły pomysł. „Uderzę w siano”.

– Czy zwykle nie kładziesz się spać po mnie? – zapytała Molly, odwracając się w moją stronę. "Wszystko w porządku?" Zadawała te pytania albo z niewinnością, albo udawaną niewinnością.

"Tak, wszystko dobrze. Po prostu mam dużo na głowie, to wszystko. Szybko odpowiedziałem.

"Rozumiem." Molly odpowiedziała z uśmiechem. "Mam nadzieję, że szybko się to wyjaśni"

– Mam nadzieję, że twój umysł też wkrótce się rozjaśni. Odpowiedziałem, starając się być równie niewinny, patrząc jej w oczy.

Molly nie odpuściła. – Nie powiedziałem, że mam mętlik w głowie.

„Nie, nie zrobiłeś tego. Mogłem się jednak domyślić. odparłem.

Molly nic nie powiedziała, poza tym, że jej uśmiech stał się trochę szerszy. Nic nie mówiliśmy, kiedy zamykałam za sobą drzwi. Nawet nie zawracałam sobie głowy sprawdzaniem, czy Chris nadal jest na górze w kuchni, smutny na siebie czy coś, po prostu musiałam iść do swojego pokoju i załatwić się. Wyobrażam sobie, że Molly też. W rzeczywistości, gdy ulżyłem sobie, dokładnie to sobie wyobrażałem.



***



Musi być przyjemnie żyć w świecie absolutów – dobra i zła, dnia i nocy, czerni i bieli. Szare obszary życia zaczynały mi działać na nerwy. Od tego momentu Molly i ja nie mogliśmy nic na to poradzić, ale… czy „flirt” było w ogóle odpowiednim słowem? Szczerze mówiąc, to było tylko dokuczanie, ale dokuczanie, którego nie odważyliśmy się zawołać po imieniu. To nie byłoby dobre dla żadnego z nas.

Następnego dnia byłam w kuchni, przygotowując sobie coś, a Molly czekała, aż kuchenka mikrofalowa skończy działać, iz roztargnieniem pocierała dłonią klatkę piersiową w górę iw dół. Ledwo znajdowała się w moim polu widzenia na tyle, żebym mógł to zauważyć bez patrzenia.

„Dobrze się czujesz?” w końcu zdecydowałam się zapytać.

Zawahała się, zmieniając miejsce. – Nie, żeby to była twoja sprawa, ale mój stanik dziwnie mnie dzisiaj rani.

– Och, to dziwne. zauważyłem.

"Tak." zgodziła się. „Może puchnę albo coś. To właściwy czas w moim cyklu na to, ale zwykle nie ma to na mnie tak dużego wpływu.

Mógłbym przysiąc, że Molly po prostu lubiła mnie drażnić, wiedząc, że nie mogę nic z tym zrobić poza pójściem do swojego pokoju. Ale miała rację – nie uprawiałem z nią seksu od ostatniego razu i nawet gdy regularnie się waliłem, zaczynało mnie to doprowadzać do szału. Molly zamilkła po tym, wyjmując jedzenie z mikrofalówki i jedząc przy stole, ale moja wyobraźnia wzięła górę i moje podniecenie szalało. „Czy masz coś przeciwko oglądaniu mojego makaronu? Chyba zostawiłem coś w swoim pokoju. - powiedziałem w końcu po kilku minutach.

Molly uśmiechnęła się do mnie słodko. „Tak, nie ma problemu”. powiedziała mi. Uważnie obserwowałem jej oczy przez kilka sekund, zanim powiedziałem jej „Dzięki” i zeszedłem na dół do swojego pokoju.

Albo chociaż zejście na dół. Po zrobieniu pierwszych kilku kroków i zniknięciu z jej pola widzenia, cofnąłem się o jeden lub dwa stopnie i znalazłem kąt w oknach w drzwiach do domu, abym mógł zobaczyć twarz Molly w odbiciu. Nie było co do tego wątpliwości, na jej twarzy malował się uśmiech.



***



Dwóch mogło grać w tę grę. Ponieważ dzieliliśmy łazienkę na naszym piętrze, miałem okazję i przestałem zamykać drzwi, kiedy brałem prysznic. Kilka pierwszych pryszniców, które wzięłam, odbyło się bez konsekwencji, ale w końcu Molly wyszła ze swojego pokoju w pewnym momencie zaraz po tym, jak wyszłam spod prysznica, okrywając mnie tylko ręcznikiem.

"Co robisz?" – zapytała mnie Molly, lekko zaskoczona.

„Właśnie skończyłem brać prysznic”. Odpowiedziałem od niechcenia. "Ty?"

– Nie sądzisz, że może powinieneś zamknąć drzwi czy coś? Molly zapytała mnie niezręcznie.

„Nie podoba mi się ta para w tym pokoju po tym, jak wezmę prysznic. Czasami utrudnia oddychanie”. Odpowiedziałem jej. – Poza tym, widziałeś mnie wcześniej bardziej nagą niż teraz, to nic wielkiego. Dlaczego, przeszkadza ci to?

— Nie, wcale nie. Molly próbowała to rozegrać spokojnie. – Może jednak nie powinieneś brać takich gorących pryszniców. Słyszałem, że to źle wpływa na twoją skórę.

"Tak?" – zapytałem, patrząc w dół na swoje ciało. „Nie sądzę, aby moja skóra miała się źle. Co myślisz?" Opuściłem ręcznik trochę dalej, aby udowodnić, że mam rację, i obróciłem się dla niej.

– Nie, wyglądasz dobrze. odpowiedziała.

Uśmiechnąłem się do niej złośliwie. – Dobrze wyglądam, co?

„Twoja skóra wygląda dobrze, durniu”. Molly parsknęła żartobliwie, wciąż wpatrując się w moje ciało. Jeśli mogła zobaczyć mojego twardziela w dżinsach, nie było wątpliwości, że widziała to także w ręczniku, ale teraz nie próbowałem tego ukryć. „Prawdopodobnie powinieneś jednak zakrywać więcej. I następnym razem zamknij drzwi, a co jeśli mam gości?

Mój uśmiech się poszerzył. – Przyprowadzić chłopca?

Molly przewróciła oczami. – Miałem na myśli Chrisa czy coś. Jestem pewien, że nie chciałby zobaczyć… To znaczy, nie zrozum mnie źle, wyglądasz…

Chciałem drażnić Molly, a nie ją torturować, zwłaszcza biorąc pod uwagę jej niepokój. Podniosłem rękę i powiedziałem: „Wiem, co masz na myśli, nie martw się”. Rozejrzałem się wokół siebie. – Przyniosę koszulę, jak tylko dotrę do swojego pokoju.

„Dzięki” – odpowiedziała. – Po prostu będę w swoim pokoju…

– Właśnie wyszedłeś ze swojego pokoju. Wskazałam. – Nie wybierasz się gdzieś?

— Tak, ale — tak. - odparła niezręcznie, znikając na schodach tak szybko, jak tylko mogła. Uśmiechnąłem się do siebie. Nie było mowy, żebyśmy oboje nie wiedzieli, co się tutaj dzieje, ale to było zbyt zabawne, żeby to przepuścić.



***



W ciągu następnych kilku dni nie tylko ja częściej dojrzewałem. Nigdy w życiu nie słyszałem, żeby Molly się masturbowała, dopóki nie przestaliśmy uprawiać seksu. Kilka razy wychodziłem z pokoju do łazienki i słyszałem ciche jęki dochodzące z pokoju Molly. Ledwo na tyle głośno, by mnie usłyszeć, a jednocześnie nie mogłem nie podejrzewać, że Molly zwykle jest cichsza. Będąc kolesiem, nie mogę jęczeć głośniej podczas masturbacji czy coś, ale zaczynałem wychodzić z pokoju, gdy tylko wiedziałem, że Molly jest na górze w kuchni tuż po skończeniu, z zarumienioną twarzą i czasami z lekkim połyskiem pokrywającym moje twarz. Molly nigdy nic nie mówiła, ale oczywiście żadna z nas nie odważyła się poruszyć tego tematu.



***



– Hej – przywitała mnie od niechcenia Molly, kiedy wchodziłam po schodach.

- Hej - przywitałam się, zakładając koszulkę. "Jak leci?"

„Wszystko w porządku”. Odpowiedziałam, zakładając buty. "Ty?"

„Enh. Nie spałem tak dobrze zeszłej nocy. - odparła Molly, przeżuwając płatki.

– Wiesz co, to samo. zauważyłem. – Przynajmniej nie spałem zbyt długo. Nie przestawał się rzucać i obracać.

„Ciekawe, że mamy ten sam problem”. Molly powiedziała trochę zbyt swobodnie.

— Tak, wydaje nam się. Odpowiedziałem. – W każdym razie, prawdopodobnie zobaczymy się później wieczorem.

"Gdzie idziesz?" zapytała.

– Idę zobaczyć się z Mirą. Odpowiedziałem. Uśmiechnąłem się złośliwie w duchu – nigdy nie powiedziałem jej, jak nazywa się moja terapeutka.

"Oh." Molly odpowiedziała, patrząc na swoje płatki. Nie ze smutku, ale bez wątpienia, żeby nie patrzeć mi w oczy i nie zdradzać wszystkiego, co mogłyby mi powiedzieć jej oczy. – Do czego zamierzacie wstać?

„Prawdopodobnie tylko rozmowa, głównie”. Odpowiedziałem. "Tak samo jak ostatnio."

– Och, widujesz się z nią od jakiegoś czasu? Molly nie mogła powstrzymać się od pytania.

— Kilka tygodni. Naprawdę miło jest z nią porozmawiać”. Odpowiedziałem, a mój wewnętrzny uśmiech nigdy nie zgasł.

"Tak." wymamrotała. – Cóż, mam nadzieję, że dobrze się bawisz z Mirą. Ale to naprawdę nie w twoim stylu po prostu rozmawiać, a nie… no wiesz, uprawiać z nią seks. Zamieniasz się w mięczaka. próbowała żartować.

Zmarszczyłem brwi i uśmiechnąłem się. – Cóż, nie sądzę, żeby to było bardzo dobre zachowanie z jej strony. Wyraz twarzy Molly zmienił się w zmieszanie, a ja kontynuowałem: „Mira jest moją doradczynią, głuptasie”.

Jestem pewna, że ​​Molly nie chciała okazywać ulgi na twarzy, ale i tak się pojawiła. "O Boże." odpowiedziała. „Cóż, fajnie. Schludny. Wiesz, że."

„Tak, mam cię. Do zobaczenia później!" Rzuciłem się za siebie, wychodząc z domu, uśmiechając się od ucha do ucha.



***



Rozmowa z Mirą była miła. Nie sądzę, żeby podobała jej się ta zabawa w dokuczanie Molly i ja, biorąc pod uwagę, że znowu przypomniała mi o możliwości zrobienia sobie przerwy w naszej przyjaźni, ale poza tym miło było porozmawiać o moich uczuciach. Właściwie to przyprowadziłem do niej mojego tatę i nie wydawało się, aby padło to na głuche uszy. To było naprawdę miłe.

Wróciłem do domu kilka godzin później, tym razem autobusem. Potrzebowałem samotności i plusa, nie wyglądało na to, żeby Chris był dzisiaj w stanie. Miał ciężki dzień. Gdy tylko dotarłam do domu, zeszłam na dół, planując udać się do swojego pokoju.

Schodząc na dół zauważyłem, że pali się światło w łazience. A drzwi do łazienki były szeroko otwarte. Ciekawość zwyciężyła, kiedy wyjrzałam zza rogu i zobaczyłam, jak Molly wychodzi spod prysznica i zakłada ręcznik. Więc zniżyła się do mojego poziomu.

„Łał!” Odpowiedziałam dramatycznie, zasłaniając oczy. "Co robisz?"

"No cześć." Molly odpowiedziała. – Cóż, skoro będziesz uparty, żeby zostawić otwarte drzwi do łazienki, doszedłem do wniosku, że jeśli to jest wystarczająco dobre dla ciebie, to jest wystarczająco dobre dla mnie. Dlaczego, przeszkadza ci to?

Przestałem zasłaniać oczy, żeby na nią spojrzeć. Była przykryta ręcznikiem, a jej piękne rude włosy były mokre i przylegały jej do szyi. Jej brązowe, niewinne oczy patrzyły na mnie, prowokując mnie do wykonania następnego kroku. Jak to często bywało, czułem, jak rośnie mi erekcja. A jednak czegoś w tym obrazie brakowało.

W łazience było jasno. Molly lubiła prysznice tak gorące jak moje. „Dlaczego nie ma pary?” Spytałem się jej.

Lekki strach pojawił się na twarzy Molly jak jej piegi. "Co?"

– Właśnie skończyłeś brać prysznic, prawda? Zapytałam. – W końcu dopiero co wyszedłeś. Czy nie powinno być więcej pary?

„Cóż, dlatego drzwi są otwarte”. Molly broniła się. – Miałeś dobry pomysł.

„Tak, ale nie ma pary”. Odpowiedziałam, wchodząc do łazienki i przeglądając się w lustrze. Patrzyło na mnie moje własne odbicie i nerwowa minka. „Kiedy po prysznicu otworzyłam drzwi, lustro wciąż było zaparowane. Co z tego?

– Co próbujesz zasugerować, Aaronie? – spytała Molly z nutą gorąca w głosie. „Czy ja naprawdę nie wziąłem prysznica czy co?”

Odwróciłem się w jej stronę. Byliśmy tuż obok siebie. Spojrzała na mnie z udawaną pewnością siebie, ale pod spodem widziałem inną bestię, bardziej nieśmiałą. Nieśmiały, ale zabawny. Chciała, żebym ją zabrał.

Zrobiłem mały krok w jej stronę. – Mówię tylko, że może chciałeś zostać złapany w ten sposób. Odpowiedziałam niskim, pewnym siebie głosem. Cofnęła się, dopasowując się do mojego kroku. Znów podszedłem do niej. – Może miałeś nadzieję, że cię zobaczę.

„A dlaczego miałbym to zrobić?” – zapytała Molly, jej głos był zauważalnie cichszy.

– Może dlatego, że wiedziałeś, że widok ciebie w takim stanie doprowadzi mnie do szaleństwa. - odpowiedziałam głosem drżącym od pożądania. „Zmusiłoby mnie to do robienia szalonych rzeczy”.

– Jakiego rodzaju rzeczy, Aaronie? Molly kontynuowała głosem nieco głośniejszym od szeptu. Stała teraz pod ścianą.

W odpowiedzi zanurkowałem w jej szyję i ręką zdarłem jej ręcznik. Molly w ogóle się nie opierała, zamiast tego jęknęła głośno, gdy tylko poczuła, że ​​nawiązuję kontakt. Natychmiast zacząłem ssać i gryźć jej szyję, podczas gdy ona bawiła się moimi spodniami, starając się je jak najszybciej zdjąć.

Oderwałem się od szyi i uśmiechnąłem się do niej złowieszczo. „Nie możesz nic na to poradzić, prawda? Tak bardzo mnie pragniesz. Powiedziałem jej.

– Ty też nic na to nie poradzisz. odpowiedziała bez tchu.

„Więc poddaj się. Powiedz, żebym to wziął”. Odpowiedziałam, poprawiając koszulę przez głowę.

– Weź mnie, Aaronie. Pieprz mnie jak dzikie zwierzę. Molly prawie jęknęła, jej oczy zatrzepotały, a jej głos był delikatny, ale gruby od pożądania.

Skończyłem zdejmować spodnie i bieliznę jednym ruchem, zanim powiedziałem jej: „Z przyjemnością”. Zanurkowałem z powrotem w jej szyję, tym razem ocierając się o nią, moją erekcją ocierając się o jej płeć. Molly jęknęła za mną, ocierając się o mnie dziko, jakby jej umysł w ogóle nie pracował.

Żaden z nas nie mógł wytrzymać tego drażnienia się zbyt długo. Neither one of us was in the mood for foreplay this time. The foreplay had lasted weeks. We just wanted to fuck, and we just wanted to fuck each other. I took my erection in my hand and guided it up to her, looking into her eyes as I did so.

I grinned as I saw her eyes were closed in lust. I angled my body upwards as I slipped inside her, and Molly’s eyes flew open as she groaned loudly. My hands switched to gripping Molly’s hips as they worked their way towards cupping an ass cheek in each hand.

"Zaufaj mi." burknąłem. Molly got the memo immediately and relied on my strength as she hugged me with her legs. She she pressed her legs into my back, I slipped in more and more until I bottomed out. Then we both started to move our hips. I was fucking Molly against the bathroom wall.

We couldn’t bring ourselves to be subtle about it. Molly was right, it was nice to lose yourself to your hormones and go mad with your urges. Both of us were grunting and moaning loudly as I bagned her against the wall, using my strength to its greatest ability. Molly was lost in her pleasure and I was marking her as mine. To było takie dobre. This felt so right.

“You can’t resist me, don’t even try, you fucking slut.” I breathed, feeling the madness of lust go to my head.

“You can’t resist fucking me either.” Molly grunted back through gritted teeth. “Ream me, use my body, you despicable man.”

I picked up speed as I grunted right back into her ear, “Don’t lie, that’s what you want me to do. You want me to use you. Powiedz mi."

“I want you to use my body, Aaron.” Molly grunted between moans. “You’re such a fucking awful person. You’re taking advantage of me.”

“You’re taking advantage of me too, Molly.” I grunted as I pumped in and out of her, over and over. “Tell me to stop if you want me to.”

Molly said nothing and just kept groaning as we ground up against each other, her wetness speaking loudly enough for her. She wanted this, and she wanted this badly. We were both waiting for this for way too long.

Molly wrapped her arms around me as she looked me in the eyes. Her eyes were wild, hungry. “Kiss me, you motherfucker.” oddychała. I never heard her talk like this before, but in my current state, it only excited me. I leaned forward and obliged, pushing her against the wall for support as one of my hands daringly moved up to grip the back of her head. Passionately, like lovers, we made out as we fucked like mortal enemies.

Eventually my other hand was starting to hurt, so I gripped her ass with both hands again as I began to pick up speed. As I quickened, I realized I didn’t have a condom on and abruptly started to slow down.

Molly groaned. "Co robisz?" she half-whined in desperation.

“I’m not wearing a condom.” I practically breathed.

We shared a beat. "Oh." Molly simply said. “Uh, yeah, good call.” By this time, both of us had stopped, and clumsily, I let her feet fall to the ground as I eased my grip on her. My erect cock fell out of her as we regained our composure.

“So, uh… wow.” I awkwardly started.

“That was something.” Molly zgodziła się. “It looks like you were right.”

„Hę?”

“We’re weak. We can’t not have sex.” she added, trying not to care too much about what she was saying.

“So… what then… what should we do?” Zapytałam. “I mean, we said that-”

“No sex, yeah.” Molly finished. “I have no clue.”

“Does it feel like I took advantage of you again?” I asked, worrying for the worst response.

“Kind of, yeah.” Molly replied. “I don’t think I liked it. Z wyjątkiem tego, że to zrobiłem. Except I didn’t.” She buried her head in her hands. „Ugh.”

“Molly, it’s okay, we d-”

„Nie rób tego”. Her head re-emerged. “You, uh… don’t… don’t feel guilty about this, okay?” she clarified. “You were right, I waited in here after my shower for you. It’s stupid to just blame you, I get that. I just… wow… I’m so… fucking messed up.”

“Molly-”

“No, Aaron, I-”

“Stop interrupting me.” I firmly stated. “Molly, if we can’t stop, there are healthier ways to go about doing this than avoiding each other and avoiding sex or something.”

“So what, we have to fuck out this aggression?” Molly asked me.

"Może? Nie mam pojęcia. But we should be honest and admit we’re fucking each other and can’t really stop.”

"Dobra." Molly conceded, wrapping herself back up in her towel. I took the hint and began to put my own clothes back on. “I’m going to my room.” she added, hastily making her way out of the bathroom.

“Wait… “ I held up a hand, and she hesitated. "Co się potem dzieje?"

Molly shrugged again. “Whatever happens. Use your best judgment.” she answered plainly before disappearing inside her room. She didn’t even bother turning on the light.

I sighed to myself. Tak. Whatever happened next would happen next. I wasn’t a fan of my best judgment, but with the good and the bad of what was happening, I guess that would have to do.

Podobne artykuły

Nowi współlokatorzy

Niedawno dostałem awans w firmie, w której pracuję. Tak naprawdę nie obchodziło mnie miasto, w którym się znajdowało, a będąc tylko kilka godzin drogi stąd, zdecydowałem się wejść na Craigslist, aby spróbować znaleźć pokój do wynajęcia, żebym mógł spać i wziąć prysznic, kiedy tam byłem, a potem wrócić do domu w moje weekendy. Zacząłem więc szukać, zanim w końcu znalazłem idealne miejsce: było tanie i miało umeblowaną sypialnię. Odpisałem na ogłoszenie i ustaliłem termin spotkania z właścicielem domu. Kiedy pojawiłam się w domu, była to para mniej więcej w moim wieku, od dwudziestu czterech do dwudziestu sześciu lat, Katie, która jest...

1.3K Widoki

Likes 0

Steve i Jessica, rozdział 1

Rozwód Jessiki był paskudny. Jej były walczył ze wszystkim, a rachunki adwokata były oszałamiające. Ale dostała opiekę nad swoją córeczką i tylko to się liczyło. Znajdzie sposób na zapłacenie rachunków. Sześć miesięcy później jej sytuacja finansowa była gorsza. Były był powolny na alimenty, płacenie za opiekę dzienną pochłaniało około połowy czeku, jak się wydawało. Adwokat miał rozpocząć postępowanie prawne w sprawie swoich rachunków. Jessica nie wiedziała, co robić. Jako asystent kontrolera w średniej wielkości firmie pokusa stała się zbyt wielka. Zaczęła przesyłać niewielkie kwoty pieniędzy na specjalne konto, z którego miała dostęp do wypłaty środków. Na początku zaczęło się powoli, ale...

2.1K Widoki

Likes 0

Kara mistrza

Nigdy nie rozumiała, jak się o tym dowiedział. Była taka ostrożna! Ale zrobił to i teraz trzeba było zapłacić piekło. Czy było warto? Jej igraszki z innym kochankiem były cudowne. Chwilami zapierające dech w piersiach. Nigdy nie tak dobrze jak ze swoim Mistrzem, ale cieszyła się kontrolą, jaką sprawowała nad swoim tajemniczym kochankiem, stosując taktykę, której nauczyła się od własnego Mistrza. Ale te wspomnienia blakły, gdy stawiała czoła lodowatej pogardzie swojego Mistrza. Wiedziała w chwili, gdy zobaczyła swój e-mail, jej tajny e-mail, otwarty na komputerze. Były w nim wszystkie wymiany erotyczne, notatki i komunikaty dotyczące czasu i miejsca spotkań oraz cybernetyczne...

1.5K Widoki

Likes 0

Moja siostra jest śmietnikiem spermy

Nazywam się Zack, a moja młodsza siostra Melinda jest moim osobistym pojemnikiem na spermę, odkąd skończyła 12 lat. To nie jest jakiś kazirodczy romans. To nie szantaż ani wymuszenie. Moja siostra jest po prostu dziwką i uwielbia się pieprzyć. Na szczęście dla niej jej nastoletni brat jest także fabryką hormonów dojrzewania, która pieprzy się 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu. Tak się składa, że ​​mam fajnego 8-calowego kutasa i doceniam seksowne, atletyczne, blond nastolatki z płaskimi brzuchami i dziarskimi cyckami. Prawdę mówiąc, miałem 7 lat, a ona prawie 6, kiedy po raz pierwszy się wygłupialiśmy - ale byliśmy tacy...

1.6K Widoki

Likes 0

Napalona dziwka tatusia Rozdział 1

Rozdział 1 O Tato! Tak! Pieprz mnie, pieprz mnie! O Boże! Kattie krzyczała, podskakując na kutasie ojca. Tak! Weź tego kutasa, ty mała dziwko! – warknął Richard, mocniej ściskając tyłek córki. Była taka miękka i pulchna we wszystkich właściwych miejscach. Grube uda i małe marnotrawstwo, Kattie była definicją seksowności. I była najlepszą małą dziwką, o jaką mógłby prosić tatuś. Cześć? Ktoś w domu? - zawołał głos z dołu. To była jej matka. „O cholera!” sapnęła Kattie, zeskakując z kolan ojca i chwytając szlafrok. Jej ojciec szybko podciągnął swoje spodnie od dresu, wsuwając w nie wciąż twardego i nieprzytomnego penisa. Jego żona...

1.3K Widoki

Likes 0

Młoda chce być modelką zabraną

„Jestem jak zwierzę, które żywi się nią, gdy pochłania moje gorące pragnienie. Raz nakarmiony, już nie wilk.” Znajomy powiedział mi o córce przyjaciela, który chciał rozpocząć karierę modelki. Dostałem jej ograniczone portfolio i inne informacje; Jej imię Alla - lat 23 - nigdy nie wyszła za mąż - około 5'6 cali wzrostu - nie więcej niż 115 funtów - długie kasztanowe włosy - jej wspaniałe rysy twarzy są pozbawione skaz jak porcelanowa porcelana - smukłe ciało - małe piersi - idealny tyłek w kształcie serca .Jednym z moich najbardziej udanych działów biznesowych jest Fashion Modeling Agency and Cosmetics.Jako właściciel międzynarodowego konglomeratu...

1.6K Widoki

Likes 0

Co mi zrobił

Jej cipka była obolała, a jej tyłek wręcz bolał, ale wciąż kapała sperma z jej cipki. Spłynęła po jej udach, nie zważając na jej upokorzenie, głównie z tego powodu. Przyjemność, która przepływała przez nią z każdym ukłuciem bólu z jej odbytu, sprawiała, że ​​mężczyźni się śmiali, a ona płakała, ale kto mógł zaprzeczyć, że jej się to podobało? Mężczyźni znaleźli ją na przyjęciu, prawili jej komplementy, droczyli się z nią i mówili niegrzeczne rzeczy. W jakiś sposób wiedzieli, jaka z niej dziwka, wiedzieli, że podnieca ją ich słuchanie. Ale była dobra i ignorowała ich, a przynajmniej sprawiała wrażenie, jakby ich ignorowała...

1.5K Widoki

Likes 0

Twoja szczęka opadła i jesteś pokryty spermą

>> Bawisz się wibratorem, jęcząc głośno, kiedy się skradam > do swojego pokoju. Twoje oczy z tyłu głowy jako ja > dotknąć swojego nagiego ciała. Czujesz mnie, ale nie otwieraj oczu > moje ręce gwałcą twoją cipkę, wpychając palce w twoją mokrą > cipa. Mówię ci chcesz prawdziwego kutasa, prawda? > jęczysz, gdy przywiązuję twoje ręce do łóżka. następnie rozłóż swoje > szerokie nogi przypinając je do dna łóżka. leżysz > bezradny przede mną, gdy stoję nad tobą z moim kutasem w środku > mojej dłoni, która staje się duża i gruba. Chcesz, ale nie możesz mieć > to jeszcze...

1.4K Widoki

Likes 0

Kathy White Śmieciowa dziwka (część 12)

Ta krótka historia jest dla mnie tak paskudna, jak to tylko możliwe. Wiem, że niektórzy ludzie to przeczytają i będą całkowicie zdegustowani, ale naprawdę chciałbym, żeby tego nie robili. Jeśli uważasz, że sranie i pierdzenie podnieca Cię lub chociaż w jakiś sposób zabawne, czytaj dalej i baw się dobrze, ale jeśli całkowicie nie podoba ci się myśl, że ktoś może spożywać ekskrementy dla przyjemności seksualnej, proszę, idź gdzie indziej. Kathy i Ivan. (Poważnie obrzydliwa historia o scacie.) Kathy zakończyła swoją zmianę w szpitalu o 22:00 i była w przebieralni, kiedy sprawdziła telefon. Miała wiadomość od Iwana, w którym wyjaśniał, że on...

946 Widoki

Likes 0

Felicja, opiekunka do dziecka 2

Jest 7 rano w sobotni poranek, kilka tygodni po pierwszej części tej historii, a moja żona i córki właśnie wychodzą, aby przygotować i wziąć udział w baby shower dla naszego przyjaciela. 16-letnia córka naszej sąsiadki, Felicia, zostaje u nas na kilka dni, podczas gdy jej rodziców nie ma w mieście. Felicia jest bardzo ładna, ale boleśnie nieśmiała i nosi ubrania, które ukrywają jej figurę. Moja żona i córki miały właśnie wychodzić, kiedy Felicia wyszła ubrana w krótką różową szatę i prawdopodobnie nic więcej. Moja żona powiedziała: „Wow, spójrz, ona ma nogi, a dziewczyny się roześmiały, a potem dodałem: i do tego...

1K Widoki

Likes 0

Popularne wyszukiwania

Share
Report

Report this video here.