CZĘŚĆ 2
Powinieneś przeczytać „Radio 3D” przed przeczytaniem Części 2, aby poznać kontekst.
Ostrzeżenie: ta historia zaczyna się powoli, budując postacie i fabułę (ale później robi się naprawdę gorąco).
================================================== ======================
Robert spał spokojnie obok mnie, gdy rozważałem różne opcje. Zdecydowanie nie miałem zamiaru publikować mojego odkrycia w Internecie ani gdziekolwiek indziej. Zamierzałem to ukryć. Po prostu kontynuowałbym swoje badania, jakbym nie dokonał żadnego odkrycia. Jeśli później odkryłbym pary częstotliwości, które były przydatne tylko do wykrywania kłamstw, zgłosiłbym je. Gdybym znalazł jakieś inne pary częstotliwości, które zapewniałyby wymuszanie prawdy lub hipersugestię, dodałbym je do moich prywatnych rejestrów. Testowanie hipersugestii powinno być zabawą, szczególnie z moim mężem, więc zaczęłam się zastanawiać, co mogłabym mu dać jako sugestię pohipnotyczną. Spróbowałabym nakłonić go do zrobienia czegoś, czemu jest moralnie przeciwny i sprawić, by sprawiało mu to przyjemność. Oczywiście nie spodziewałem się, że to zadziała, podobnie jak w przypadku zwykłej hipnozy, ale właśnie to czyniło naukę interesującą: próbowanie nowych rzeczy. W końcu zasnąłem, myśląc o rzeczach, które mógłbym nakłonić Roberta do zrobienia.
Obudziłem się jak zwykle przed Robertem i upewniłem się, że mój nadajnik jest pod ręką. Mój problem z bardzo dobrym testem sugestii posthipnotycznej polegał na znalezieniu czegoś, czemu Robert był moralnie przeciwny, a co nie wpędziłoby go w kłopoty, gdyby rzeczywiście to zrobił. W końcu zdecydowałem się na pomysł, który mógł wpędzić go w kłopoty, ale obliczyłem, że jest mało prawdopodobne. Pozwoliłoby mi to przetestować inny pomysł: kontrolę pamięci. Pamięć to niezwykle kapryśna rzecz, a to byłby kolejny interesujący test.
Włączyłam nadajnik i potrząsnęłam Robertem. Brak odpowiedzi.
„Robert, otwórz oczy”. On zrobił.
„Robert, kiedy włączy się budzik, wstaniesz i wyjdziesz w bieliźnie, żeby sprawdzić skrzynkę pocztową. Zawsze wychodziłeś na zewnątrz w bieliźnie, aby codziennie rano sprawdzać skrzynkę pocztową, na wypadek, gdyby coś zostało dostarczone w nocy. Nigdy wcześniej nic nie zostało dostarczone do naszej skrzynki pocztowej w ciągu jednej nocy, ale jesteś przekonany, że pewnego dnia coś takiego nastąpi, i czujesz się zmuszony sprawdzić, czy nic nie przyszło. Wiem, że to robisz i oboje uważamy to za normalne.
Wyłączyłem nadajnik i zacząłem szykować się do pracy. Kiedy kończyłem bajgiel i kawę, Robert przeszedł przez salon i wyszedł przez frontowe drzwi. Wrócił minutę później i oznajmił: „Wczoraj nic”.
Byłem dość zaskoczony, że sugestia zadziałała i najwyraźniej kształtowanie pamięci również.
– Mhm – przyznałem. – Pamiętałaś, żeby sprawdzić wczoraj rano, kochanie?
„Oczywiście, kochanie” – powiedział, gdy ponownie zniknął na tyłach domu, a ja kieruję go, przygotowując się do pracy.
Wyszedłem do pracy, ale zaparkowałem samochód za rogiem, aby Robert mógł wyjść na czas. Zrobił to, a ja poszłam do swojego biura.
-------------------------------------------------- -------------------------------------------------- ------------------------
„No cóż, doktorze Wright, jak postępują pańskie eksperymenty?” – zapytał mój szef na korytarzu.
„Zgodnie z harmonogramem, doktorze Conner”.
Wyglądał sceptycznie. – Proszę, przyjdź do mojego biura.
Poszłam za nim i zajęliśmy miejsca.
„Czy jest coś, co musisz zgłosić?” on zapytał.
Szybko zaczęłam się zastanawiać, czy mógłby się ze mną skontaktować, ale wydało mi się to wysoce nieprawdopodobne. "NIE. Parafrazując słynne zdanie Edisona, określiłem wiele częstotliwości, które nie działają.
Zmarszczył brwi. „Wydłużyłeś znacznie godziny pracy przez prawie 2 tygodnie i zmieniłeś harmonogramy swoich asystentów. Teraz wróciłeś do swojego starego harmonogramu i dziś rano śpiewałeś w korytarzu.
"Czy byłem? Nie zdawałem sobie z tego sprawy.
"Dr. Wright, jeśli odkryłeś skuteczny wykrywacz kłamstw i próbujesz go ukryć, aby móc go sprzedać innej firmie…”
"Absolutnie nie!" Odpowiedziałem z oburzeniem. „Jeśli już musisz wiedzieć, wczoraj wieczorem mój mąż i ja uprawialiśmy naprawdę dobry seks i podejrzewam, że dlatego jestem w takim dobrym nastroju”. Miałem nadzieję, że to go zawstydzi na tyle, że porzuci linię pytań. Tak się nie stało.
„Więc dlaczego zwiększyłeś przyrost częstotliwości z 1 milimetra do 5 bez uprzedniego omówienia tego ze mną? Nie jest to coś, co zrobiłbyś bez powodu.
Ups. Poślizgnąłem się. Pocieszająca była jednak świadomość, że prawdopodobnie mogłabym użyć nadajnika, aby to zatuszować, ale nie sądziłam, że jest to jeszcze konieczne. Starałem się wyglądać zakłopotany. „Przepraszam, doktorze Conner. Pozwoliłam, żeby zwyciężyła moja niecierpliwość. To było naruszenie protokołu i poprawię to. Nie będziemy jednak musieli ponownie testować częstotliwości w odległości 5 milimetrów, więc nie kosztowało nas to żadnego czasu”.
Doktor Conner nie miał już żadnych dalszych argumentów i wróciłem do laboratorium, wracając do niepotrzebnie wąskich 1-milimetrowych odstępów.
-------------------------------------------------- -------------------------------------------------- ------------------------
Tego wieczoru, kiedy wróciłem do domu, postanowiłem spędzić dużo więcej czasu z Robertem. Zamiast cały czas mówić mu co ma robić z włączonym nadajnikiem, postanowiłam spróbować zmienić jego nastawienie. Kiedy weszłam, zastałam Roberta w kuchni, włączyłam nadajnik i zaprogramowałam męża.
„Robert, nie chcesz iść dziś wieczorem na spotkanie Stowarzyszenia. Byłeś napalony przez cały dzień i nie mogłeś się doczekać, aż wrócisz do domu i mnie przelecisz. Chcesz mnie przelecieć tak bardzo, że prawie się ślinisz. Chcesz zjeść moją cipkę i pieprzyć się ze mną tak bardzo, że zrobisz wszystko, co zechcę, abym się zgodził. Ilekroć poproszę cię, abyś zwolnił lub przyspieszył, zrobisz to. Nic nie będzie dla ciebie ważniejsze niż robienie dokładnie tego, o co cię proszę. Będziesz się tym cieszyć bardziej niż kiedykolwiek wcześniej, ale nie będziesz miał własnego orgazmu, dopóki nie powiem ci, żebyś się we mnie spuścił. Kiedy powiem ci, żebyś się we mnie spuścił, zrobisz to natychmiast i będzie to najlepszy orgazm, jaki kiedykolwiek miałeś.
Wyłączyłam nadajnik w torebce, a gdy pusty wyraz twarzy Roberta zniknął, został zastąpiony wyrazem czystej desperacji. Desperacja seksualna. Pobiegł kilka kroków między nami i zaczął mnie ściskać i całować, przyciskając do mnie swoje krocze, gdzie tylko mógł.
„Och, Rachael, Rachael, muszę cię teraz przelecieć” – powiedział, nie przestając mnie obmacywać, po czym zaczął rozpinać tył mojej sukienki.
„Och, Robercie, chciałbym poczuć w sobie twojego kutasa, ale czy mógłbyś najpierw zjeść moją cipkę?”
„Och, bardzo chciałbym zjeść twoją cipkę, kochanie!”
Porzucając zamek, Robert opadł na kolana, włożył ręce pod moją spódnicę i mocno naciągnął moje rajstopy i majtki, ściągając je za jednym zamachem, a następnie wsunął głowę pod moją spódnicę i wsunął twarz w moje krocze. wąż wokół moich stóp.
„Kochanie, byłoby miło, gdybyś zaniósł mnie na kanapę i zdjął mi buty i inne rzeczy…”
Robert nie tylko mnie podniósł, ale dosłownie pobiegł do salonu i delikatnie położył na sofie, po czym szybko zdjął mi buty, rajstopy i majtki i zaczął intensywnie lizać moją łechtaczkę.
„Robercie! Więcej luzu, proszę!” – wykrzyknęłam, a Robert przeszedł w dotyk miękki jak piórko.
„Tak mi przykro, kochanie” – próbował powiedzieć, nie odrywając ode mnie języka. "Czy to jest lepsze?"
„Tak, znacznie lepiej”.
Jego język był bardzo przyjemny, gdy zmienił nacisk na mniejszy, ale po moim ogromnym orgazmie poprzedniej nocy nie byłem strasznie napalony. Postanowiłam pozwolić Robertowi mnie zjeść przez długi czas i zobaczę, czy to podnieci mnie na tyle, że spróbuję dziś wieczorem kolejnego orgazmu. Nawet jeśli nie, zamierzam cieszyć się jego językiem przez długi, długi czas.
Potem zdałam sobie sprawę, że nic nie jadłam i poczułam się trochę głodna. Postanowiłem spróbować czegoś, co wcześniej uważałem za zbyt bezmyślne. Jadłem obiad, podczas gdy Robert zjadał mnie.
„Robert, zrobiłbyś mi kanapkę?”
Robert zerwał się i zaczął biec z powrotem do kuchni. „Jaki?” – zawołał, biegnąc.
Było na tyle ciepło, że na czas oczekiwania zdecydowałam się zdjąć sukienkę i stanik, oparłam się na poduszkach sofy i włączyłam telewizor. Nagrałem Ya-Ya Sisterhood kilka miesięcy wcześniej i nigdy go nie oglądałem, ponieważ Robert nigdy tego nie chciał. Uruchomiłem, a Robert przybiegł z moją kanapką.
„Czy chcesz, żebym jeszcze raz polizał twoją cipkę?” – zapytał z zapałem. Gdyby był psem, myślę, że dyszałby i machał ogonem.
„Tak, Robercie, chciałbym…” Nawet nie dokończyłem zdania, a on znów mnie głaskał, delikatnie. Rozłożyłem nogi, żeby było wygodniej. – Nie masz nic przeciwko, jeśli obejrzę film, kiedy mnie zjesz, prawda?
"O nie!" wykrzyknął. Oderwał ode mnie język, żeby na chwilę porozmawiać, ale trzymał głowę na miejscu. "Byłoby wspaniale! Tak się cieszę, że chcesz, żebym cię lizał, kiedy będziesz patrzeć.
Jeśli myślisz, że w pewnym momencie mogę zacząć żałować tego, jak traktowałam Roberta, mogę cię zapewnić, że żałuję tylko tego, że nie dokonałam tego odkrycia wiele lat wcześniej.
Poprosiłem Roberta, żeby przyniósł mi szklankę mrożonej herbaty, kiedy pracowałem nad kanapką i film mi się podobał. Potem poprosiłem go, żeby przyniósł mi kawałek ciasta. Pomiędzy tymi wydarzeniami Robert ciągle mnie lizał, o co go prosiłam, i nigdy nie prosił o jedzenie dla siebie. Zatem moje urządzenie może być skutecznym narzędziem do odchudzania, oprócz wszystkiego innego.
Postanowiłem wykorzystać tę sytuację jako test wytrzymałości dla nas obojga. Nie wiedziałam, jak długo wytrzymam, nie wiedziałam, jak długo mogę tego chcieć i nie wiedziałam, jak długo Robert będzie w stanie to znosić.
Oglądałem film przez dwie godziny i Robert mnie zeżarł, choć musiałem kilka razy zmieniać pozycję. Robert nigdy nie wydawał się zmęczony ani nawet tracący entuzjazmu. Nie sądziłam, że to możliwe, ale nie miałam zamiaru narzekać. Dopóki jego pociągnięcia były tak lekkie, rozkoszowałam się każdą chwilą.
Kiedy mój film się skończył, wyłączyłem telewizor i zastanawiałem się, co zrobię dalej, podczas gdy Robert nadal radośnie okrążał film.
Przyszło mi do głowy, że dzięki temu urządzeniu, zakładając, że działa równie dobrze na wszystkich mężczyzn, jak na Robercie i obiektach testów w moim biurze, mogę uprawiać seks z każdym mężczyzną, jakiego chcę. I to niemal w każdych okolicznościach, pod warunkiem, że zapewniona jest prywatność, abym mógł zachować kontrolę. I nie było powodu, dla którego nie mogłabym kontrolować kilku mężczyzn na raz, gdybym chciała. Te myśli, dodane do skutków długotrwałego lizania łechtaczki przez Roberta, przyprawiły mnie o bardzo silny przypływ energii i zdecydowałam, że już czas.
Poprosiłam Roberta, żeby przyspieszył swój język i zaczął głaskać moje ciało rękoma. Zaczęłam go prosić, żeby ścisnął moje piersi, ale spodobało mi się to, co już robiły jego ręce, na tyle, że postanowiłam nie zmieniać tego, co robił. Zamiast tego zacząłem masować własne piersi. Wiem, że niektóre dziwki z filmów porno tak robią, żeby podniecić oglądających ich mężczyzn, ale ja nigdy wcześniej tego nie robiłam. Chociaż robiłem to teraz, robiłem to dla siebie. Robert nie narzekał.
Poczułam, że gotuję się do granic możliwości i wepchnęłam biodra w twarz Roberta, gdy uderzyła mnie pierwsza fala orgazmu. Nie pamiętam, żebym podjęła świadomą decyzję, ale pamiętam, że uszczypnęłam sobie sutki, coś, czego nigdy wcześniej nie pomyślałabym, a to zwiększyło moją przyjemność dziesięciokrotnie. Kołysałem się, podskakiwałem i rzucałem. Splotłam kostki i ścisnęłam głowę Roberta między udami i przykro mi to mówić, ale nie obchodziło mnie, czy go to zaboli. Ściskałem z całej siły, jaką dawały mi nogi, i nadal się wyginałem i skręcałem. Przez cały ten czas byłem wyjątkowo cichy, mimowolnie wstrzymywałem oddech, sapiąc, a potem ponownie wstrzymując oddech. Ponieważ nie powiedziałam Robertowi, żeby przestał, trzymał język za zębami. Być może z powodu tego, jak dużo się ruszałam i dlatego, że trzymałam jego głowę w imadle, jego głowa poruszyła się na tyle, że jego język nie mógł już całkowicie zakrywać mojej łechtaczki i mocno pracował nad moimi wargami sromowymi. Pamiętam, że przez głowę przeszła mi myśl, że mój orgazm musi osiągnąć swój szczyt i wtedy powinnam zacząć schodzić. Wtedy język Roberta ponownie dotknął mojej łechtaczki, a ja krzyknęłam jak cholera. Krzyczałam, płakałam, sapałam, wrzeszczałam. Moje uda zaczęły się rozluźniać i ściskać głowę Roberta, i myślałam, że zemdleję, tak długo było mi tak dobrze. Prawdę mówiąc, w pewnym momencie musiałem zemdleć, bo pamiętam, że doszedłem do siebie wśród gwałtownych konwulsji i kazałem Robertowi przestać. Przestał poruszać językiem, ale trzymał go na zewnątrz, a ja trzymałam jego głowę unieruchomioną. Z każdym gwałtownym konwulsją język Roberta masował mnie jeszcze bardziej. To przypominało kolejkę górską orgazmu. Miałabym skurcz całego ciała, co spowodowałoby, że język Roberta pobudziłby mnie w odpowiedni sposób, dając mi kolejną falę orgazmu. Kiedy moje ciało zaczęło się relaksować po tej fali, nastąpił kolejny skurcz po orgazmie i proces się powtórzył. Podczas każdego z tych orgazmów nie mogłem oddychać, były tak intensywne. Wydawało się, że trwało to wieki, ale szczyty w końcu zaczęły opadać, bardzo powoli. W pewnym momencie przypomniałam sobie wreszcie głowę biednego Roberta między moimi nogami i je odpięłam. W chwili, gdy to zrobiłem, chłodne powietrze uderzyło w moją cipkę i wprawiło mnie z powrotem w niekontrolowany, trwały orgazm. Nie wiem, co robił w tym momencie język Roberta, i nie obchodziło mnie to. Kiedy zacząłem schodzić z tak wysokiego poziomu, miałem przemożne poczucie, że coś jest niespójne lub czegoś brakuje. Zajęło mi kilka chwil, zanim skupiłem się na tyle, aby wyczuć uczucie pustki w kroczu. Poczułam się głupio, że tak długo zajęło mi uświadomienie sobie, że dosłownie mam dziurę, którą trzeba wypełnić. Miałem ogromne trudności z oddychaniem i prawdopodobnie odczuwałem skutki niedotlenienia spowodowane ciągłym wysiłkiem na poziomie, za którym mój oddech nie był w stanie nadążyć, mimo że wciągałem powietrze w ilości, która wydawała się metrami sześciennymi na raz. Niemniej jednak wyraźnie pamiętam, że wypowiedziałem na głos zdanie „pieprz mnie” i odniosło to pożądany skutek. Robert był przygotowany jak nigdy dotąd. Poczułam, jak jego kutas wchodzi we mnie i niemal w tym samym momencie uderza w mój punkt A na tylnej ścianie. Moje poprzednie orgazmy nie ustały jeszcze całkowicie i kiedy jego kutas uderzył w moją tylną ścianę, myślałam, że eksploduję. Wpadłem w jakiś dziwny rodzaj połączonego krzyku i sapania… wdychałem powietrze i wykrzyknąłem je. Każdy mięsień wymknął się spod kontroli i ciągle drgał. Robert uderzał we mnie wielokrotnie, mocno i szybko. Wątpię, żeby kiedykolwiek wcześniej skakał tak szybko. Wydaje mi się, że krzyczał albo krzyczał, ale nie jestem pewien. Moje nogi próbowały ułożyć się w pozycji embrionalnej, ale blokowało je ciało Roberta, co w połączeniu z jego ciągłym wycofywaniem się i pchaniem sprawiało, że moje pięty kopały go w tyłek przy każdym cyklu. Następnie doszło do ataku mięśni nóg, co spowodowało, że stopy zaczęły gwałtownie wibrować w dolnej części pleców Roberta, a kolana uderzały o boki jego klatki piersiowej. Pamiętam, że wtedy zastanawiałem się, czy moje serce wytrzyma stawiane mu wymagania, i uświadomiłem sobie, że mnie to nie obchodzi. Poczułem się tak cholernie dobrze, że nie obchodziło mnie, czy rzeczywiście umrę.
Zacząłem majaczyć i zastanawiałem się, dlaczego drżenie nie ustało. Potem seria myśli próbowała uformować się w moim umyśle. „Zaprogramowałem Roberta. I nie może przestać się ze mną pieprzyć, dopóki mu tego nie powiem. Nie, to nie było to. Co mam mu powiedzieć?
„Robert, spuść się we mnie” – usłyszałem, jak mówię.
Gdzieś daleko usłyszałem krzyki i były one tak głośne, że je poczułem. Wibrowało całe moje ciało.
Moje ciało czuło się dziwnie. Miałem orgazm, który nie ustępował. Nie, w końcu przestało. Nie, znowu to samo. Znowu minęło. Minęło kilka chwil i nie wróciło. Próbowałam otworzyć oczy, a kiedy to zrobiłam, wstrząsnął mną kolejny orgazm. Dyszałem. Nie mogłem nabrać wystarczającej ilości powietrza. Serce mi biło. Widziałam, jak moja klatka piersiowa podskakiwała z każdym uderzeniem serca. Spróbowałem podnieść głowę i kolejny orgazm wstrząsnął mną gwałtownie od stóp do głów. Moje plecy wygięły się w powietrze, a głowa opadła do tyłu. Więcej konwulsji… ciepłe, pocieszające konwulsje, które były tak dobre, że nie chciałam, żeby ustały. Moje oczy znów były zamknięte, ale coś nie dawało mi spokoju. Gdzie był Robert? Nie widziałem go. Kiedy wydawało się, że drżenie znów ustąpiło, zaryzykowałem podniesienie się na łokciach, spodziewając się kolejnego szoku, ale ten nie nastąpił. Miałem zawroty głowy, bardzo zawroty głowy. Gdzie był Robert? Słyszałam, jak łapał oddech. Byłem na sofie. Nogi mi zwisały. Udało mi się usiąść na skraju sofy i zaczęły wracać do mnie zmysły oraz wspomnienia wydarzeń, które spowodowały obecną sytuację. Ugryzłem się w język. Robert leżał na podłodze, a jego twarz wyglądała na posiniaczoną. O tak, miałem na to wyjaśnienie. Sperma była na całym kutasie Roberta. Poruszyłem stopą i poczułem nasienie na podłodze. Udało mi się wstać niepewnie i poczułem, jak nasienie kapie po moich nogach. Zakręciło mi się w głowie, zacząłem upadać i nie mogłem się powstrzymać. Wylądowałem tuż nad Robertem. Pewnie jeszcze bardziej go posiniaczył. Może i ja.
Zaczęło mnie ogarniać dziwne uczucie. Dziwne, a jednak było to znajome i mile widziane uczucie. Fala pędziła na mnie, wyprzedzała mnie, przejmowała kontrolę. Tuż przed uderzeniem zdałam sobie sprawę, że czuję kutasa Roberta pomiędzy moim brzuchem a jego. Fala mnie porwała. Znowu szarpałem się i rzucałem, moje ciało było poza moją kontrolą. Było mi cholernie dobrze. Być może Robert będzie musiał jechać do szpitala, ale jedyne, o czym mogłam myśleć, to to, jak cholernie dobrze się czułam. Wydawało mi się, że czuję każdy nerw w mojej cipce. Poczułam, jak każdy mięsień pochwy kurczy się i rozluźnia, w kółko. Poczułem swoje piersi od środka. Byli zelektryzowani. Przycisnęli się do klatki piersiowej Roberta i oboje czuli się jak małe łechtaczki wypchnięte do granic fizycznych doznań. Fala zaczęła opadać i ku mojemu zaskoczeniu nie było po niej żadnych drgawek. Całe moje ciało było niezwykle wrażliwe. Wydawało się, że uczucia w moich piersiach rozszerzają się, rozciągając się po całej klatce piersiowej, potem w dół do pachwiny i do gardła. Miałem wrażenie, że zaraz wymiotuję, zanim uderzy mnie kolejny orgazm. Moja głowa odskoczyła do tyłu i znowu krzyknęłam. Znowu w końcu upadłam na Roberta, oboje starając się wciągnąć do płuc więcej powietrza, niż byliśmy w stanie pomieścić na raz. Znów nie miałem drgawek po ostatnim orgazmie.
Kolejne dziwne uczucie. Znowu miałem ochotę na kutasa, a to uczucie było tak silne, że prawie dostałem mdłości. Nadal czułam penisa Roberta i wiedziałam, że jest bezwładny. Wątpiłem, czy nawet najlepsze obciąganie będzie w stanie ożywić jego kutasa przez jakiś czas, a i tak nie byłem w stanie go zjeść. Poza tym to nie była luka, którą musiałam wypełnić. Zacząłem się zastanawiać, czy jest coś, do czego mógłbym się doczołgać i co zmieściłoby się w mojej cipce, nie byłem pewien, czy w ogóle mógłbym się czołgać. Potem to uczucie zaczęło się zmieniać. Musiała to być wyłącznie moja wyobraźnia, albo wyobraźnia połączona z bardzo bystrą pamięcią, ale pomóż mi, poczułem, jak ogromny kutas zaczyna się we mnie wsuwać. Wydawało się, że trwało to całą wieczność. Wchodziło, wchodziło i wchodziło. Poczułam, jak przechodzi przez szyjkę macicy i wciąż napływało. Pamięć zdecydowanie nie odgrywała już roli. Poczułem, i to znaczy, jeśli chodzi o mój mózg, naprawdę poczułem, jak kutas wypełnia moją macicę i dalej przechodzi do przełyku. Fizjologicznie niemożliwe, ale mój mózg powiedział, że to prawda. Poczułem, jak kutas podchodzi mi do gardła i wchodzi do ust. Zacząłem owijać wokół niego język, okrążając go kilka razy, pieszcząc, drażniąc i liżąc. Potem poczułem, jak puchnie na całej długości. Znałem sygnały. Miało się rozładować. Poczułam pierwszy puls, przepływający przeze mnie i moje ciało zaczęło się trząść. Uderzył mnie orgazm intensywniejszy niż cokolwiek, czego do tej pory doświadczyłem. Kocham to. Pływałem w nim. Zjadłem to. Zjadło mnie. Odwróciłem się, przeturlałem i zanurkowałem w nim. W ogóle nie mogłam oddychać, ale nie obchodziło mnie to. Musiałem umrzeć i znajdować się w stanie wiecznej orgazmicznej błogości.
Jakiś czas później zacząłem się budzić. Robert klęczał obok mnie i martwił się o mnie. Oboje byliśmy nadzy. W salonie. Moje wspomnienia zaczęły wracać. Wszyscy. Niemożliwie cudowne. Zacisnęłam ramiona na piersi w irracjonalnej próbie zatrzymania wspomnień. Nie było to konieczne, ponieważ nigdy nie zapomniałem żadnej części wieczoru, podczas której byłem przytomny. Dobrze, że domy w tej okolicy są tak daleko od siebie, pomyślałam, bo inaczej nasz wieczór mógłby zakończyć się wcześniej wraz z interwencją policji lub straży pożarnej.
Robert otrząsnął się pierwszy i przewrócił mnie z niego na plecy. Zadowolony, że żyję i oddycham, wziął wilgotną myjkę i przyłożył mi ją do czoła. Jedna z jego dłoni delikatnie masowała moją pierś. To było niezwykle erotyczne, ale moje ciało nie wydawało się mieć już żadnych zasobów, aby wykorzystać to uczucie. Nie przeszkadzało mi to. Moja poświata była tak bogata, że była prawie namacalna. Robert położył się obok mnie i powiedział mi, jak bardzo podobało mu się wszystko, w tym zdumiewająco oddane i długie lizanie pochwy. Powiedział, że jest najszczęśliwszym człowiekiem w swoim życiu. Odnotowałem to jako pozytywny efekt uboczny.
Spojrzałem na zegar w rejestratorze i dokonałem obliczeń na podstawie przybliżonej godziny rozpoczęcia filmu, czasu jego trwania i aktualnej godziny. Od zakończenia filmu minęła co najmniej godzina. Po namyśle i analizie uznałem te testy wytrzymałościowe za całkiem udane i zdecydowałem, że wymagają dalszych badań.