Feniks Pt 4 Ch 10

1.6KReport
Feniks Pt 4 Ch 10

Był ranek. Jake otworzył oczy i spojrzał na sufit w swojej sypialni. Béla nie nawiedzała go zeszłej nocy.

Często jego sny o Béli były o tym, jak kochają się na piasku, jak w noc, w której wyjawiła mu, że jest wampirem.

Czasami w jego śnie unosili się w jasnym, białym pokoju, pływali w powietrzu, robiąc głupie letnie skoki i kochając się w szalonych, niemożliwych pozycjach.

Parę razy, kilka lat temu, unosili się w ogromnej komorze z gruntem sto mil pod nimi. Ziemia wygięła się wokół nich w niemożliwy sposób, by stać się zielono-brązowym niebem sto mil nad nimi. Unosili się w centrum tej niesamowitej krainy czarów, patrząc sobie w oczy, gdy się dotykali.

Za każdym razem, gdy śnił, było to tak realne, jakby naprawdę do niego wróciła. Za każdym razem pustka następnego ranka była prawie nie do zniesienia.

Po jej śmierci Jake od czasu do czasu miewał sny, w których pojawiała się Béla. Większość snów miała miejsce w odległej przeszłości, a Béla była nazywana innymi imionami, kiedy ludzie do niej mówili. Wierzył, że w jakiś sposób widział rzeczywiste wydarzenia, które w jakiś sposób zostały uwięzione w jego podświadomości, kiedy dzieliła się z nim swoimi wrażeniami podczas ich kochania się, chociaż nie wszystkie jego sny o niej miały zmysłową naturę. Kilka z nich było niepokojąco brutalnych i było mu smutno, że podczas swojej podróży przez wieki doświadczyła okrutnej strony człowieczeństwa.

Cztery lata temu zaczęły się nowe sny, w których wydawała się aktywnie go szukać. Był z nimi torturowany niemal co noc przez następne dwa i pół roku. Potem na kilka miesięcy zostawiła go zupełnie samego. Ale przez ostatnie kilka miesięcy śnił o niej niemal co noc.

Często w snach pojawiała się inna upiorna, ciemnowłosa dziewczyna, którą uważał za siostrę Béli, chociaż nie wiedział o żadnej siostrze, kiedy żyła. Sny nie nadchodziły tylko wtedy, gdy z jego łóżkiem dzieliła prawdziwą żywą dziewczynę. Wyglądało to prawie tak, jakby duch Béli szanował jego prywatność.

Czuł Alicię pod prześcieradłem, całującą jego brzuch i drażniącą go palcami. Za chwilę poczuje jej gorące usta na sobie. Kilka chwil później jechała na nim z zamkniętymi oczami, wygiętymi plecami i głową odrzuconą do tyłu, chwilowo porzucając swoje smutki na rzecz ekstazy, której doświadczała.

Postęp działań rozwijał się zgodnie z oczekiwaniami Jake'a. Jej techniki miłosne niewiele się zmieniły w ciągu ostatnich siedemdziesięciu lat. Kiedy go ujeżdżała, trzymał jej piersi, przyjemnie powstrzymując je przed dzikim trzepotaniem, gdy podskakiwała w górę iw dół.

Wyglądała olśniewająco, jej rozczochrane blond włosy dziko otaczały i do połowy zakrywały jej twarz, kiedy go ujeżdżała. Jej oczy były zamknięte; jej twarz wyrażała doznania orgazmicznej ekstazy. Jej ciało było dobrze umięśnione, ale wciąż miękkie i kobiece. Trząsł się we wszystkich właściwych miejscach.

„Mogła być tancerką — pomyślał Jake — jak jej matka”.

Nadal podziwiał jej obfitą sylwetkę, gdy wielokrotnie nadziewała się na jego penisa. Ciepła żywotność jej wnętrzności wydawała się równie cudowna, jak wyglądała.

Nagle wyprostowała nogi za sobą i mocno oparła się o jego dłonie, przyciskając do nich piersi całym ciężarem.

„Och, och, cholera! Pierdolić!" Syknęła przez zaciśnięte zęby. „Cholera, pieprzony skurcz!”

Wylądowała niezgrabnie na nim, jej nierówny oddech musnął jego szyję. Była wkurzona, że ​​jej nieforemne mięśnie nóg zdradziły ją i ukradły jej orgazm. Wyciągnęła za sobą bolącą nogę, jęcząc, boleśnie zmuszając napięte mięśnie uda do wyprostowania się. Po chwili zrelaksowała się na nim.

Jake wciąż był twardy jak skała i naprawdę cieszył się sposobem, w jaki cipka Alicii zaciskała się na jego kutasie, gdy usuwała skurcz z nogi. Kiedy była bardziej zrelaksowana, otoczył ją ramionami, mocno chwytając jej tyłek za policzki i zaczął powoli wsuwać swojego kutasa w jej mokrą małą cipkę, uspokajając ją.

Jęknęła cicho do jego ucha, dając mu do zrozumienia, że ​​naprawdę docenia to, co znowu czuła tam na dole. Po chwili nieśmiało zaczęła napierać biodrami na jego biodra, wkrótce dopasowując się do niego ruch za ruchem, gdy z radością zauważyła, że ​​jej skurcze nóg nie powracają.

Jake trzymał ramiona wokół Alicii, ciesząc się zmysłowym ruchem jej ciała, gdy cicho przyciskała swoją miednicę do jego. Po chwili poczuł, jak napinają się jej mięśnie.
Wykonał w niej ostatnie pchnięcie i spryskał jej wnętrzności swoją spermą. Wiedział, że jeśli tego nie zrobi, ona go nie wykończy. Kiedy Alicia doszła, skończyła z ruchaniem, aż znowu była napalona.

Tym razem zaskoczyła go, pozostając na nim i pozwalając mu pozostać w sobie. Soki z ich kochania powoli wyciekały z niej i spływały wokół jego jąder, dalej w dół jego tyłka, sprawiając, że chciał się wić. Leżała na nim, trzymając się z łokciami i przedramionami przyciśniętymi do jego klatki piersiowej. Wpatrywała się w jego twarz z nieodgadnionym wyrazem twarzy.

– Zanim stąd wyjadę, zajdę w ciążę – powiedziała, uśmiechając się słodko prosto w jego twarz. „Mój okres zaczyna się za kilka dni, a mój monitor ciała mówi mi, że jestem płodna. Nie martwię się, czy zajdę w ciążę – jestem zwykłą fabryką dzieci”.

Jake po prostu leżał oszołomiony i myślał o tym, co mu właśnie powiedziała. Patrzyła, jak decyduje, co powiedzieć. Wiedział, że dla Alicii Alicia zawsze była na pierwszym miejscu (bez żartów). To był jeden z głównych powodów, dla których jej nie kochał. Kochała siebie wystarczająco za nich oboje. Właściwie był zaskoczony, że nie próbowała wciągnąć go w pułapkę małżeństwa z ciążą, kiedy miała dwadzieścia lat. Gdyby to zrobiła, obliczył, ich ukochanym dzieckiem byłoby…

– Mam starszą córkę, której nigdy nie poznałeś. W przyszłym tygodniu skończy sześćdziesiąt cztery lata. Wygląda dokładnie jak mama i ja.

Zdumiony swoją nagłą świadomością, Jake wpatrywał się szeroko otwartymi oczami w słodko uśmiechniętą twarz Alicii. Pocałowała go w nos.

– Wyjeżdża w przyszłym tygodniu, żeby świętować swoje urodziny – powiedziała mu Alicia, kiedy leżał pod nią oszołomiony. „Wreszcie chce poznać swojego prawdziwego tatę”.

„Mam dziecko!”, pomyślał zdumiony Jake. „Jestem ojcem!”

„Jestem ojcem?” zapytał, patrząc na Alicię, gdy zsuwała się z łóżka, kierując się do łazienki.
– Cóż, nigdy nie byłeś jej ojcem – powiedziała Alicia nieco chłodno – przynajmniej nie z jej punktu widzenia, ale technicznie rzecz biorąc, jesteś też pradziadkiem. Masz trzech wnuków, dwie wnuczki i zobaczmy…

Myślała wściekle, udając, że zapomniała, ile potomstwa miała jej najstarsza córka. „…pięć prawnuków i osiem prawnuczek!”

Posłała mu buziaka i zniknęła za drzwiami łazienki.

'Wow! Była zajęta! Pomyślał zdumiony Jake. „Ona naprawdę jest fabryką dzieci!”

„Chwileczkę… To było tylko od jednej córki” — uświadomił sobie Jake. Sama Alicia ma osiemdziesiąt sześć lat. Ile miała dzieci, że nazywa siebie fabryką dzieci?

Na początku XXI wieku „fabryką niemowląt” była dziewczyna, która zachodziła w ciążę za każdym razem, gdy uprawiała seks.

„Miała ze mną więcej niż jedno dziecko!” — uświadomił sobie. – A ona pracuje nad numerem trzy!

„Alicja!” - krzyknął Jake, wpadając jak burza do łazienki. – Zaszłaś w ciążę, kiedy byliśmy razem ostatnim razem?

Alicia kazała zatrzymać prysznic i odwróciła się do niego, jej wspaniałe mokre ciało lśniło w porannym słońcu przebijającym się przez ścianę.

"Oczywiście nie!" – powiedziała, brzmiąc na urażonego. „Byłam tu z mężem”.

Jake wiedział, że doskonale rozumie, co miał na myśli. Bawiła się z nim – pieprząc się z jego umysłem!

"Nie!" Powiedział ze złością. – Mam na myśli trzydzieści lat temu, kiedy byłeś tutaj!

– Jestem tu dopiero drugi raz, wujku Jake – powiedziała niewinnie. Właściwie brzmiała na zmieszaną. "Wszystko w porządku?"

– Cholera jasna, wiesz, co mam na myśli!

Jake był sfrustrowany. Była tak dobra w manipulowaniu nim. Właśnie odkrył, że robiła to przez całe swoje dorosłe życie.

„Czy mam kolejne dziecko?” – zapytał ją wprost, ściśle kontrolując swój temperament.

– Jak myślisz, ile ich masz? ona zapytała go. – Rzuć mi ręcznik czy coś, dobrze? Robi mi się zimno.

Rzucił jej ręcznik frotte. Udawała, że ​​się nim wyciera, jednocześnie jeszcze bardziej zwracając jego uwagę na swoją soczystą, błyszczącą, mokrą figurę.

– Po prostu odpowiedz na pytanie – powiedział Jake ciszej niż wcześniej. "Proszę?"

"Jakie było pytanie?" – zapytała, niemiłosiernie przekręcając nóż w jego umyśle.

"Kiedy ty. I ja. Byliśmy razem. Trzydzieści lat temu." Jake powiedział, wyraźnie kontrolując swój temperament. „Czy zaszłaś w ciążę?”

– Och, to pytanie – powiedziała Alicia.

Potem posłała mu buziaka i rzuciła w niego ręcznikiem. Odwróciła się i weszła z powrotem do kabiny prysznicowej.

– Nie, to było dwadzieścia sześć lat temu. Wiem, bo ma teraz dwadzieścia pięć lat – powiedziała. – Weź prysznic, proszę.

Bliźniacze głowice prysznicowe zaczęły się obracać, spryskując ją parującą, gorącą wodą i ponownie poruszając się w górę iw dół, delikatnie masując jej lśniąco piękne, dobrze uformowane i bardzo ponętne nagie ciało.

– Nazwałem go po tobie, wiesz… – usłyszał jej wołanie ponad szumem prysznica.

Odrętwiały Jake stał w drzwiach łazienki i patrzył, jak bierze prysznic. Właściwie przyznała, że ​​dwadzieścia pięć lat temu urodziła mu kolejne dziecko.

Podczas ich wizyty w zeszłym roku między Alicią i jej rodzicami wyczuwało się napięcie. Jake doszedł do wniosku, że to między nimi problem rodzinny, i zignorował to, a także sporadyczne dziwne fragmenty komunikacji, które miały miejsce między nią a jej rodzicami. Uważał, że byli niegrzeczni, przynosząc ze sobą problemy rodzinne, ale lubił swoją adoptowaną rodzinę na tyle, że im to wybaczył.

Teraz zrozumiał, że Frank i Tanya przywieźli ze sobą Alicię z zamiarem, by powiedziała „wujkowi” Jake'owi, że jest ojcem. Ponieważ nikt mu wtedy nie powiedział, było oczywiste, że Frank i Tanya postanowili zostawić Alicii „wykopanie własnego grobu”, że tak powiem. Nie chcieli być tymi, którzy zniszczą związek Jake'a z ich najstarszą córką. Alicia sprawdziła ich blef i wygrała. Nie mieli odwagi jej wyrzucić.

Jake zdał sobie teraz sprawę, że Alicia tak naprawdę buduje rodzinną dynastię długowiecznych ludzi, o której marzyła, kiedy go poznała. Nie pozwoliła, by coś takiego jak dobry stary wujek Jake, który nie chciał się z nią ożenić, stanęło jej na drodze. Kiedy nosiła jego dziecko, pozwoliła mu odejść, dopóki nie była gotowa na następne.

Teraz, gdy Jake przeszedł na emeryturę, a Alicia ponownie została wdową, najwyraźniej postanowiła wyłożyć wszystkie swoje karty na stół i zagrać dla niego po raz ostatni – zwycięzca bierze wszystko. I wyglądało na to, że pozyskała pomoc swojej najstarszej córki, by go pozyskać. Jego córka!

Kiedy Alicia skończyła cykl suszenia, zeszła z kabiny prysznicowej i poszła do sypialni. Wujka Jake'a tam nie było. Otworzyła torbę podróżną, wyjęła i włożyła swoją ulubioną pucową chustę wykonaną z prawdziwego przezroczystego chińskiego jedwabiu i pokuśtykała na dół, wciąż boso i ledwo zakryta.

Słońce stało już wysoko na porannym niebie, a południowa ekspozycja domu zaciągnęła cienie. Przefiltrowane światło słoneczne, odbite od kolektora na dachu, wesoło rozpraszało się po salonie i kuchni.

Zauważywszy konsolę na ścianie, Alicia podeszła do niej i upewniła się, że działa. Wiedziała, że ​​wujek Jake nie przepadał za technologią i miał tendencję do ignorowania jej teraz, kiedy nie potrzebował jej do życia.

„Zlokalizuj Jake'a, proszę” — powiedziała Alicia do konsoli.

W ścianie otworzył się kwadrat z mapą okolicy wokół nich. Alicia z łatwością zrozumiała jego układ pokazujący, gdzie znajdowała się kabina. Wyświetlacz wokół ruchomej kropki przedstawiającej Jake'a wskazywał, że jedzie z prędkością Mach II, kierując się na północ. Był już w połowie drogi do Bozemana.

'Wyszedł! Bzdury! Powiedziałem ojcu, że tak się stanie!

„Połącz mnie z Jake'iem, proszę” — poprosiła Alicia do konsoli.

„Linia otwarta…” wydrukowana na wyświetlaczu. Jake wyłączył głos konsoli.

„Wujek Jake?” powiedziała do konsoli. „Wujek Jake?

„Wiem, że mnie słyszysz. Proszę wróć” – powiedziała.

„Odbiornik odłączony…” wydrukowany na wyświetlaczu.

– Cholera! – wściekała się. „On idzie do domu. Do swojego starego domu, żeby poukładać sobie sprawy w głowie. Wujek Jake jest czasami cholernie uparty. A jego proces myślenia trwa wiecznie.

Cóż, miała całe mieszkanie dla siebie. Nienawidziła samotności, ale jeśli już musiała być sama, to było to miłe miejsce na cierpienie. Naprawdę podobał jej się gust wujka Jake'a w projektowaniu tego małego odosobnienia.

„Naprawdę mam nadzieję, że wybaczysz mi to, co zrobiłam, wujku Jake” — pomyślała. – Miałem nadzieję, że pozwolisz mi zostać u siebie na jakiś czas.

Z reakcji wujka Jake'a wiedziała, że ​​jej szanse na wygraną nie były zbyt duże. Ale obiecała ojcu, że powie mu to wprost, i zrobiła to, chociaż w głębi duszy uważała, że ​​to zły sposób traktowania jej adoptowanego wujka.

Alicia była znacznie lepsza w roli pogrążonej w żałobie wdowy. Wujek Jake był tak beznadziejnym romantykiem, że naprawdę lubiła pozwalać mu czuć się tak, jakby pomagał jej w emocjonalnych kryzysach. To było coś wspólnego, co mogli wykorzystać do nawiązania relacji – utraconych bliskich. Utracone miłości i ich długie życie były tak naprawdę jedynymi rzeczami, które miały ze sobą wspólnego, mimo że wierzyła, że ​​jej prawdziwą utraconą miłością był wujek Jake.

Alicia zdała sobie również sprawę, że wujek Jake nie byłby dobrym towarzyszem. Większość czasu spędzał rozmyślając o przeszłości i wolno myślał. Umysł Alicii działał na wielu różnych poziomach, rozwiązując stawiane mu problemy sprawnie i nie dając z siebie ani grosza. Miała głowę do interesów i wiedziała o tym.

Jej samozwańczym zadaniem na całe życie było założenie rodzinnej dynastii z nią jako matriarchą. (Technicznie rzecz biorąc, jej matka byłaby matriarchą, ale Alicia miała rządzić). Miała już dobry początek, mając po pół tuzina dzieci z każdego z dwóch małżeństw.

Olśniła swoich bogatych, potężnych, potencjalnych partnerów swoim dowcipem, inteligencją i naturalnym pięknem i zdobyła ich za każdym razem, stając się idealną żoną trofeum. Jej maniery towarzyskie były nienaganne, ponieważ zatrudniła najlepszych ludzi, aby nauczyli ją dokładnie tego, co musiała wiedzieć i dokładnie, jak zachowywać się w wyższych sferach. Wiedziała, że ​​lepiej nie przyćmiewać żon uznanych inicjatorów i wstrząsaczy w świecie polityki i biznesu, i często stawała się cennym sojusznikiem przeciwko nowo przybyłym parweniuszom. Była bardzo ostrożna, aby sama uniknąć tej etykiety, nie kołysząc rangą i łodzią statusu. Nigdy nie była wstydem dla żadnego ze swoich mężów i uszczęśliwiała ich w łóżku, zachodziła w ciążę tak często, jak tylko mogła, aby rozszerzyć swoją dynastię.

Obecnie była matriarchą dwóch potężnych rodzin, które liczyły łącznie ponad siedemdziesiąt osób i posiadały pakiet kontrolny w kilku głównych gałęziach przemysłu. Najstarsze dziecko w każdej rodzinie było długowieczne jak ona, nieświadomie spłodzone przez wujka Jake'a. Byli jej porucznikami i działali jako jej pełnomocnik. Oboje znali prawdę o tym, kim był ich prawdziwy ojciec i o swoim dziedzictwie genetycznym. Podzielali ambicje matki i wspierali jej starania o zwiększenie fortuny i wpływów rodziny.

Potrzebowała jeszcze jednej rodzinnej fortuny w jeszcze jednej branży, aby zdobyć dla siebie lub jednego z jej wyjątkowych dzieci miejsce w Radzie Najwyższej. Nie martwiła się, że nie będzie mogła zdobyć kolejnego dziecka od wujka Jake'a. Według jej monitora ciała była już w ciąży i była w niej od kilku godzin.

To, co musiała zrobić teraz, gdy Jake uciekł, to porzucić dziecięce fantazje o zdobyciu wujka Jake'a i zająć się tym trzecim potencjalnym mężem. Jej romantyczne sny o wujku Jake'u po prostu przeszkadzały. Po stworzeniu trójczłonowej struktury władzy i śmierci jej kolejnego męża będzie wystarczająco dużo czasu dla wujka Jake'a.

Wybrała już trzeciego męża i zdobyła go. Kiedy zmarł jej drugi mąż, powiedziała swojemu potencjalnemu konkurentowi, bliskiemu przyjacielowi, z którym umawiała się przez ostatnie kilka lat, że chce być sama przez kilka tygodni, aby opłakiwać ją na osobności. Uszanował jej wolę i powiedział, że jest gotów czekać na nią w nieskończoność, jeśli to potrwa tak długo. Nie musiała nawet być niewierna, żeby go pozyskać. Była dumna z faktu, że w czasie, gdy faktycznie była żoną swoich mężów, nigdy od nich nie odeszła. Był to również jeden z powodów, dla których jej następny mąż tak bardzo jej pragnął.

Alicia przechadzała się po kabinie, układając w głowie różne rzeczy. Teraz, kiedy już podjęła decyzję, pozostały jej tylko dwie, nie, trzy rzeczy do zrobienia. Opadła na kanapę.

— Ustaw się, proszę — powiedziała w powietrze. Z oparcia kanapy wysunęła się konsola. Wystukała serię cyfr.

„Priorytet – Rodzina” – powiedziała do konsoli. Na monitorze pojawiła się twarz Franka.

– Cześć, tato – powiedziała Alicia.

– Cześć, kochanie – powiedział Frank. "Jak poszło? Czy mu powiedziałeś?"

Alicia westchnęła i spojrzała ze smutkiem w konsolę. "Powiedziałem mu; on zostawił mnie."

– Cóż – powiedział jej ojciec – wiedzieliśmy, że to się może zdarzyć…

– Wracam do Bostonu – powiedziała Alicia. „Jeśli Jackie nadal chce poznać swojego ojca…”

– Zajmę się tym, kochanie – powiedział jej ojciec.

Posłał jej pocałunek. Alicia znów wydęła usta. Monitor zgasł.

— Linia komputerowa — powiedziała Alicia do konsoli.

Na monitorze pojawiła się klawiatura. Wstukała kody, aby wywołać wieczorny plan podróży następnego męża. Miał potencjalne rezerwacje na inną restaurację każdego wieczoru przez następny miesiąc. Każda rezerwacja dotyczyła tylko jednej osoby. W ten sposób pozwalał jej wybierać, kiedy chce ponownie wejść w jego życie towarzyskie.

Dodała swoje nazwisko do rezerwacji na dzisiejszy wieczór i nacisnęła „Potwierdź rezerwację”. Wiedziała, że ​​za kilka minut otrzyma kopię potwierdzenia. Czas zająć się jej życiem.

– Zamknij konsolę – powiedziała, wstając z kanapy i truchtem po schodach, żeby się ubrać i znieść bagaż. Sprawna mała konsola zniknęła z powrotem w oparciu kanapy.

Po kilku minutach zeszła po schodach ubrana w obcisły, specjalnie skrojony czerwony kombinezon lotniczy. Gdyby jej następny mąż spotkał ją, kiedy przyjechała, zobaczyłby ją w tym seksownym stroju. Manipulowała trzema torbami, które wujek Jake zabrał na górę, do frontowych drzwi kabiny.

Została tylko jedna rzecz do zrobienia. Podeszła do konsoli ściennej i stała przez chwilę, biorąc kilka głębokich oddechów, by uspokoić głos. Te starsze modele były czasami wybredne, jeśli chodzi o ton głosu i modulację.

"Sekwencja. Czas rozpoczęcia, pięć minut — powiedziała i czekała na reakcję wyświetlacza. Kiedy to się stało, kontynuowała.

"Jeden. Zabezpiecz teren do powrotu Jake'a.

"Dwa. Usuń sekwencję rozpoznawania głosu Alicia. Spojrzała na wyświetlacz.

Sekwencja. Początek za 4:47 minuty.
1. Blokada bezpieczeństwa 1A
2. Usuń Alicję VR. Nie można spełnić. Wprowadź kod administratora.

"Co? Po prostu to zrób!" – powiedziała zdenerwowana Alicja.

Zdała sobie sprawę, że usunięcie własnego kodu głosowego z konsoli wujka Jake'a było tylko małą próbą zabandażowania ogromnej przepaści, którą właśnie stworzyła w ich związku, ale to była jedyna rzecz, którą mogła teraz zrobić. A ten głupi komputer nie pozwolił jej nawet na to.

„Kod administratora potwierdzony”, konsola wydrukowała się na ekranie.

'Naprawdę?' Alicja pomyślała, śmiejąc się głośno. „Hasło administratora wujka Jake'a to„ Co? Po prostu to zrób?' '

Jej uświadomienie sobie potwierdziło to, w co już wierzyła na temat związku wujka Jake'a z nowoczesną technologią.

– Sekwencja końcowa – powiedziała, kiedy opanowała już wystarczająco głos, by powiedzieć to płynnie.

Spojrzała na wyświetlacz. Miała trochę ponad trzy minuty na wyjście lub zamknięcie. Podeszła do drzwi i podniosła swoje torby. Drzwi otworzyły się i uderzył w nią rześki pustynny wiatr, osuszając jej twarz i ręce, gdy szła przez piasek do swojego małego latawca. Zamykając bagażnik, spojrzała w stronę kabiny. Samo się zamykało.

'Cholera. Zapomniałam czegoś zjeść – uświadomiła sobie. 'Teraz już za późno. Och, cóż, za pięć godzin mam kolację. Pożyję do tego czasu...

Kabina zarejestrowała odrzutowiec Alicii wznoszący się w powietrze i skręcający na wschód, śledząc go, dopóki nie opuścił zasięgu kabiny i przesyłając dane do konsoli w ulotce Jake'a, zgodnie z jego prośbą.

Podobne artykuły

Moje pierwsze doświadczenie gejowskie_(2)

Wprowadzenie Był piątek wieczorem i siedziałem w domu, oglądając porno jak zwykle. Kiedy zdecydowałem się spojrzeć na Craigslist, co zwykle robiłem, ponieważ tak mnie podniecały wszystkie kutasy, które potrzebowały ssania. Dzisiejszy wieczór będzie jednak trochę inny niż większość nocy. Skończyło się na wypiciu kilku lub wielu drinków i opublikowaniu własnego ogłoszenia, którego nigdy wcześniej nie robiłem. Opublikowałem mój dodatek, mówiąc, że mam 26 białych w dobrej formie i szukam fajnego dużego kutasa do ssania. W tym momencie mojego życia nigdy wcześniej nie ssałem kutasa, ale byłem tak napalony, że chciałem po prostu doświadczyć, że Ktoś wysyła mi zdjęcie i mówi, żebym...

2.2K Widoki

Likes 0

3 zła siostra

Nagle przyszły mi do głowy trzy specjalne listy. W.T.F pochopnie był ze mną pod prysznicem, a mój umysł pędził do tego, co powiedział izzy przed obiadem. „…jeśli dostaniesz choćby lodzika pochopnie, powiem wszystkim w tym pokoju, co zrobiłeś z tymi kobietami…” Cholera mruknąłem Max, wiem, że jesteś wściekły i przepraszam. Wiem, że zrobiłem źle, ale przepraszam. Doprowadzałem się do szaleństwa, myśląc, czy ty i mam nadzieję, że mi wybaczysz. Nagle wspomnienia tamtego wieczoru, kiedy stwierdziłem, że boi się srać oglądając film i jak po raz pierwszy znalazłem się z nią w łóżku. Wtedy prawie poszedłem prosto po nią, ale potem wróciłem...

2.2K Widoki

Likes 0

Obóz część trzecia niedokończona aktualizacja

Jonasz:- Celeste ja...ja jestem... Celeste:- „Jonah, to nie twoja wina, nigdy nie było, wszystkie rzeczy, które zrobiłeś, to nigdy nie były tobą, kontrolował cię, zmienił cię w coś, kim nie jesteś” Jonasz:- „Ale…” Celeste:- „Nie, ale panie, w końcu stajesz się bohaterem, musisz to dokończyć, dokończyć włócznię na dobre, chronić obóz i chronić siebie” Jonasz:- „Ale ty… ja… ja…” Celeste:- „Znam Jonaha i jest już za późno, żeby cokolwiek zrobić, ale chcę, żebyś zrobił dla mnie jedną rzecz, Jonah, chcę, żebyś był bohaterem, dokończ to, co zaczęłam i zabij Lance'a, chroń obóz, pokaż to Lance'owi bez względu na to, jak złe...

1.9K Widoki

Likes 0

Kara mistrza

Nigdy nie rozumiała, jak się o tym dowiedział. Była taka ostrożna! Ale zrobił to i teraz trzeba było zapłacić piekło. Czy było warto? Jej igraszki z innym kochankiem były cudowne. Chwilami zapierające dech w piersiach. Nigdy nie tak dobrze jak ze swoim Mistrzem, ale cieszyła się kontrolą, jaką sprawowała nad swoim tajemniczym kochankiem, stosując taktykę, której nauczyła się od własnego Mistrza. Ale te wspomnienia blakły, gdy stawiała czoła lodowatej pogardzie swojego Mistrza. Wiedziała w chwili, gdy zobaczyła swój e-mail, jej tajny e-mail, otwarty na komputerze. Były w nim wszystkie wymiany erotyczne, notatki i komunikaty dotyczące czasu i miejsca spotkań oraz cybernetyczne...

1.4K Widoki

Likes 0

Pierwsza gra w pokera swing

Mniej więcej dwa tygodnie po tej wędrówce zostaliśmy zaproszeni do domu Jima i Marilee na grilla, a wieczorem zagraliśmy w karty, przyniosłem butelkę Southern Comfort dla dziewcząt i butelkę Tequili dla Jima i dla mnie. Spędziliśmy około dwóch godzin grając w Piki i pijąc. Wszyscy dostawaliśmy trochę zmarnowanych strzelanek z Jimem i mną, a dziewczyny piliśmy Southern Comfort i Squirt, ja byłem barmanem. Jim i ja wybiegliśmy z Tequili, zrobiliśmy sobie przerwę od kart i pobiegliśmy do sklepu monopolowego po kolejną butelkę. Po drodze zasugerowałem Jimowi, że możemy spróbować zamienić się żonami, jeśli mu się to nie spodoba. Powiedział, że pewnie...

1.6K Widoki

Likes 0

Młoda chce być modelką zabraną

„Jestem jak zwierzę, które żywi się nią, gdy pochłania moje gorące pragnienie. Raz nakarmiony, już nie wilk.” Znajomy powiedział mi o córce przyjaciela, który chciał rozpocząć karierę modelki. Dostałem jej ograniczone portfolio i inne informacje; Jej imię Alla - lat 23 - nigdy nie wyszła za mąż - około 5'6 cali wzrostu - nie więcej niż 115 funtów - długie kasztanowe włosy - jej wspaniałe rysy twarzy są pozbawione skaz jak porcelanowa porcelana - smukłe ciało - małe piersi - idealny tyłek w kształcie serca .Jednym z moich najbardziej udanych działów biznesowych jest Fashion Modeling Agency and Cosmetics.Jako właściciel międzynarodowego konglomeratu...

1.5K Widoki

Likes 0

Pierwszy raz w trójkącie...

Tom nie mógł uwierzyć, że to zrobił. Kiedy wjechał na parking niepozornego motelu, nie mógł uwierzyć, że właśnie zbliża się do największej seksualnej przygody w swoim życiu. Wiedział, że nie powinien tam być, że ona tego nie pochwali, ale im bardziej był wobec siebie szczery, tym bardziej wiedział, że nie chce być nigdzie indziej. Sprawdził wiadomość tekstową na swoim telefonie. Było tam napisane: „Pokój 109”, a po nim mała twarz diabła. Poprawił włosy, zrobił kółko-tak, wziął głęboki oddech i skierował się w tamtą stronę. Zatrzymał się przed drzwiami, zdając sobie sprawę, że to jego ostatnia szansa na ucieczkę… i zapukał. Amy...

853 Widoki

Likes 0

Mechanik Rozdział 3 i 4

Rozdział 3 Kochanie, jestem w domu Jimmy obudził się pierwszy i zaczął przytulać się do Jane i jego porannego drewna ciasno przylegającego do jej miękkiego tyłka. Pochylił się trochę i zaczął delikatnie całować jej szyję, a następnie ucho. – Mmm – jęknęła cicho, odwracając głowę do połowy, by zobaczyć, kto ją całuje. Jimmy pocałował ją delikatnie w usta, a następnie zaczął manipulować jej lewym sutkiem. Nic nie zmusiło Jane do szybszego poruszania się niż ktoś, kto posługuje się jej sutkami. Opuściła rękę na swój tyłek i znalazła jednego z największych, najtwardszych kutasów, z jakimi kiedykolwiek miała przyjemność zrobić, i skierowała go...

2.6K Widoki

Likes 0

Nigdy nie znałem jego imienia

Nigdy nie znałem jego imienia ….Samotna żona…. dom na wsi…. przystojny człowiek naprawy…. sztorm…. zalana droga, która prowadzi z dala od domu…. ciągła ulewa…. gasną światła i nie pozostaje nic innego jak czekać. W domu robi się zimno bez ogrzewania elektrycznego. Co mogą zrobić, aby się ogrzać podczas oczekiwania? Umysł żony zaczyna fantazjować. ….Jej mąż kapitan marynarki wraca do domu tylko dwa razy w roku. Dostaje duży koc, aby je przykryć, gdy czekają na kanapie. Na zewnątrz robi się ciemniej. Ma świece… ale ciemność jest dla niej bardzo erotyczna i na razie nie przeszkadza jej zapalać. Przysuwa się do niego. Powoli...

2.2K Widoki

Likes 0

Król 3

2070, orbita Ziemi. Król To było zabawne Doc, dzięki za wszystko (Król umiera). Doc Holiday „Żegnaj, panie Sims”. XXIV wiek, przestrzeń Federacji. Życząc Steve'owi i jego rodzinie powodzenia, Kevin opuszcza bazę gwiezdną 12, aby rozpocząć nowe życie w XX wieku. Zaraz użyje tej samej techniki, której użył kapitan James T. Kirk, gdy on i jego załoga cofnęli się w czasie, kiedy skontaktował się z nim inny statek. Zrozumiałe, że Kevin jest zaskoczony, gdy pilot drugiego statku mówi „Witam Panie Sims, tak miło cię znowu widzieć”. Kevin jest jeszcze bardziej zaskoczony, gdy widzi, że drugi statek jest dokładnym duplikatem jego statku. Pilot...

2.2K Widoki

Likes 0

Popularne wyszukiwania

Share
Report

Report this video here.