PROTOPLASTA
Przez Haramiru
Zastrzeżenie: To jest oryginalne dzieło erotycznej science fiction. Żadne postacie nie były wzorowane na rzeczywistych osobach, postaciach innych ludzi, ustawieniach itp. Postacie i fabuła są własnością autora. Autor nie jest w żaden sposób powiązany z właścicielami, twórcami ani producentami jakiejkolwiek franczyzy medialnej. Żadne naruszenie praw autorskich nie jest zamierzone.
Nieoczekiwane Zmartwychwstanie
Kiedyś byłem mężczyzną. Żyłem, kochałem, śmiałem się - i umarłem. Moje życie nie przysporzyło mi żadnych skarg; był dobry i długi. A kiedy w końcu umarłem, ani anioły, ani demony by mnie nie zaskoczyły. Szczerze mówiąc, po moim życiu można by postawić sprawę dla każdego.
Wyobraźcie sobie moje zdziwienie, gdy zaraz po tym, jak wydałem ostatni oddech i odpłynąłem w stronę światła, obudziłem się w otoczeniu smukłych, szarych istot z dużymi głowami. Głos w mojej głowie zapewniał mnie, że jeszcze nie idę do zaświatów. Zaprotestowałem – guza rakowego w mojej klatce piersiowej nie można było wyleczyć, a ostatnie trzy miesiące spędziłem w narastającej agonii, gdy ból wymykał się spod kontroli. Śmierć, kiedy do mnie przyszła, była wielką ulgą.
Wtedy zdałem sobie sprawę, że od momentu przebudzenia nie czułem żadnego bólu. Trochę mnie to zaniepokoiło, więc podniosłem głowę, by spojrzeć na swoje ciało. Niewiele przypominało zmarnowaną, pomarszczoną łuskę, którą wcześniej zamieszkiwałem.
Moje nowe ciało było nagie, młode i muskularne. Zacisnąłem pierwszy eksperymentalnie i obróciłem rękę – moja skóra wyglądała, jakbym miał około 20 lub 30 lat. Po mojej lewej stronie znajdowała się półprzezroczysta projekcja 3D, która poruszała się, gdy się poruszałem. Dotknąłem głowy i odkryłem, że jestem całkowicie łysy.
Jedna z istot wystąpiła do przodu, aw moim umyśle pojawiły się słowa. „Twoje nowe ciało ma być użyte do dostosowania waszego gatunku. Kiedy wyślemy cię z powrotem na Ziemię, zdolności twojego organizmu – i genetycznie zakodowane reakcje obecne już w twoim gatunku – ułatwią to”.
Uniosłam brew. „Co dokładnie mam zamiar dostosować w tym ciele?”
„Jesteś protoplastą wersji 20”, szarość jest wyrażona prosto. A potem wskazał na występ mojego ciała i ku mojemu zakłopotaniu jego penis wyprostował się. Wtedy szary dotknął trzymanej w dłoni tabliczki, a przez moją głowę przeleciała kaskada obrazów. Wiele z nich było intensywnie erotycznych, niektóre wyglądały na matematyczne i wydawało się, że wszystko jest przechowywane, ale większość z tego była nieco poza moim zrozumieniem.
Po pobraniu zrozumiałem, że nie byłem nawet bliski bycia pierwszym człowiekiem, któremu to się przydarzyło. Okazuje się, że to, co uważamy za ludzkość, jest w rzeczywistości genetycznie zmodyfikowaną, zdecentralizowaną wersją szarych istot stojących przede mną. Obcy byli zbyt delikatni, aby przetrwać na świeżo terraformowanej planecie – więc rozwinęli nas. Jesteśmy ich twardszą, twardszą i krócej żyjącą wersją. Najpierw umieszczają nas na planecie i pozwalają nam rozmnażać się, rozmnażać i tworzyć społeczeństwo. Kiedy osiągnęliśmy gęstość zaludnienia niezbędną do następnego etapu naszej ewolucji, kosmici zabierają jedną z naszych umierających dusz i odsyłają ją z powrotem w bardziej rozwiniętym ciele zakodowanym z ulepszonym DNA, specjalnymi feromonami i różnymi korzyściami nanotechnologicznymi. Jeśli to czytasz, prawdopodobnie jesteś człowiekiem w wersji 19. Ja – i wszystkie moje dzieci – jestem w wersji 20. Moje dzieci będą mądrzejsze, będą żyły dłużej i będą zdrowsze niż twoje – o ile oczywiście nie będziesz miał ze mną swoich dzieci . Cały proces ewolucyjny obejmuje 32 kroki – a wersja 32 jest identyczna z gatunkiem obcym, który stoi przede mną. Wszechświat miał tysiące światów z koloniami, takich jak nasz, na różnych etapach rozwoju.
Zacząłem otwierać usta, żeby coś powiedzieć, ale siwy potrząsnął głową i pomachał. Odruchowo zamknęłam oczy, gdy ogarnął mnie jaskrawy błysk światła, a potem usłyszałam mewy.
Dom na plaży
Kiedy ponownie otworzyłem oczy, nadal leżałem na plecach. Moje oczy ujrzały błękitne niebo i poczułam, jakby mój tyłek płonął. Usiadłam i poczułam piasek na skórze, więc go otrzepałam. Rozejrzawszy się, zobaczyłem, że siedzę nagi na piaszczystej plaży, prawdopodobnie gdzieś w Kalifornii. W pobliżu grupka studentów wskazywała na mnie i śmiała się – na szczęście tylko oni mnie zauważyli.
„Hej, Rocky, zamierzasz stać cały dzień do połowy masztu?” zawołał kobiecy głos.
Spojrzałem w dół i zauważyłem, że moja potężna erekcja wciąż szła w pełnej, szalejącej chwale. Krew napłynęła mi do twarzy z zażenowania i zakryłam się rękami, rozglądając się w poszukiwaniu osłony. Głos należał do cycatej młodej blondynki w małym bikini, stojącej około 10 stóp dalej na piasku, wciąż ociekającej wilgocią po wyjściu z oceanu. Miała prawdopodobnie około 23 lat, a jej ostro zarysowana opalenizna wskazywała, że rzadko nosi tak odsłaniające bikini. Musiałem mieć taką wizję jako nastolatek, ale czułem się, jakbym widział ją po raz pierwszy. I z pewnością nigdy wcześniej nie widziałem czegoś takiego przy takim poziomie widzenia - kostiumy kąpielowe w latach czterdziestych były o wiele lepiej wyściełane. To było tak, jakbym widział każdą kroplę wilgoci spływającą między jej idealnie ukształtowanymi piersiami. Cienki, przylegający top podkreślał zarysy jej sterczących sutków.
- Przepraszam, nie wiem, jak się tu dostałem - wyjąkałem.
Blondynka uśmiechnęła się pyskato i schyliła się na chwilę, by podnieść ręcznik, po czym ruszyła w moją stronę. Podała mi ręcznik wyciągniętą ręką i powiedziała: „W takim razie mógłbyś ograniczyć alkohol, kolego. Budzenie się nago jest niesamowite tylko wtedy, gdy wciąż pamiętasz, dlaczego jesteś nagi.”
Wziąłem ręcznik i podziękowałem jej, owijając go wokół talii. Żenujące wybrzuszenie nadal się utrzymywało, ale przynajmniej było zakryte. – Myślisz, że zapamiętasz moje imię, jeśli ci je powiem? zapytała, uśmiechając się szelmowsko.
Teraz, kiedy mogłem ją zobaczyć z bliska, wiedziałem, że nie da się jej zapomnieć. Czułem na niej lekki pocałunek oceanu, zmieszany z balsamem do opalania i mrocznymi pozostałościami perfum z zeszłej nocy. „Po prostu spróbuj mnie”.
– Kimberly Donovan – wymruczała, przesuwając palcem po środku mojej klatki piersiowej. Zacząłem się zastanawiać, czy śnię - chociaż moje nowe ciało wyglądało świetnie, nigdy nie zdarzyło mi się, żeby kobiety tak do mnie podchodziły. Zauważyłem, że niektórzy z jej przyjaciół rzucają sobie dziwne spojrzenia, kiedy Kim podeszła do mnie.
Kim wydała z siebie cichy pomruk, pochylając się, by powąchać moją szyję. Tam, gdzie jej skóra dotknęła mojej, czułem się jak pole elektryczne. W tym momencie mój penis był zrobiony z roztopionej stali i drżał z niecierpliwości. Owinęła ramiona wokół mojego torsu i zaatakowała moje usta, stając na palcach i całując mnie – najpierw pytająco i badawczo, potem namiętnie. Wciąż trochę zaskoczony, objąłem ramionami jej dolną część pleców i odwzajemniłem pocałunek, wchodząc w to również. Czułem, jak jej ciało dopasowuje się do mnie, a potem coś jeszcze weszło w moją świadomość... jej przyjaciele. Otworzyłem oczy i podniosłem wzrok, gdy jeden z chłopaków, z którymi była, podszedł do nas.
„Odsunąłem się, a Kimberly dąsała się przez ułamek sekundy, jakby zaklęcie zostało złamane. Jej przyjaciel zapytał, czy wszystko w porządku, a jego oczy zwęziły się nieco, gdy przyglądał się jej reakcji.
„Tak, nic mi nie jest – właściwie właśnie zdałam sobie sprawę, że spotkałam tutaj tego faceta w zeszłym roku i naprawdę się polubiliśmy”, skłamała Kimberly.
Jej przyjaciel uniósł brew. „Cóż, jeśli ma ochotę, może się z nami spotkać” – zaoferował.
Kimberly posłała figlarny półuśmiech. „Dzięki, John, ale pomogę mu tylko wytrzeźwieć i ubrać się. Ale zadzwonię do ciebie przed kolacją, dobrze?
John spojrzał na mnie, wyraźnie zatroskany o Kimberly. – Myślę, że jeden z nas powinien iść.
Kimberly potrząsnęła głową. – Nie, wy lubicie plażować. Będę miał telefon przy sobie – mam włączone Współrzędne, więc nie jest tak, że nie wiesz, gdzie jestem”.
John był wyraźnie niezadowolony. „Kim, nie znasz tego faceta. Nawet jeśli spotkałeś go w zeszłym roku.
Kim przewróciła oczami, aw jej głosie zabrzmiała nuta. „Do diabła, John, zrobię to, na co mam ochotę. Twój brat i ja zerwaliśmy w zeszłym miesiącu, a on i tak już spotyka się z Jackie. Przestań więc troszczyć się o jego interesy”.
John westchnął zrezygnowany. Gdy zaczął odchodzić, odwrócił się do mnie i powiedział: „Dopilnuj, żeby do nas zadzwoniła, jeśli pójdziesz gdzie indziej, dobrze? Jeśli coś się stanie - powiedzmy, że mój ojciec jest porucznikiem w wydziale szeryfa, dobrze? Wyciągnął telefon komórkowy z kieszeni szortów i trzymał go przez chwilę, po czym powiedział: „Ok, teraz też mam twoje zdjęcie. Jeśli grozi jej jakieś niebezpieczeństwo…
„...wtedy będziesz mógł pokazać to zdjęcie jej rodzicom i powiedzieć im, jak ją przed nim uratowałem. Spokojnie, nie skrzywdzę jej – tam, gdzie się wychowałem, nie krzywdzi się kobiet – powiedziałem.
John pomachał lekceważąco, nie chcąc mówić dalej – wyraźnie zastrzegał sobie zdanie na temat tego, co faktycznie byłoby bezpieczniejsze dla Kimberly. Jeśli o to chodzi, oczywiście się z nim zgadzałem – ale moje hormony brały górę i wydawało się, że Kim myśli tak samo jak ja.
„John staje się trochę opiekuńczy w stosunku do mnie, odkąd spotykam się z jego bratem. Ale jest słodki. Przyciągnęła mnie trochę bliżej. „No, gdzie byliśmy...?” zapytała.
„Myślę, że zamierzałeś zabrać mnie do hotelu, abym się wyczyścił i uporządkował? Nawet nie wiem, jak się tu znalazłem”.
Kim uniósł brew. – Tak, nasz domek na plaży jest w tę stronę. Chodź i chodź za mną”. Wzięła mnie za rękę i poprowadziła w stronę chodnika. Uczucie gorącego piasku plaży na stopach i palcach było dla mnie bolesne, ale przyjemne – ulgą było czuć cokolwiek poniżej kolan po latach zmniejszonego krążenia. Mając to na uwadze, witałem każde palące ziarenko piasku, delektując się sposobem, w jaki przesuwało się między moimi palcami u stóp. Kiedy weszliśmy na cement, ceniłem każdy kawałek tekstury, jaki mogłem wyczuć na chodniku – od gładkiego cementu po szwy między płytami. A potem był widok. Zapomniałam już, jak to jest być latem na zatłoczonej plaży - paradująca kobieta za kobietą, eksponując światu unoszące się piersi. Nie mogłem nie zauważyć - i w zamian byłem zauważany przez prawie każdą przechodzącą obok kobietę poniżej 50 roku życia.
Kim wskazała jeden z wielu domów z dwiema lub trzema sypialniami wynajmowanych studentom na ferie wiosenne. Sięgnęła do swojego bikini i wyciągnęła pomysłowo ukryty klucz. Gdy jej ręka cofnęła się z nagrodą, uchwyciłem najkrótszy kuszący błysk jej sutka. Otworzyła zamek i powiedziała: „Mam nadzieję, że nie myślisz, że jestem łatwa lub że robię to często…”
Wszedłem z nią do środka i napawałem się widokiem. Było to dobrze umeblowane i funkcjonalne mieszkanie, wyraźnie przystosowane do tymczasowego zamieszkania. „Co często robić?” Zapytałam.
"Ten!" prawie warknęła. Praktycznie zdarła ze mnie ręcznik, prawie zwalając mnie z nóg. Odwróciłam się i zobaczyłam, że ma dzikie spojrzenie. Moja erekcja wróciła ze zdwojoną siłą, budząc się do wściekłego życia. Ledwo zdążyłem spojrzeć jej w twarz, kiedy wskoczyła mi w ramiona, owijając nogi wokół mnie jak małpa pająk i całując mnie, jakby tonęła, a ja byłem jej jedynym źródłem powietrza. Odwzajemniłem pasję, obejmując ją ramionami w talii, gdy poczułem, jak opuszcza swoje ciało niżej. Jej majtki od bikini ocierały się o czubek mojego penisa, jednocześnie gładko i szorstko. Wciąż były wilgotne od oceanu, ale z tego, co przez nie wyczułam, wiedziałam, że za chwilę będą jeszcze bardziej wilgotne. Przeniosłem prawą rękę na jej dolną część pleców i ścisnąłem, pchając ją, gdy ocierała się o mnie. Czułem, jak czubek mojego penisa raz po raz naciska na jej pośladki. Narastała wilgoć w miejscu, w którym mój penis ocierał się o nią, zanurzając się lekko w jej pochwie i ciągnąc za sobą materiał. Jęknęła z niecierpliwości i przywarła do mnie, przyciągając swoją cipkę do mnie. Rozległ się wilgotny odgłos, gdy pchnęła, ćwierć cala mojego penisa w niej, ale wciąż z pośladkami na drodze. Kimberly gwałtownie wypuściła powietrze i przywarła do mnie piersiami, tęskniąc za większym kontaktem ze skórą.
„Gdzie jest twój pokój?” Zapytałam. Wskazała na drzwi u szczytu schodów, a ja zaniosłem ją na górę. Nadal była owinięta wokół mnie, wciąż wściekle poruszała biodrami i próbowała sprawić, by mój penis przewiercił się przez jej pośladki. Miałem prawdopodobnie trzy czwarte cala, kiedy sięgnęła za siebie i pociągnęła, przesuwając swoje pośladki na bok. Czułem, jak tkanina odsuwa się od niej, a potem grawitacja zajęła się nią za nas. Westchnęła, gdy wślizgnąłem się głęboko w nią, z jej nogami wciąż owiniętymi wokół mnie i idącymi po schodach.
Zrobiłem kilka kroków, a potem zatrzymałem się, przyciskając ją do ściany na zewnątrz jej sypialni, gdy zakopałem się w niej. Wciągnęła gwałtownie powietrze, gdy pchnąłem ją mocno, opierając się plecami o ścianę, zakopując się tak głęboko w jej cipce, jak tylko mogłem. Czułem, jak jej wilgoć całkowicie mnie otacza, a część mnie po prostu chciała skończyć pieprzyć ją właśnie tutaj. Moje prawe ramię było owinięte wokół jej talii, trzymając jej cenne ciało dokładnie tam, gdzie powinno być, ale moja lewa grzebała, aż znalazła klamkę. Musiałam to zrobić na ślepo, ponieważ Kim całowała mnie intensywnie, chwytając mnie za tors, badając każdy cal moich ust. Drzwi ustąpiły ze skrzypnięciem, a ja owinąłem lewą ręką jej idealnie ukształtowany tyłek i podniosłem. Wróciliśmy do pieprzonego chodzenia, jej ciało podskakiwało na moim wale przy każdym kroku. Czułem, jak zaciska się wokół mojego kija, jej oddech staje się nierówny. Chwyciłem ją mocno, gdy wydała pierwsze z serii małych westchnień, pracując coraz wyżej i wyżej w tonie i głośności, gdy ocierała się o mnie biodrami. Czułem, jak jej cipka zaciska się, gdy dochodzi, zaciskając zęby i starając się nie krzyczeć jej do ucha, gdy jej twarde jak diament sutki wbijają się w moją klatkę piersiową od ciasnego uścisku. Dyspanie powoli ustąpiło, gdy zlokalizowałem łóżko, po czym odwróciłem się i opadłem na nie, Kim leżała na mnie. Kiedy dotarliśmy do łóżka, sapnęła, gdy nasze uderzenie wbiło mój trzonek jeszcze głębiej niż zwykle. Rozplątała mi ręce i nogi, siadając na czworakach, ale z moim kutasem wciąż mocno w jej przemoczonej cipce.
Pierwszą rzeczą, jaką zrobiła, było gorączkowe rozdarcie jej bluzki – zaczęła grzebać w przednim zapięciu, jakby się paliło, a potem wydała cichy okrzyk frustracji, gdy jej drżące ręce zawiodły. Po prostu złapała go i szarpnęła w górę, otwierając swoje wspaniałe naturalne 36-calowe piersi, gdy ściągnęła swój top i rzuciła go w okno jednym płynnym ruchem.
Podniosłem ręce i owinąłem je wokół jej talii, pchając ją delikatnie i badając ją w bardziej swobodny sposób niż wtedy, gdy była owinięta wokół mnie. Moje ręce odnalazły dół od bikini i szybko wniknęły pod nie. Kim spuściła wzrok na sekundę, po czym przez kilka sekund bawiła się z węzłem z boku, zanim pomyślnie go rozwiązała, po czym przeszła na drugą stronę. Wyciągnąłem szyję do góry i zobaczyłem wilgotne miejsce w kroczu, kiedy je wyciągnęła, a potem rzuciła w tym samym kierunku co jej top. Teraz całkowicie naga Kim przycisnęła swoją cipkę do mojego fiuta i rozkazał „PIERDOL MNIE!”, pchając się, by wymówić oba słowa.
Żadna część mnie nie była w stanie nawet wymyślić powodu, dla którego miałabym nie być jej posłuszna. Odepchnąłem się, unosząc ją w powietrze i wbijając mój 7-calowy słupek aż do jej pulsującego seksu. Wydała z siebie okrzyk rozkoszy, gdy oparłem się o nią, wciągając mnie w nią tak głęboko, jak tylko mogła. Cofnąłem się i ponownie pchnąłem, ściskając ją mocno, gdy jej ręce i nogi owijały się wokół mnie jak stalowe liny – była mieszanką pytona i tygrysa, drapiąc mnie po plecach, gdy owijała się wokół mnie, desperacko próbując utrzymać mnie w swoim uścisku. Z trudem łapałem powietrze, gdy ciepło między nami wzrosło i zaczęliśmy się pocić, wilgoć uszczelniała nas jak samotna istota walcząca o osiągnięcie nirwany. Wbiła się we mnie z determinacją i pocałowała językiem, a kiedy spojrzałem jej w oczy, nie widziałem nic poza czystym, nieokiełznanym pożądaniem. Gdy nasze oczy się spotkały, poczułam, jak rozpala się we mnie ogień, szybko przesuwając się poniżej talii. Zamknąłem na chwilę oczy, czując, jak narasta mój orgazm. Odwzajemniłem pocałunek, gdy narastała we mnie moc – z tego, co pamiętałem z moich seksualnych wyczynów z poprzedniego życia, przedorgazm, który miałem teraz, był lepszy niż najlepszy orgazm, jaki miałem w życiu. Mała część mnie wariowała, ponieważ uprawiałem seks bez zabezpieczenia, ale ta część była mała, nieistotna – liczyło się tylko to, żeby skończyć, spuścić się w tej kobiecie i wypełnić jej ciało moim nasieniem.
Nagle Kim zamrugał i zamarł. „Czekaj – co do diabła?” wrzasnęła. Byłem zaskoczony, patrząc na jej spanikowaną twarz z moim penisem wciąż w niej, a mój orgazm wciąż się rozwijał. Jej biodra były zamrożone w połowie pchnięcia, a jej mózg najwyraźniej wciąż przetwarzał fakt, że była zajęta ruchaniem jakiegoś faceta, którego właśnie poznała.
"Pozwól mi odejść! Złaź ze mnie!”, wrzasnęła, nie zauważając, że jej ręce i nogi są splecione z moimi i byłoby wręcz trudno wydostać się z tej pozycji. Rozluźniłem się trochę, pozwalając jej się rozplątać - ale mój penis wciąż był w niej i nadal czułem, jak się zaciska. Orgazm miał być najlepszym, jaki kiedykolwiek miałem.
W imponującym wyczynie siły jak na swój wzrost, Kim przycisnęła się do moich ramion, unosząc mój tors i patrząc w dół, gdzie mogła zobaczyć mojego penisa wystającego z jej gorącej, śliskiej cipki. "Wyciągać!" zażądała.
nie mogłem tego zrobić. Moje dłonie zacisnęły się na jej jędrnych pośladkach, unieruchamiając ją, gdy pchnąłem w górę z ponurą determinacją. Mój penis zadrżał, całkowicie ją penetrując, gdy mnie pchała. Jej własne ciało ją zdradziło, gdy osiągnąłem w niej dno, wywołując jej własny orgazm. Jej pochwa zadrżała, gdy doszła, a ona chwyciła mnie mocno i przyciągnęła do siebie, kiedy osiągnąłem orgazm. Pierwszy podmuch wystrzelił tak mocno, że wydawało się, jakby wypalił w niej dziurę. „BÓG!”, krzyknęła, gdy poczuła, jak uderza w jej szyjkę macicy, a potem kolejny i kolejny. Jej orgazm trwał nadal, napędzany przez mój ciągły wytrysk, który z kolei był napędzany skurczami pochwy podczas jej przyjemności. Byliśmy zupełnie gdzie indziej, na płaszczyźnie wzajemnego erotycznego szczęścia, gdy ściskaliśmy się w ferworze naszego wspólnego orgazmu. Czułem, jak płyny zaczynają wyciekać wokół mojego penisa, nawet gdy wypełniłem ją jeszcze większą ilością mojej spermy. Pulsowałem raz po raz, powoli wysysając ostatnie nasienie do dziewczyny, którą właśnie spotkałem. Oddech Kim zwolnił i unormował się, gdy rozluźniła swój śmiertelny uścisk i zmieniła się w proste trzymanie mnie z zadowoleniem. Wciąż nade mną, Kim przesunęła się nieco i zdjęła ze mnie górę, przesuwając dłońmi po swoim ciele i zatrzymując się na brzuchu. Spojrzała na nią, a potem sięgnęła głębiej, by dotknąć swojej przemoczonej cipki. Palec eksperymentalnie wsunął się głębiej, dotykając mojego penisa i potwierdzając, że nadal w niej jestem.
„O cholera”, powiedziała, „NIE zrobiłeś tego po prostu!”
Rozluźniła się z mokrym odgłosem ssania, pozwalając naszym wymieszanym płynom seksualnym wylać się z jej pochwy. Z bułką opadła na łóżko obok mnie. Przewróciłam się na bok, stanęłam twarzą do niej i powiedziałam: „Przepraszam, Kim – po prostu nie mogłam odpuścić. Byłeś tak namiętny do samego końca…
Kim rozłożyła nieco nogi, leżąc wyciągnięta na łóżku, a z jej pochwy wypływał ciągły strumień mojej spermy. „Byłem, prawda? Jeśli cofnę się myślami, pamiętam to dobrze – ale to prawie tak, jakbym był kimś innym, aż do samego końca”.
Uniosłam brew. „Daję ci słowo, nie dałem ci żadnego dr” - zacząłem.
„Nie”, przerwała, „Wiem, że mnie nie odurzyłeś. Do diabła, byłeś całkiem nagi, kiedy zobaczyłem cię na plaży, więc nie miałeś nic, czego mógłbyś użyć. Tak naprawdę pojawiłeś się nie wiadomo skąd, dokładnie tam, gdzie patrzyłem. W jednej chwili tam, gdzie byłeś, było tylko powietrze, aw następnej chwili zobaczyłem mężczyznę, z którym byłem zdeterminowany, by się pieprzyć - nawet gdybym musiał cię zgwałcić, żeby to zrobić. Nie obwiniam cię - przesunęła palcem po swojej cipce i zmarszczyła nos, gdy zobaczyła, że jest pokryty moją białą mazią. – Cóż, przynajmniej niewiele. Zamknęła oczy na sekundę i przesunęła palcem po swoim ciele, po czym zaczęła go wsuwać i wysuwać.
- Kim? - zapytałam.
Jedyną reakcją był jęk – najwyraźniej normalny – Kim znowu odeszła, a szalony pieprzony króliczek Kim znów rządził. Patrzyłem, jak jedną ręką pociera łechtaczkę i zbiera spermę, która z niej wypłynęła, szeroko otwierając nogi i wyginając biodra pod kątem, by zatrzymać w sobie jak najwięcej spermy. Nie trwało długo, zanim usłyszałem od niej jęki rozkoszy, z zachwytem na jej twarzy ledwie przekroczonym tuż przed końcem naszej szaleńczej sesji miłosnej. Położyłem się na boku, aby cieszyć się przedstawieniem, a także zastanawiać się, w jakim dziwnym życiu się odrodziłem.
Kim uniosła biodra do góry, głęboko w ferworze trzeciego orgazmu, kiedy nagle przestała jęczeć, zastygając w miejscu z palcami głęboko w sobie. Jej oczy otworzyły się szeroko, a na jej twarzy malowało się przerażenie.
„Co… do… KURWA?” zawołała. Wydawało się to odpowiednim określeniem, wyrażającym zarówno ogólną sytuację, jak i jej szok.
„To był interesujący epizod”, zauważyłem.
Pokręciła ze zdumieniem głową, wycierając dłoń w prześcieradło. „Nie mam pojęcia, co dzisiaj we mnie wstąpiło. To naprawdę nie przypomina niczego, co kiedykolwiek wcześniej robiłem”.
Wzruszyłem ramionami. – Jeśli to cię pocieszy, ja też nie. Poświata była dla mnie pewną ulgą – przynajmniej przez chwilę nie czułem przytłaczającego pragnienia łączenia się w pary z Kim, o czym myślałem odkąd ją pierwszy raz spotkałem.
Kim zmarszczyła brwi i na chwilę podniosła rękę do pępka. „Co się dzieje?”, zapytałem.
Podniosła się na łóżku tak, że na wpół siedziała oparta o wezgłowie łóżka, po czym powiedziała: „Myślę, że cały ten seks musiał trochę rozregulować mój żołądek”.
– Nie zdziwiłbym się – odparłem.
Nagle pochyliła się trochę do przodu, badając intensywnie okolice swojego pępka z zatroskanym wyrazem twarzy. Mocno przyciskała brzuch, ze zdziwieniem malującym się na twarzy.
– Wszystko w porządku, Kim? Zapytałam.
„Niezupełnie” – odpowiedziała. Usiadła z powrotem na łóżku i zdjęła rękę z brzucha, ujawniając, że to, co kiedyś było twarde i płaskie, teraz wyraźnie zaczynało wybrzuszać się na zewnątrz poniżej pępka.
Ze zdziwieniem spojrzałem na wybrzuszenie, które powoli się powiększało. Wróciłem myślami do moich doświadczeń z szarościami. „O cholera – wydaje mi się, że jakiś czas temu widziałem ten film”.
Kim utkwiła we mnie wzrok, przerażona i - co najgorsze - błagając, błagając, żebym przynajmniej wyjaśniła, co jej właśnie zrobiłam. Patrzyłem jej w oczy, na powiększający się brzuch iz powrotem. Pojawiły się małe rozstępy, gdy jej brzuch nadal się powiększał. Wyciągnąłem rękę i położyłem dłoń na jej brzuchu, czując, jak rozszerza się nieubłaganie. Miała już około trzech miesięcy i wciąż rosła – jej brzuszek był mocno upakowany, ale tempo wzrostu zwalniało. Strach i udręka na twarzy Kimberly nieco się zmniejszyły, gdy jej brzuch powoli przestał się powiększać. Gdybym miał zgadywać, zgadłbym, że wyglądała na około szósty miesiąc ciąży.
Jej wyraz twarzy zmienił się w oskarżenie i niedowierzanie. „Czym dokładnie jest TO?” – zażądała, wskazując na swój spuchnięty już brzuch.
Westchnąłem. „Szczerze mówiąc, nie jestem nawet pewien. Wiem tylko, że ma to związek z kolejnym etapem ewolucji człowieka”.
Kim z trudem usiadła, uznając to za prawie niemożliwe z nowym środkiem ciężkości, który uzyskała w ciągu ostatnich kilku minut. „Ewolucja człowieka, co? Jaka część ewolucji człowieka ma mnie dopaść - ohhh!
Usta Kim otworzyły się z bólu, a jej ręka przeleciała pod wypukłym brzuchem. Szarpnęła się, jakby doznała porażenia prądem, oddychając ciężko przez kilka chwil. – Chyba skurcze – powiedziała ponuro.
Spojrzałem na jej srom, który wciąż ociekał moją spermą. Wytarłem to prześcieradłem, żeby to zmyć, próbując rzucić okiem. „Może nie było?”, powiedziała z nadzieją.
Potem wzięła głęboki oddech i zazgrzytała zębami, kiedy jej brzuch napinał się z napięcia. Spojrzałem na jej twarz, gdy zaciskała zęby, ból igrał na jej twarzy, gdy skurcz osiągnął crescendo. Zaczęła dyszeć z wysiłku tuż przed tym, jak usłyszałem trzask, az jej sromu zaczął wyciekać klarowny płyn. „Wygląda na to, że miałeś rację, Kim” — powiedziałem, wciąż zdumiony tym, co widziałem.
Wydawało się, że Kim na chwilę odpoczęła; spojrzała i zaczęła otwierać usta, żeby znowu coś powiedzieć, ale potem sapnęła, gdy uderzył kolejny skurcz. Jej ręce powędrowały do brzucha, gdy skurcze stawały się coraz wyższe. Położyłem dłoń na jej brzuchu i poczułem go – wydawał się twardy jak kula do kręgli i był gorący w dotyku. Kim wydała z siebie okrzyk bólu, gdy poczułam, jak coś się w niej zmienia z zewnątrz – ale to, co zaczęło się jako ból, przekształciło się w okrzyk przyjemności.
„O Boże!”, zawołała, „nie przestawaj, nie pozwól temu się zatrzymać!” Poczułem, jak jej okolice łonowe lekko się wybrzuszają, gdy coś zaczęło naciskać w dół z jej brzucha, wypełniając jej pochwę.
Patrzyłem uważnie, jak wybrzuszenie schodziło w dół, zbliżając się coraz bardziej do jej sromu. Jej srom zadrżał, a potem zaczął się powoli rozszerzać, gdy jej pochwa otworzyła się od wewnątrz. Kim lekko uniosła biodra do góry, gdy coś wyłoniło się z jej pochwy – było białe i owalne, jędrne, ale trochę elastyczne. Kim spojrzała w dół, na swoją spuchniętą macicę i falujące piersi, gdy ekstaza zaczęła znikać z jej twarzy. "Co to jest?" zapytała.
Podniosłem białe jajko z grubą, skórzastą skórką. Był mniej więcej wielkości puszki po napojach. – Najwyraźniej jajko.
Jajo było okrągłe i jajowate, a skórzasta miękka skorupa chroniła jego cenną zawartość. Był wielkości strusiego jaja, czyli około połowy piłki nożnej.
"Jajko? Co do… o NIE! Kimberly rozdziawiła usta ze strachu, gdy poczuła kolejny skurcz. Przesunęła dłońmi po brzuchu, desperacko próbując wymasować skurcze, by ustąpiły. Miała nadzieję – modliła się – na krótką przerwę przed następnym skurczem.
Żadna przerwa nie nadchodziła. Obserwowałem przerażenie na twarzy Kim, gdy skurcze nasilały się, coraz mocniej i mocniej – aż wydała z siebie lekkie westchnienie ulgi, gdy kolejne jajo wślizgnęło się do jej kanału rodnego, zmieniając agonię w przyjemność. Poświęciłem trochę czasu, aby dotknąć jej brzucha, sprawdzając, czy mogę powiedzieć, ile jajeczek nosi. Wyglądało na to, że zostało jej jeszcze kilka; jej niegdyś napięty brzuch nie był już wypełniony płynem, a teraz mogłem wyczuć w niej zarysy kilku kolejnych jajeczek.
Gdy tylko kolejne jajo wyślizgnęło się z niej, mogłem zobaczyć, że wróciła do normalności - znowu Kim. „Rodzisz lęg jajeczek, Kim” — powiedziałem. Teoretycznie wyciągnąłem rękę i zacząłem masować jej spuchnięty brzuch.
„Nie, dupku! Pozwól mi najpierw odpocząć, zaczniesz mój następny kontrakt - ohhh! Tym razem jednak Kim płakała z przyjemności. Wydawało się, że tak długo, jak jajeczko będzie w jej pochwie, uzna to doświadczenie za przyjemne - ale jeśli nie, jej ciało będzie przechodziło przez poród, aż do dostarczenia ostatniego jaja. Postanowiłem, że skoro wpakowałem ją w ten bałagan, przynajmniej jestem jej winien to, co mogłem zrobić, by ułatwić jej poród.
Usiadłem na niej okrakiem, jedną nogą po obu stronach jej talii, kiedy płakała z rozkoszy. Moje ręce przesuwały się w górę iw dół jej brzucha, czując, jak mięśnie brzucha pulsują od rozluźnienia do skurczu iz powrotem. Poświęciłem chwilę na pocałowanie jej sutka, podczas gdy Kim kręciła biodrami, jajeczko powoli toczyło się przez jej kanał rodny, gdy przesuwała rękami w górę iw dół ciała.
Jajo w cipce Kim wypadło na wolność, a kolejne było już w górnej części jej pochwy dzięki masowaniu jej brzucha. Jej macica stale się kurczyła, poród po porodzie zmniejszał swój rozmiar, aż w końcu zostało tylko jedno jajo. Czułem to w niej, ale nie miałem szczęścia w nakłanianiu tego do jej kanału rodnego. Kim westchnęła z przyjemnością, gdy orgazmy z jej poprzednich porodów zaczęły słabnąć, i wygięła plecy w łuk, gdy doświadczyła kolejnego skurczu. „O Boże, jak dobrze”, powiedziała, wypychając biodra w powietrze, czując przepływającą przez nią energię seksualną. Odsunąłem stos jajek od miejsca, w którym spadły z jej cipki.
Kim przeniosła ciężar ciała, obiema rękami zakrywając małe wybrzuszenie w brzuchu. „Myślę, że wciąż jest jeden we mnie”, powiedziała z załamaniem w głosie.
Ukłoniłem się. „Mam na to ochotę”.
„Nie chcę przez to przechodzić ponownie – pierwsza część”. Oczy Kim rozszerzyły się ze strachu, gdy zaczęła oddychać coraz szybciej. „O cholera. O cholera, to jest – OW!”, powiedziała, gdy jej brzuch zacisnął się w skurczu.
Dłonie Kim obejmowały jej brzuch, gdy zwijała się w kulkę, skurcze nasilały się. Minęło kilka sekund, po czym odprężyła się, choć wciąż się bała.
„Potrzebuję tego”, wydyszała między skurczami. „Potrzebuję tego wcześniej – gaaah!”
Jej brzuch ponownie się zacisnął, na kilka sekund stwardniał w kamienną kulę, po czym rozluźnił się, pozostawiając Kim z trudem łapiąc oddech. Dotknąłem jej brzucha, szturchając, żeby wyczuć, co się dzieje – czułem, że jej jajko jest przewrócone. Prawdopodobnie obróciłby się sam po kilku godzinach pracy, ale chciałem przyspieszyć jej pracę.
Brzuch Kim ponownie się zacisnął, pozostawiając ją krzyczącą z bólu. Kiedy skurcze dobiegły końca, usłyszałam dźwięk karty na dole i drzwi się otworzyły.
„Kim!” - krzyknął wściekły męski głos. Słyszałem kroki podskakujące po schodach - wielokrotne, wściekłe. Wiedziałem, że to się źle skończy. Drzwi do sypialni, które zamknęliśmy tylko częściowo, zostały praktycznie wyrwane z zawiasów, gdy do pokoju wpadł wściekły mężczyzna o czerwonej twarzy. Jego spojrzenie płonęło nienawiścią, a on był tylko krok lub dwa ode mnie. Jego ramię było odchylone do tyłu, by uderzyć, a za nim widziałem innego faceta i trzy inne dziewczyny.
...a potem po prostu zamarł w miejscu. Drugi facet brutalnie odepchnął go na bok, by rzucić się na mnie, podchodząc do przodu – ale potem też zamarł. Pierwszy mężczyzna otrząsnął się z pchnięcia przyjaciela i wyprostował, po czym rozejrzał się wokół, jakby był oszołomiony. On i jego przyjaciel odeszli na bok, gdzie po prostu stali nieruchomo. Kobiety natomiast miały inny pogląd na sprawy. Było ich trzech – każdy zrobił kilka nieśmiałych kroków w stronę łóżka, potem przyspieszył – i po zaledwie sześciu stopach przerodziło się to w kocią walkę. Na początku wszystkie trzy dziewczyny przepychały się i popychały, a potem dwie z nich zaczęły się nawzajem dusić. Trzecia, długowłosa Azjatka o delikatnych rysach i maleńkich, ale dobrze ukształtowanych piersiach, wykorzystała rozproszenie uwagi przyjaciółek, by wycofać się z walki i stanąć samotnie. Jej twarz rozjaśnił maniakalny uśmiech, gdy rzuciła się do przodu i złapała jedno z jajek Kimberly. Kim i ja patrzyliśmy ze zdumieniem, jak dziewczyna odwraca się i siada na brzegu łóżka, trzymając jajko w dłoniach.
I shifted around and stood in front of her and watched as, with trembling hands, this delicate girl completely ignored me and everyone else in the room, including her two fighting friends. She scooted to the edge of the bed and spread her legs wide, then reached down and snagged the edge of her bikini bottoms with her finger. She didn't care that I was watching as she exposed her vulva and then spread her lips with her fingers, widening herself just slightly before taking Kim's egg and touching it to her slit. I could smell her arousal as she moaned and caressed her tits with one arm, while her other pressed gently, insistently at her vaginal orifice.
“What are you doing, Jun-Suk?”, Kimberly asked.
Her friend glanced over at her, but her attention was immediately brought back to the desperation of her need. She thrust the egg into herself, then drew it back, slowly penetrating her vagina with it. Every hair on her body was standing up as she slid it inside of her, farther and farther with each thrust. Once the egg was halfway inside her, she stopped pulling it out, and just pressed gently on it, slipping it inside of her inch by inch.
Kim was surprised enough that her contractions had stopped for a moment - she tried to sit up, her beautiful breasts swaying side to side as she tried to stop Jun. She took one hand away from her pussy to fight with Kim, while with the other she kept pressing on it as it slid farther and farther up into into her own birth canal. “OH!”, she shrieked, as an orgasm gripped her. I could see the egg's outline on the soft skin underneath her pelvis, and the egg's shape caused the orgasmic contractions to slowly drive it up and up, centimeter by centimeter, inside of her. As the egg disappeared until only the tip was visible, Jun stopped spreading her legs and brought them together, gasping in pleasure as the motion drove the egg deeper and deeper inside of her.
Kim gave up on wrestling her friend and had risen to a kneeling position, slapping her in the face, trying to break her out of it. “Damn it Jun, you don't want - ohhhHHH!” Kim hadn't had a contraction for a few moments, but now her labor was back in force. She doubled over as the next contraction came, clutching at her belly as her body desperately tried to expel her last egg. Gasping, she rolled onto her knees and spread her legs, begging and pleading for birth as the contraction mounted in intensity. I was looking into her eyes as the pain quickly vanished, her delivery finally beginning.
I circled around behind her as she pushed, letting her last egg dilate her pussy and then crown. There was a thud from the other side of the room as one of Kimberly's other friends - a petite brunette - just threw the friend she was fighting into the closet door. She made a crazed leap for the bed and snatched Kimberly's last egg just as it cleared her vagina. Almost in the same motion, she rolled onto her back and spread her legs wide, opening herself as widely as possible to receive it. Unlike Jun, she just lined the egg up with her slit and then pressed insistently with both hands, ramming herself hard as it slipped in, inch by inch. She panted with sexual pleasure as she inserted it until it was flush with her vulva, then clapped her legs together and gave a shriek of pleasure as her hand flew to her pubic region. It was this moment that her friend managed to right herself and get out of the closet, and she gasped in horror as she saw her friend gasping in pleasure as her orgasm conveyed the egg further and further up into her womb.
That friend, a beautiful redhead whose top had burst open during the fight to expose milky-white breasts, stormed back and forth, not sure what to do. Then her head snapped around and she leveled a focused, almost predatory gaze at the pile of eggs near Kimberly.
I wasn't about to get in the way - within moments, three women were lying on the bed or floor, moaning in orgasmic ecstasy as Kim's eggs were slowly guided up into their birth canals and the men stood aside, silently watching - guarding? Thoroughly exhausted, Kimberly turned to me and asked, “What just happened here?”
Parts of the information the aliens had downloaded into my mind was starting to make sense. “This is how we evolve. It's not a long, slow process over millions of years – every so often, the aliens decide we're ready for the next milestone. And this is how it happens – a guy like me comes back from the dead to fuck women, they lay eggs... and every other woman wants to be pregnant with the eggs we produce. It ensures that for every time one woman conceives for me, it results in a large number of children - spread out across the population.”
Kimberly frowned. “I think you skipped a whole lot of explanation somewhere along the way”, she said.
I sighed and looked back at Kimberly's sexy body, which had already nearly returned itself to its pre-egg-laying shape. Glancing around the room, I saw that the other girls had passed out with smiles in their faces, each one just barely showing with a barely-discernable baby bump. “Unfortunately, it won't matter if I did explain everything.”
Kim grabbed my arm. “What do you mean it won't matter? I sure as hell won't forget what just happened to me!” nalegała.
I looked at the guys, still frozen in their guardian state. I looked at Kim's friends, who were all now carrying Kim's and my children. And then I looked sadly at Kim - she was outrageously, ravishingly beautiful to me right then. The part of me that was still Human v19 felt compelled to hug her. “Because you won't remember a moment of this - any of it. You're just programmed not to - this has happened 19 times before in human history, and there's never been a record because no one can remember it.”
Kim frowned, then the frown gradually softened as her eyes started to focus on a distant point that wasn't there, staring right through me.
I stood up from the bed and went to raid the laundry basket for shorts and a t-shirt. When I turned back, I caught movement out of the corner of my eye. Kimberly's hand was moving over towards the towel where I'd piled her eggs. She selected an egg and plucked it out, then set it down next to her. I sat down next to her and ran my hand down her thigh as she laid the egg on her belly contemplatively.
I looked into her eyes and saw a resolve that could only be satisfied one way. “You're right, you know...” I raised an eyebrow as she continued, “...I can already tell I'm going to forget this whole thing as soon as you leave. Hell, I'll forget it even if you stay. But I want you to know that when it comes to these eggs, I'm not like the rest of them. I don't have to have one of our babies. But my girlfriends are all pregnant now, so I figure it isn't fair that I'm the only one who gets away with it. I could be like them and get myself pregnant, but - I want you to do it. I want my baby to have been touched by his father at least once.” She spread her legs invitingly, and part of me ached to fill her again with my sperm. Part of me wondered if we should produce another clutch of eggs together – but Kim didn't seem to be interested at the moment.
I kissed her, chastely, on the cheek. “I'll check up on you - even though you won't know me.”
She smiled devilishly as I touched the narrow part of the egg to her vulva. She shivered with anticipation - clearly part of her programming engaging - and said, “Don't wait long after I have our baby, ok? I want my children close together in age.” Her smile widened as I touched the egg to her pussy firmly, insistently. Wetness was dripping out of her pussy already, and her eyes rolled back in her head as the egg started to slide into her. I pushed slowly, gently, as her legs quaked and the egg slid deeper and deeper. As soon as it was far enough into her that her vulva started to close over it, she started to quake in orgasm and she reached for her pussy with both hands, masturbating furiously as the impregnation process continued. Her breasts heaved as her breath came in ragged gasps. Meanwhile, her vaginal muscles clenched and unclenched, slowly drawing the egg up farther and farther inside her. The egg came up against her cervix and stopped, and Kim started to moan - at first slowly, then faster and faster as she masturbated, pressing firmly against her pubic region. The egg was penetrating her cervix, slowly but surely, and triggering orgasm after orgasm until it finally entered her the rest of the way. As Kim's womb finally accepted the egg within her, she reached her final orgasm, squirting her arousal over the bed sheets and then passing out from the exertion.
I leaned over and kissed her forehead, then looked around the room. There were four unconscious newly-pregnant women here, and two men who were still standing in a trance. And then there was me – I figured that at this point, I should probably show myself out. I had no idea how long this effect would last, or what would happen if someone else walked in.
I got up and put on the t-shirt and shorts I'd found earlier, then stood up and took a last minute look around the room. There was one last egg left in the towel I'd been storing them on, so I wrapped the egg in the towel and put both into a picnic basket I saw by the front door. The kids had left the front door unlocked; I went ahead and locked it so that they wouldn't get robbed blind while they were unconscious – however long that was going to last. I wasn't sure what the kids would remember when they woke up, but it probably wouldn't wouldn't be a great idea for me to be there.
I looked left and right, half expecting to see police waiting for me. The closest thing to it was a bicyclist who nodded at me as he pedaled along on his way. “Great”, I said to myself, “no money, no ID, no car. Hell, I don't even have anyone to call.” I've never felt so alone in my life.