Wszystko nie tak z „Czy to był gwałt, jeśli ci się podobało?” wysłana przez TiedUpHeart
Fikcja, Zniewolenie i restrykcje, Okrucieństwo, Dominacja/uległość, Narkotyki, Mężczyzna/nastolatka, Seks oralny, Gwałt, Niechęć, Romans, Klapsy, Nastolatek, Dziewictwo, Napisane przez kobiety, Młode
Wstęp:
Lise, uczennica drugiego roku, związała się z Alexem, który już ukończył szkołę średnią. Lise zerwała z Alexem. Ale kto wie, co może się wydarzyć na imprezie?
1: Imprezowanie?
Rozdział I - Lise
„Lise! Lisa! Elisabeth!!” Alex zawołał za mną, kiedy przechodziłem. Kontynuowałem marsz w szybkim tempie, dystansując się od mojego byłego chłopaka.
2: Wtf, nie bądź kutasem.
3: Nazywa ją Lise, niż Lisa.
„Proszę Lise… ja tylko chcę porozmawiać…” Brzmiał na zmęczonego, więc zwolniłam niechętnie. Dogonił mnie i szedł obok mnie. Otarł się o moje ramię, wysyłając mrowienie do kręgosłupa. Przez jakiś czas szliśmy w milczeniu, ramię w ramię. Czułam na twarzy jego ciemnozielone oczy, ale nie odważyłam się w nie spojrzeć, bojąc się, że wpadnę pod ich urok i wezmę go z powrotem.
4: Więc to były tylko jego oczy? To płytkie.
Nie, na razie szedłem ze wzrokiem utkwionym w chodnik przede mną.
Alex westchnął i stanął przede mną, zmuszając mnie do zatrzymania się. Obok przejechał samochód, reflektory oświetlały jego przystojną twarz.
5: Dlaczego tego nie zrobił, kiedy ją dogonił.
6 Aby to zrobić, ten samochód będzie musiał jechać 180 przodem do nich pod kątem 90 stopni.
Serce mi podskoczyło, gdy go zobaczyłem, po czym znów pogrążył się w ciemności, tylko czarny kontur na tle żółtego światła ulicznej latarni.
"Lise... Możemy porozmawiać?" Zapytał robiąc jeden mały krok w moją stronę, zaczynając zamykać tę małą przestrzeń między nami.
– Nie, Aleksandrze, nie możemy – próbowałam go obejść, ale znalazłam się w imadle jego ramienia. Przyciągnął mnie blisko i poczułam wokół siebie jego słodki i piżmowy zapach.
7: Piżmo nie pachnie zbyt dobrze.
Czułem się słaby iw żaden sposób nie mogłem mu się oprzeć. Jego zapach zamglił mój umysł i uczynił mnie zdrętwiałym.
8: Czy on jest czarodziejem?
"Aw Lise, nie bądź taka..."
9: Bądź co?
Mruknął głęboko i miękko w moje włosy.
"To niesprawiedliwe." Wymamrotałam w jego klatkę piersiową. Czułam bicie jego serca, powolne, miarowe i silne. W przeciwieństwie do mojego, który trzepotał z prędkością stu uderzeń na minutę. Jego chichot był prawie mrukiem.
10: Czy on jest kotem?
Wyciągnął mnie z uścisku i trzymał na długości ramion za ramiona. Starałam się wyglądać na silną i niezależną, ale jego obecność przełamywała wszystkie bariery, które postawiłam między nami.
11: jakie bariery?
– Niesprawiedliwe jest to, jak mnie unikasz. Lise, ja nawet nie wiem, co zrobiłem źle.
- Potrzebowałem tylko... przerwy. Prawdę mówiąc, nie pamiętam, dlaczego w ogóle z nim zerwałam.
12: *nie można.
Do diabła, nie mogłem sobie przypomnieć własnego imienia, patrząc w te jasne, jasne oczy.
"Lise..."
13: Czy on jest dealerem?
Czy tym jestem? pomyślałem niespójnie. Wymykałem się. Był na przyjęciu?
14: Dlaczego „był na imprezie?”? Myślałem, że była na imprezie.
pomyślałem senny. Czy to on przyniósł mi mój napój? To było moje ostatnie niewypowiedziane pytanie, bez odpowiedzi, zanim czerń zaroiła się przed moją wizją i zemdlałam w jego ramionach.
Rozdział II - Alex
Kochałem Lise przez długi czas. Łatwo ją było kochać - wszyscy ją kochali. Trudno było tego nie zrobić... Była towarzyska, bystra, zabawna, świetna przyjaciółka... Nie była też zbyt wymagająca, z twarzą bez śladów makijażu i krótkimi i rozczochranymi włosami.
Więc obserwowanie jej omdlenia było dla mnie trudne. Bolało mnie to, że świadomość zanikała z tej eterycznej twarzy. Ale trzeba było to zrobić.
14: Więc jest zima! Nie? WIĘC CO DO KURWA JEST!?
Jeszcze raz przycisnąłem do siebie jej małą, bezwładną figurę, uspokojony faktem, że wkrótce się obudzi, zanim przerzuciłem ją przez ramię i zabrałem.
15: To nie jest rozdział.
Rozdział III - Lise
Przez chwilę czułam tylko ciepło. Byłem pewien, że nie jestem już na chłodnych ulicach.
Kiedy wróciłem do świadomości, moje oczy otworzyły się. Nic nie widziałem.
16: Może twoje oczy nie były otwarte.
Z jedwabistego uczucia kołdry lekko spoczywającej na mojej skórze wiedziałam, że mam na sobie tylko bieliznę. Najbardziej niepokojące było to, że po eksperymentalnym przesunięciu ruchu mogłem stwierdzić, że moje ręce i nogi były związane na rogach łóżka.
17: Jak nie zdajesz sobie z tego sprawy?
Pociągnęłam je, walcząc z całej siły, ale były silne i trzymały mnie mocno, rozpostartego orła.
18: Taki jest cel łańcuchów!
19: Rozprzestrzenił się orzeł?
– Hej Lise – zamarłam. Słyszałem ten głos wcześniej, wydawało mi się, że tysiące razy.
- Alex? Gdzie jesteś? Gdzie ja jestem? Mogłem tylko szeptać w moim przerażeniu.
21: Jak i dlaczego?
Ciepła dłoń pogłaskała moją twarz w ciemności. Wzdrygnąłem się przed nim i zniknął.
– Tutaj – powiedział uspokajająco Alex gdzieś nade mnie. Dopiero teraz mogłem usłyszeć nutę groźby ukrytą pod jego niskim, cichym głosem.
– Alex… – wyszeptałem. "Co ty robisz." To nie było pytanie. Wiedziałem, co się dzieje. Jego dom stał na polach, daleko od miejsca, w którym szłam.
22: Gdzie szedłem.
Tutaj w zacisznej białej rezydencji,
23: Myślałem, że nie widzisz!
daleko od miasta... Nikt nie usłyszy mojego krzyku...
Czułam jego ciepły i słodki oddech z aromatem kawy przy mojej twarzy. - Och Lise. Wiesz, że cię pragnę. Pragnę cię przez cały czas, w każdej sekundzie każdego dnia i pragnę ciebie wszystkich. Będę cię mieć.
24: Prześladowanie.
Ostrzegł i zerwał ze mnie ciepły koc. Kiedy zimne powietrze zetknęło się z moją ciepłą skórą, pojawiła się gęsia skórka. Zadrżałam.
"Och nie martw się kochanie." Kontynuował, prawdopodobnie widząc to.
25: „to”?
Zacisnąłem oczy. „Wkrótce zaczniemy się rozgrzewać”. Ciężar na łóżku przesunął się i wtedy jego ciało promieniowało ciepłem na moje. Jego ogromna, naga klatka piersiowa lekko naciskała na mnie, jego kolana utrzymywały jego ciężar po obu stronach mojego brzucha. Poczułam jego usta na moich, lekkie i przekonujące, ale jego silne dłonie trzymały moje ramiona tak, że nie mogłam dłużej walczyć.
26: Czy wcześniej walczyła?
Mocno zacisnąłem usta. Potem usta zniknęły i poczułam, jak jego dłoń kłuje moją twarz. Otworzyły mi się oczy. Niewyraźnie widziałam ostre rysy jego twarzy blisko mojej, ale przede wszystkim widziałam te żywe, zielone oczy.
27: Brzmi jak karzeł Hulk.
28: Jak Alex może się poruszać?
– Nie, nie, nie… – skarcił Alex, wyraźnie rozbawiony. "Musisz odwzajemnić pocałunek, albo to nie będzie tak przyjemne, jak planowałem."
Wciąż czułam, gdzie mnie spoliczkował. Mój policzek palił się z bólu. Spojrzałem na niego wyzywająco, już zdecydowawszy się nie odzywać. Trzymałam mocno zaciśnięte usta, czując, jak tył moich oczu robi się gorący, gdy łzy groziły, że się zalają.
29: Wuss.
Trzymałem je jednak otwarte i patrzyłem prosto w jego.
30: Czy ona widzi czy nie!?!?
"Achhhh" Westchnął i stoczył się ze mnie. "Widzę, że będziemy musieli zrobić to w trudny sposób..."
Rozdział IV - Alex
"Nie kochasz mnie?" Zapytałem, gdy okrążyłem ją w pobliżu nagiego ciała.
31: Czy ona nie ma bielizny?
Jej usta pozostały zaciśnięte. Zatrzymałem się i spojrzałem na jej bladą, lekko piegowatą skórę w świetle księżyca.
32: Czy ma noktowizor?
Była moja. Wiedziała o tym. Chwyciłem małe srebrne ostrze, które trzymałem na nocnym stoliku, i przycisnąłem je lekko do jej gardła. Od razu przestała zmagać się z linami. Przesunąłem płaskim ostrzem przez środek jej klatki piersiowej i skierowałem go w jej serce,
33: Serce nie znajduje się na środku klatki piersiowej.
upewniając się, że może poczuć zimną stalową końcówkę, tak bliską zakończenia jej życia.
"Kocham Cię." Pochyliłem się w stronę twarzy Lise. Widziałem strach w jej oczach i nienawiść.
"Nie kochasz mnie?" – powtórzyłem, szepcząc teraz, nasz oddech mieszał się, podczas gdy ona unikała moich oczu.
Rozdział V - Lise
– Oczywiście, że tak – powiedziałem cicho. Wciąż zahipnotyzowany tymi oczami, powiedziałem: „Nigdy nie przestałem cię kochać…”
34: Więc dlaczego do cholery z nim zerwałeś!?
Pocałował mnie ponownie, powoli i głęboko. Mogłam wyczuć jego miłość w pocałunku, błędną pasję i pożądanie, ból, który czuł, kiedy go zostawiłam. Teraz, kiedy na horyzoncie pojawiło się to okropne słowo „gwałt”, zrozumiałam, dlaczego go zostawiłam. Nie z jakiegoś niewytłumaczalnego powodu,
35: *Niewytłumaczalne
ale raczej z powodu jego obsesji na punkcie władzy.
36: Więc dlaczego dafuq powiedziałeś, że go kochasz!?
Alex gwałtownie się odsunął, a ja poczułam, jak moje ręce i nogi się uwalniają, gdy przecina liny wiążące mnie z łóżkiem. Pozostałam bardzo nieruchoma, dopóki nie odłożył noża z powrotem na szafkę nocną.
37: To było głupie!
Rozdział VI - Alex
Potem próbowała uciekać.
Byłem przygotowany. Złapałem ją w pasie
38: Czy nie musiałby uciekać, żeby to zrobić?
i wciągnął ją z powrotem na łóżko. Pchnąłem jej ręce wzdłuż jej boku i przytrzymałem je tam, podczas gdy ona kopała nogami i kołysała się dziko z boku na bok, desperacko szukając ucieczki.
"Co my tu mamy?" Mruknąłem do niej, gdy opadła bezwładnie na łóżko z beznadziejnością i łzami spływającymi po jej twarzy. „Nie musisz płakać”
39: Tyle potrzeb!
– wyszeptałem, całując sól z jej policzków.
40: Sól!?
Warczała i rzucała się, odnawiając swój wysiłek.
"Czy ja cię rozzłościłem, kochanie?" – spytałem, przygniatając ją swoim ciałem.
Całowałem ją, gdy szlochała, jej usta były słone, a moje dłonie badały ją, nieproszone.
Rozdział VII - Lise
Wyczerpałem zapas łez. Poddałem się. Leżę nieruchomo, gdy jego dłonie wędrowały po moim ciele, a on całował moją twarz, gryzł mnie w ucho, szeptał swoją nieśmiertelną miłość do mnie.
Ale teraz chciał odpowiedzi. Oderwał się ode mnie i ponownie uderzył mnie w twarz. – Możesz zrobić coś lepszego – warknął mi do ucha.
41: Lepiej niż co?
Raz pocałowałem go delikatnie w usta. Alex przyjął tę zachętę i trzymał je tam, otwierając mi usta, aby nasz oddech stał się jednym. Nie musiał już trzymać mojego bezwładnego ciała do łóżka. Jego ręce przesunęły się po moich ramionach, a następnie z powrotem w górę, ociągając się na mojej klatce piersiowej. Na brzuchu, potem na biodra. Czułem go mocno przy sobie.
Rozdział VIII - Alex
Wreszcie odpowiedź, pomyślałem z ulgą.
Pode mną była taka mała.
Pocałowałem ją we włosy, a z jej ust wyrwał się cichy jęk.
42: Łup!
Pachniała kwiatami.
Wśród słów, które do niej wyszeptałem, było: „Nie myśl, tylko czuj”.
Sięgnąłem i znów chwyciłem nóż, odcinając małe ubranie, które wciąż nosiła.
Pieściłem ją. Jej skóra była taka miękka.
43: Co? Żadnych cięć?
Rozdział IX - Lise
Zamknąłem oczy. Czułem go na sobie.
„Nie myśl, tylko poczuj”.
Zbyt wyczerpany, by robić wiele więcej, zastosowałem się.
Jego ręce przesuwały się po mnie powoli. Jego pocałunki były ciepłe, a ja pozwoliłam mojemu ciału działać instynktownie.
Odwzajemniłem pocałunek. Położyłam ręce na jego klatce piersiowej i zamiast odepchnąć go, jak mój mózg krzyczał na mnie, żebym to zrobiła, przesunęłam je w dół na jego brzuch, w dół, popychając dłoń na jego dżinsach.
44: angielski.
Jęknął w moje usta i przycisnął jedną swoją rękę do mojej, drugą wciąż głaszcząc moją pierś. Ocieranie się jego spodni o moją nagą skórę sprawiło, że jakieś chore stworzenie z tyłu mojego umysłu podniosło głowę. Ta chora część, która lubiła to, do czego mnie zmuszał.
45: Ponieważ każda para lubi drugą bazę.
Zastanawiając się nad tym, usłyszałem cichy dźwięk zamka błyskawicznego i szmer tkaniny. Zajęło mi tylko kilka chwil, aby zdać sobie sprawę, że to się dzieje.
46: *Uświadom sobie.
Rozdział X – Alex
Jedną ręką prześlizgnęłam się po jasnym meszku na rozwidleniu jej nóg. Byłem trochę rozczarowany brakiem smarowania, który mieliśmy. Zsunęłam się z niej, mój członek wciąż był sztywny z oczekiwania.
Rozdział XI - Lise
Gdybym myślał, że to wszystko na noc, myliłem się.
Kiedy miałem usiąść, doznałem wstrząsu, który spłynął prosto po moich nogach i z powrotem do kręgosłupa. Znowu upadłam do tyłu, a on pocałował mnie z nową pasją między nogami. Spięłam się, nie byłam już tym pozbawionym emocji ciałem, jakim byłam na początku nocy. Zatrzymał się, zanim zdążyłem osiągnąć uwolnienie, którego potrzebowałem.
48: Czekaj, czy jego ręka jest tam na dole, czy nie, a przez uwolnienie ma na myśli Śmierć lub spermę?
Jęknęłam i poczułam jego usta przy moim uchu.
"Więcej w przyszłości."
49: Rozdział 6? To pół akapitu!
Rozdział XII- Alex
Wsunąłem pod nią ramiona i wciągnąłem ją na kolana jak dziecko. Pocałowałem ją w usta, zanim się oderwałem.
"Podoba ci się to, prawda?" – zapytałem z powątpiewaniem. Po prostu wpatrywała się w moją twarz martwymi, bursztynowymi oczami.
50: Bursztynowe oczy? Jeśli się nie mylę, Bursztyn to odcień pomarańczy i czerwieni, jaki to kolor oczu?
Widziałam jednak światło namiętności, które przez nich migotało.
- Dopóki się nie zdecydujesz... - powiedziałem diabelnie i przewróciłem ją na siłę na brzuch.
51: Więc jej nogi i górna część ciała opadają?
Wrzasnęła w proteście, co sprawiło, że urosłam. Mocno przycisnąłem rękę do jej tyłka. Jej krzyk został stłumiony przez pościel. Zaczęła walczyć z bólem. Raz za razem bezlitośnie opuszczałem rękę. Jej pupa zrobiła się czerwona, a moja ręka zniknęła. Zaczęła płakać jeszcze raz, gdy rzuciłem ją na łóżko i wspiąłem się na nią.
52: Zbyt długo czekałeś na część seksualną.
Rozdział XIII - Lise
Znowu przyłożył nóż do mojej twarzy, przypominając mi, dlaczego przez to przechodziłam.
53: Myślałem, że ci się spodobało.
- Teraz, Lise, zapytałem, czy dobrze się bawisz? - podpowiedział Alex.
Wpatrując się w nóż, wolno skinąłem głową. Szybko jak błyskawica, przeciął mój policzek. Poczułem ukłucie, a potem ciepły płyn zaczął spływać po mojej twarzy.
"Nie Lise!" Warknął. „Pokaż mi, że doceniasz to, co dla ciebie robię. To, co robię dla nas”. Walczyłam, żeby uwolnić ręce, aż nóż przeciął mój drugi policzek.
– Im ostrzej grasz teraz, tym ostrzej będzie później – warknął mi do ucha.
54: Co zagrać?
62: Pomija rozdział 8, a 8 to moja ulubiona liczba, 8 grzechów.
Rozdział XIV - Alex
Koniec z zabawą. Przytrzymałem ją jedną ręką, używając nóg, żeby nie kopnęła mnie, a drugą ręką poprowadziłem się do jej wejścia. Byłem tak sztywny, że aż bolało. Sapnęła. Prawie tam doszedłem.
63: Sapanie może sprawić, że dojdziesz.
Była błagalna, głównie zszokowana dziewczyna pode mną. Ustawiłem się i złapałem ją za ramiona. Krzyknęła, żebym przestała, ale i tak się w nią uderzyłem.
Rozdział XV - Lise
Utrata dziewictwa była bolesna jak żadna inna.
To była przyjemność jak żadna inna.
Świadomość, że była wypełniona teraz pustka, ekscytowała mnie i przerażała.
64: Podejmij decyzję!
Moje ramiona owinęły się wokół niego, a moje paznokcie wbiły się w jego plecy.
Wiem tylko, że słyszałem jego chrząkanie i słyszałem jęki, które były moją początkową reakcją, teraz połączone ze słowem „Alex” setki razy.
65: Te paznokcie nigdy go nie skrzywdziły? Czy on jest Juggernautem?
Wydawało się, że trwa to wiecznie, a on po prostu pchał mocniej i szybciej, nawet gdy moje ciało zareagowało, trzykrotnie pozostał nienasycony.
Rozdział XVI - Alex
Był jedwabisty, ciasny i ciepły. Słyszałem, jak jęczy moje imię, i walczyłem, by ją zadowolić. Wydawało mi się, że trwam wiecznie, zanim w końcu eksplodowałem w niej.
Upadłem na Lise, szepcząc jej imię, głaszcząc jej twarz i całując ją. Zasypialiśmy, a ciepło spływało nam po nogach, nadzy w swoich ramionach. Kiedy się obudziłem, obserwowałem jej piękny, spokojny sen.
66: *Piękna
Lise nie wiedziała, że to nie koniec.
Związałem ją z powrotem i czekałem, aż się obudzi.
SUMA GRZECHÓW: 66
ZDANIE:..... Zniewolenie... z Lucyferem.